Targówek to wiocha? Wszędzie chlew na trawnikach

13
Share

Kilka dni temu na Facebooku umieściliśmy zdjęcia podesłane nam przez czytelnika. Rozgorzała dyskusja, z której wynika, że jest zadanie dla władz dzielnicy i spółdzielni mieszkaniowych.

 

Chodzi o zdjęcia trawnika koło ratusza nadesłane przez Macieja. Wszędzie wokół wala się chleb i spleśniałe jedzenie. – Targówek to wiocha – komentuje nasz czytelnik. My dopisaliśmy, że może „wiocha” to przesada, ale chlew na pewno.

Takich miejsc jest więcej. Na Bródnie, Targówku, Zaciszu. Wszędzie w naszej dzielnicy można natknąć się na resztki wyrzucanego jedzenia. Czy to zwyczaj przywieziony z prowincji czy przesąd, że chleba nie można wyrzucać do śmieci – nie wiemy. Ale wygląda to źle. Bardzo źle.

Dlatego coś z tym trzeba zrobić. Niby są przepisy, które jasno kwalifikują wyrzucanie jedzenia w miejscach publicznych, jako zwykłe śmiecenie. Ale jak działa straż miejska, każdy widzi.

Na naszym Facebooku kompromisowe wyjście z sytuacji zaproponował internauta Robert.

Niestety, tak to wygląda, że wiocha, ale co można na to poradzić? Ano można! To chleb, który staruszki wysypują dla ptaszków. Są to STARUSZKI i nie ma takiej siły, by im wytłumaczyć, żeby tego nie robiły. Ale może zamiast przekonywać ich by tego nie robiły, wygrodzić jakimś płotkiem z Castoramy za 50 zł 2×2 metry z tabliczką – Tylko Tu dokarmiamy ptaki – i wiocha zostanie ogarnięta.

Co sądzicie o taki strefach dokarmiania ptaków? Wygrodzonych, żeby psy nie wyjadały ptakom i przy okazji ich nie płoszyły. Można umieścić przy nich tablice informujące, że chleb szkodzi ptakom, a jeśli już ktoś chce dokarmiać, to ziarnem… Czy spółdzielnie mieszkaniowe i władze dzielnicy powinny pomyśleć o takim rozwiązaniu?

13
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx