– Jedną z przyczyn śmierci kobiety w pożarze na Bródnie, było zablokowanie drogi pożarowej – pisze radny PiS. Czy ktoś wreszcie zajmie się tym problemem?
O tragicznym pożarze przy Wyszogrodzkiej 3 pisaliśmy już w weekend. Ogień wybuchł krótko przed godz. 23 na przedostatnim, 12. piętrze bloku. W krótkim czasie kłęby dymu ogarnęły cały budynek. Na miejsce przyjechały cztery wozy strażackie i dwie karetki pogotowia, które – jak donosili mieszkańcy – z trudem przeciskały się pomiędzy zaparkowanymi samochodami.
Później okazało się, że w pożarze zginęła kobieta. – Jedną z przyczyn jej śmierci było zablokowanie drogi pożarowej, przez co interwencja była opóźniona – pisze w interpelacji radny Andrzej Dąbrowski (PiS) i domaga się działań ze strony zarządu dzielnicy.
O parkowaniu na drogach pożarowych pod blokami pisaliśmy już ponad rok temu przy okazji innej akcji straży pożarnej na Janinówce na Targówku. Tam skutek nie był aż tak tragiczny, ale problem jest ten sam w wielu miejscach naszej dzielnicy.
Osiedla projektowane w czasach, gdy samochody były luksusem, nie przewidywały aż tylu miejsc parkingowych. W latach 80-tych ratowano się jeszcze wytyczaniem parkingów strzeżonych na każdym wolnym kawałku przestrzeni publicznej, ale dziś i to nie pomaga. Samochody zastawiają każdą wolną przestrzeń, niestety także tę, która ma służyć służbom ratunkowym.
Co można zrobić? Doraźnie na pewno kontrolować drogi pożarowe. Kodeks Wykroczeń mówi wprost (art. 82, §2), że za blokowanie dojazdu służb grozi kara aresztu, grzywny lub nagany.
Długofalowo ktoś (zapewne spółdzielnie mieszkaniowe) wreszcie powinien pomyśleć o budowie parkingów piętrowych, w miejscu niektórych strzeżonych. Spółdzielnie które inwestują w nowe bloki, powinny pomyśleć też o swoich obecnych mieszkańcach. Parkingi uwolnią chodniki i mnóstwo przestrzeni między blokami. Pozwolą odetchnąć od samochodów, bo na to, że będzie ich ubywać, raczej nie ma co liczyć.
kierowcy to nabardziej uprzywilowana grupa spoleczna. to co sie dzieje na Brodnie to totalna paranoja -chodniki sa traktowane jako normalne drogi , parkowanie na chodnikach to standart chociaz miejsc parkingowych jest mnostwo-ale chodnik ma to przewage ze jest darmowy, parkowanie na drogach pozarowych to tez w zasadzie norma.
spoldzielnia walczy z tym ogradzajac na przyklad place. dla dzieci ale to chyba troche malo.
Straszna tragedia :(
wystarczyłaby dobrze działająca Straż Miejska. Ale wtedy nie miałby kto spisywać babć sprzedających kwiatki na chodniku.
A na serio: samochodów przybywać będzie, parkingów jest za mało, ale np na Bródnie jest sporo miejsca, gdzie parkingi można by zbudować. Tylko każdy taki plan jest bojkotowany przez mieszkańców, najczęściej emerytów, którzy nie mają samochodów, a mają pełno czasu aby „wychodzić” swoje u radnych, w spółdzielni itp.
Taranować samochody prywatne i koniec. Wyższa konieczność.
@Aga
prawo tego zabrania. Strazak za zniszczenie czyjegos samochodu bedzie ciagany po sadach, wiec nikt nie bedzie sie nie narazal. Wedlug przepisow straz pozarna musi grzecznie czekac na policje lub straz miejska i dopiero wtedy po usunieciu samochodow moze przystapic do gaszenia i ratowania ludzi.
To straszne co się stało, ale wydaje mi się, że wszyscy chcą pokrzyczeć, ale nikt nie przynosi rozwiązania. Samochody nie znikną, nie wyparują, i parę słupków ich nie zatrzyma. Samochody należy PRZEPARKOWAĆ w miejsca gdzie będą najmniej przeszkadzać, wzdłuż ulic czy w inne takie miejsca, a dopiero wtedy należy wymusić na straży gminnej, żeby karała tych, co mimo wszystko wolą pod oknem. Inaczej się chyba nie da. W tej chwili jedni chcą coś kosztem innych, a tak się nie da. Jedynie kompromis.
Proszę jeszcze zwrócić uwagę na korytarze blokach.
Zalega tam mnóstwo rzeczy łatwopalnych i nikt sobie z tego nic nie robi.
A dlaczego wjazd od Wyszogrodzkiej 1 jest zamkniety tamtedy karetka by wjechala w minute
Kierowcy, straż miejska (która kilkakrotnie w ciągu dnia chodzi po urobek w płatne strefy parkowania i nie zapuszcza się na osiedlowe ulice w innych częsicach miasta), spółdzielnia, która troszczy się jedynie o sprzedaż nowych mieszkań (bez dokładania nowych ogólnodostępnych miejsc parkingowych, likwidująca stare parkingi i dzierżawiąca tereny na parkingi płatne, które dla starzejących mieszkańców naszej dzielnicy są zbyt drogie). Czy na prawdę możemy winą obciążyć jedynie kierowców. Czy tylko oni są krótkowzroczni, zaineresowani swoim interesem i aspołeczni?
Gdyby, wiele lat temu, lokatorom z tego bloku nie obcięto połowy podwórka z tyłu bloku, na którym był również parking, nie byłoby parkowania na chodniku pod klatką schodową. Białe pasy na chodniku, jako prowizoryczna droga pożarowa były malowane dla samochodów osobowych, które są mniejsze. Nowe budynki postawione na tej części podwórka(te z galerią)mają garaże i zajmują całą wspólną przestrzeń i są ogrodzone. Żeby było śmieszniej mają dojazd od strony ul.Poborzańskiej, lokatorzy z Wyszogrodzkiej jeżdżą wzdłuż ich płotu. Z powodu PŁOTKOZY panoszącej się po osiedlu, (nadmiar samochodów), dojazd dla straży, może być utrudniony również do wielu innych bloków. Po co grodzić… Czytaj więcej »
Dlaczego nie stawiają parkingów piętrowych poza blokami? Trzeba edukować wszystkich ze lepsza jakość życia to móc patrzyć na przyrodę, a nie wjeżdżać pod klatkę blaszanymi gratami. Dlaczego zamiast melodii ptaków musimy wąchać smród benzyny ze starych samochodów. Dlaczego ludzie ludziom gotują taki los. Obudzcie się zanim lekarz wyda wyrok – jest Pan chory na raka płuc, a Pani ma depresję.
Zmusić straż do pobierania mandatów za parkowanie na chodnikach i trawnikach. To jedyny sposób i zgodny z prawem Bezprawne jest złe parkowanie!
Tak jak napisał(a) AAAA, problem byłby zlikwidowany, gdyby utworzyło się parkingi przy osiedlach. A parkingów się nie utworzy, ponieważ emeryci przegłosowują takie projekty, jak to miało miejsce w spółdzielni dla projektu parkingu przy ul Malborskiej. Nowe budownictwo nie ma takiego problemu, tam są młodzi ludzie i praktyczne rozwiązania. A blokowiska z lat 70? Stare pokolenie, w którego interesie nie jest zapewnienie miejsca do zaparkowania, bo po prostu samochodami już nie jeżdżą…
Nieumyślne spowodowanie śmierci – pozbawienie wolności od 3 miesięcy do lat 5.
„Nowe budownictwo nie ma takiego problemu, tam są młodzi ludzie i praktyczne rozwiązania” – chyba żartujesz. Nowe blokowiska właśnie mają mega problem z parkowaniem, bo wszyscy oszczędzają na miejscach w podziemnych parkingach. Zobacz choćby Zielone Zacisze. Miasteczko Wilanów też jest całe zawalone autami stawianymi byle jak na ulicach u chodnikach.
po co wam miejsca parkingowe? Warszawa to nie wies zeby jezdzic po niej samochodem.
jesli emeryci blokuja miejsca parkingowe to szacunek dla tych emerytow. dobra robota, seniorzy!
Czyli jak widać G***O z tego będzie! Każdy ciągnie w swoją stronę, a tak na prawdę rządzą spółdzielnie i deweloperzy, a przede wszystkim ich pieniądze. Nie będzie więc parkingów, samochody dalej będą stać pod oknami, o ptaszkach na Bródnie to można zapomnieć, chyba że ktoś ma na myśli sraluchy gołębie czy mewy.
I takim sposobem nikt nic nie zyska. Gratulacje!
Straż Miejska nie reaguje gdyż zwyczajnie się boi agresywnych kierowców. Wielokrotnie poruszany temat parkowania na terenach zielonych, ścieżkach rowerowych, chodnikach czy też zastawianie dróg pożarowych nie przyniósł żadnych refleksji Faktem też jest to, że kierowcy ( nie wszyscy) to chamy, burasy i ćwoki. Świadkiem byłem jak kierowca zaparkował pojazd na trawniku przy ul. Toruńskiej 80. Wysiadł, wyrzucił na trawnik śmieci z samochodu, a na zwróconą uwagę odpowiedział stekiem wyzwisk. Proponuję robić zdjęcia źle zaparkowanych pojazdów i przesyłać je policji i SM. Ja tak robię od jakiegoś czasu i już widzę odzew – wk***ie kierowców, którzy otrzymali mandaty. Plusem jest to,… Czytaj więcej »
ja też robię fotki i ślę do SM i na policję. później widzę jak ci którzy zostali ukarani potulnie parkują pojazdy w miejscach wyznaczonych.
