Kilka dni temu na Facebooku umieściliśmy zdjęcia podesłane nam przez czytelnika. Rozgorzała dyskusja, z której wynika, że jest zadanie dla władz dzielnicy i spółdzielni mieszkaniowych.
Chodzi o zdjęcia trawnika koło ratusza nadesłane przez Macieja. Wszędzie wokół wala się chleb i spleśniałe jedzenie. – Targówek to wiocha – komentuje nasz czytelnik. My dopisaliśmy, że może „wiocha” to przesada, ale chlew na pewno.
Takich miejsc jest więcej. Na Bródnie, Targówku, Zaciszu. Wszędzie w naszej dzielnicy można natknąć się na resztki wyrzucanego jedzenia. Czy to zwyczaj przywieziony z prowincji czy przesąd, że chleba nie można wyrzucać do śmieci – nie wiemy. Ale wygląda to źle. Bardzo źle.
Dlatego coś z tym trzeba zrobić. Niby są przepisy, które jasno kwalifikują wyrzucanie jedzenia w miejscach publicznych, jako zwykłe śmiecenie. Ale jak działa straż miejska, każdy widzi.
Na naszym Facebooku kompromisowe wyjście z sytuacji zaproponował internauta Robert.
Niestety, tak to wygląda, że wiocha, ale co można na to poradzić? Ano można! To chleb, który staruszki wysypują dla ptaszków. Są to STARUSZKI i nie ma takiej siły, by im wytłumaczyć, żeby tego nie robiły. Ale może zamiast przekonywać ich by tego nie robiły, wygrodzić jakimś płotkiem z Castoramy za 50 zł 2×2 metry z tabliczką – Tylko Tu dokarmiamy ptaki – i wiocha zostanie ogarnięta.
Co sądzicie o taki strefach dokarmiania ptaków? Wygrodzonych, żeby psy nie wyjadały ptakom i przy okazji ich nie płoszyły. Można umieścić przy nich tablice informujące, że chleb szkodzi ptakom, a jeśli już ktoś chce dokarmiać, to ziarnem… Czy spółdzielnie mieszkaniowe i władze dzielnicy powinny pomyśleć o takim rozwiązaniu?
„Czy to zwyczaj przywieziony z prowincji czy przesąd, że chleba nie można wyrzucać do śmieci – nie wiemy. Ale wygląda to źle. Bardzo źle.” Po pierwsze Panie redaktorze, szacunek do chleba nie jest „przesądem”, czyli mocno zakorzenionym, błędnym przekonaniem. Po drugie, nie wszystko, co złe i Panu się nie podoba musi pochodzić z „prowincji”. Starzy ludzie wszędzie na świecie dokarmiają ptaki. Można oczywiście dyskutować o skali, rodzaju pokarmu i miejscu karmienia, ale niepotrzebnie miesza Pan do tego swoje niemądre uprzedzenia.
Następnym razem redaktorów z aparatem zapraszam nad kanałek na skwer przy Tivoli od strony Kondratowicza, tam staruszki łoją wódę z kaczkami, a resztki z tych imprez zalegają czasami parę dni.
„Czy to zwyczaj przywieziony z prowincji …”
Celnie redaktorzy zauważyli, że jeszcze niedawno Bródno jak i Targówek to była po prostu wioska i obrzeża Warszawy.
Z obserwacji wynika, że chleb wyrzucają głównie starsze panie, czyli mieszkanki Targówka od lat. Więc jeśli redaktorzy mają jakieś uprzedzenia, to chyba źle je adresują.
PS Ptaków nie powinno się dokarmiać, w szczególności chlebem, który wręcz szkodzi tym zwierzętom.
Cóż potrzebna jest edukacja i kary za zaśmiecanie. A to jest już rola dla miasta, mediów lokalnych i spółdzielni. Podejrzewam, że niestety nie tylko starsze niewykształcone osoby tak robią…:(
Drugi ważny,podobny problem to psie kupy….
Dziękuję za artykuł. Niestety, takie wygrodzone miejsce do dokarmiania ptaków nie jest doskonałym pomysłem, ale jest jedynym, jaki pozwoli poprawić cokolwiek. Bardzo chętnie przedyskutuję każdą inną propozycję. Kwestie kulturowe wyrzucania chleba pomińmy.
Jakoś chleba nie widuję w wielkich ilościach na targowskich ulicach. Może nad kanałem, ale to zjedzą kaczki, mewy, bobry, szczury, piżmaki…Za to kupy (masowe wyprowadzanie psów sąsiadom pod bramy) to zjawisko nagminne. I nie piszcie bzdur o starszych miejscowych, którzy śmiecą, bo zazwyczaj widzę matkę z wózkiem wrzucającą chleb do kanału, żeby dziecko się cieszyło. Lepszy chleb, z którego coś skorzysta niż śmieci (wszędzie pety, perełki i małpki 0,2) i kupy.
Oczywiście uporządkowanie dokarmiania i sr*** co tworzy ciągłe konflikty powinno się uporządkować. Dla naszych piesków potrzebne są toalety wydzielone ogrodzone i dezynfekowane kto to ma urządzić a no właśnie, może gminy zadysponują miejsca a wielbiciele zasrańców urządzą psie toaletyi wszystko to w ramach inicjatyw lokalnych i finansowaniu przez gminy. Podony problem to dokarmianie kotów co także można uporządkować urządzając lokalne zespoły domków ogrodzonych i zadbanych przez ich wielbicieli.Można było w akcji Greenpeace podjąć budowę hoteli dla dzikich zapylaczy to można także podjąć budowę ptasich stołówek w formie przyzwoitych solidnych karmników.Wszystkie działania zmierzające do rozwiązania tych zaniedbanych relacji ze światem zwierząt… Czytaj więcej »
Przede wszystkim gramatyka i interpunkcja. Po drugie temat dotyczy karmienia ptaków. A po trzecie, to na wszystkie te problemy nie ma lepszego sposobu jak postawa obywatelska i przykładne narobienie wstydu, czy to właścicielom nie sprzątającym po psach, czy to śmieciarzom co wywalają żarcie przez okno. Straż gminna nie spełnia i nie będzie spełniać swojego zadania w tej kwestii, nie oszukujmy się. W mojej ocenie psie toalety to jakaś farsa. Psy nie mają nawyku by korzystać z takich dobrodziejstw, nie da się ich do tego przyzwyczaić. To chyba tylko element infrastruktury do wyciągania kasy z budżetu gminy. Wszystkie które znam zostały… Czytaj więcej »
ja chodze z psem i nigdy po nim nie sprzatam. a po co?
I właśnie z takimi chu….mi trzeba walczyć
Na trawnikach zazwyczaj stoją samochody, to ja lepiej wolę oglądać papierki i pieski. Straż gminna nie spełnia i nie będzie spełniać swojego zadania w tej kwestii – samochodów na trawnikach i chodnikach, to dlaczego ma patrzeć na papierki!
Cóż potrzebna jest edukacja i kary za stawianie samochodów na trawnikach i chodnikach
Wiocha i to w mentalności ludzi. Nke tylko w wyrzucanie odpadków, ale i w kulturze dyskusji, znajomości i stosowanie zasad fair play… Jak to w klasyku – sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po mojej stronie…