z jednej strony brawa dla radnego za to, że dostrzega problem. z drugiej strony, to właśnie urzędnicy powinni decydować co i jak robi straż miejska. mieszkańcy, którzy chcą żyć na Bródnie normalnie, chcą mieć trawniki wokół bloków, nie chcą wiecznego błota rozjeżdżanego przez samochody są dyskryminowani przez zamieszkującą większość Bródna bandę syfiarzy, brudasów, buraków i ćwoków którym wisi czy w okolicy ich mieszkań płynie szambo czy rzeka. Tadeo ma rację – robić foty, wysyłać do SM i Policji i wymagać działań. alternatywnie porządni mieszkańcy powinni się zaopatrzyć w trudno zdzieralne naklejki z pewnym symbolem i kleić kleić kleić. Ubaw byłby… Czytaj więcej »
Naklejka i mandat to fajna sprawa, ale obawiam się, że to nie rozwiązanie problemu
mandat działa Robercie. Ja widzę w swojej okolicy, że ci co zostali ukarani teraz parkują przepisowo. tylko trzeba wymagać od straży miejskiej zaporowo dużych mandatów. Ponadto pamiętaj, że niektóre tereny przy blokach są własnością wspólnot mieszkaniowych i nic nie stoi na przeszkodzie by powiadomić policję o dewastowaniu wspólnego mienia. jeżeli to nie skutkuje to można wybić zęby takim flejom.
Mandat działa? Może i działa. Przestawia się samochód gdzie indzie, i gdzie indziej pojawia się ten sam problem. Może niektóre wspólnoty stać na tereny wokoło budynku. Tu gdzie mieszkam wszystko jest gminy, a gmina nic z tego nie ma, że zrewitalizuje teren
To może te cwaniaczki, które nazywają kierowców flejami, powiedzą gdzie zaparkować samochodem jak w promieniu kilometra wszystkie miejsca zajęte? Druga, sprawa – gdzie mieszkacie że nie macie takiego problemu?
@TO JA
Co było pierwsze miejsce parkingowe czy samochód? Miejsce parkingowe, a raczej jego brak. Więc z łaski swojej parkuj tam gdzie jest to dozwolone.
Dokładnie parkujmy w miejscach dozwolonych. Niejednokrotnie zdarzało mi się parkować w odległości ok. 500 m od domu bo nie było miejsca parkingowego. Dla mnie to nie problem. Nie stawiałam pojazdu na trawniku, chodniku, ścieżce rowerowej. Ja w porównaniu z niektórymi potrafię uszanować to co mam koło domu. Teraz wykupuję co miesiąc miejsce na parkingu strzeżonym i mam spokój. I nie mówcie, ze nie ma miejsc gdyż parkingi strzeżone zapełnione są w 70% i cała masa miejsc stoi pusta.
Benek, to może wreszcie powiesz łaskawie GDZIE? A swoje filozoficzne przemyślenia zostaw w kieszeni, bo nic odkrywczego nie wnoszą do dyskusji.
Inka, a zapłacisz za parking strzeżony dla mojego samochodu? I zaniesiesz mi dziecko w nosidełku (+ drugie za rękę) do domu 1km dalej? W śnieżycę na przykład?
Podobny problem jest na Targówku. Wzdłuż bloków samochody i to duże terenowe. Pod samą klatką też. Parkują pod samymi oknami tyłem i dymią prosto w otwarte okna na parterze. Żaden wóz strażacki tam nie wjedzie. Czasami wychodzę z klatki prosto pod jadący samochód. Do TO JA – kiedyś nie było takiej ilości samochodów i jakoś wszyscy mieli dzieci i wozili je komunikacja do przedszkola daleko i nie robili problemów. To było normalne ,ze nie ma samochodu pod blokiem i jakoś wszyscy żyli, radzili sobie a w niedzielę chodzili z dziećmi na długie spacery a nie samochodem do marketu „na spacer”.A… Czytaj więcej »
ULKA, kiedyś ludzie nie mieli pracy na drugim końcu Warszawy na Mokotowie, kilkanaście kilometrów od miejsca zamieszkania. Czasy się zmieniają i miasto powinno dostosować się do potrzeb mieszkańców, a nie żyć tym co było 40 lat temu. Więcej samochodów powinno równać się większej ilości miejsc parkingowych. Nie ma miejsc parkingowych? To niech nikt się nie dziwi, że ludzie parkują w każdym możliwym miejscu.
Tak na prawdę spora ilość ludzi nie powinna mieć prawa jeździć samochodem za niestosowanie się do przepisów i chamstwo.