Złodziej wszedł przez okno do domu jednorodzinnego na Blokowej, kiedy wszyscy spali. Uciekł spłoszony przed domowników, ale udało się go schwytać.
40-letni mężczyzna najpierw obserwował jedną z posesji przy ul. Blokowej. Gdy stwierdził, że nikogo nie ma w domu, postanowił wejść do środka przez otwarte okno. Kiedy przeszukiwał jedno z pomieszczeń, okazało się, że jednak ktoś jest domu. Mężczyzna złapał 40-latka na gorącym uczynku.
Ten był wyraźnie zaskoczony i rzucił się do ucieczki. Policjanci, którzy zostali zaalarmowani przez okradzionego natychmiast rozpoczęli jego poszukiwania. Blisko okradzionej posesji zauważyli mężczyznę o wyglądzie odpowiadającemu rysopisowi sprawcy. Pokrzywdzony potwierdził, że jest to mężczyzna, którego nakrył podczas przeszukiwania mieszkania.
Adam W. został zatrzymany. Podczas kontroli policjanci znaleźli przy nim dwie karty bankomatowe na obce nazwisko. Jak się okazało zostały one skradzione dzień wcześniej w jednym z warszawskich szpitali. Mężczyzna przyznał się do ich kradzieży.
Adam W. usłyszał dwa zarzuty, do których się przyznał. Dobrowolnie poddał się karze 1 roku i 8 miesięcy nieodpłatnej pracy na cele społeczne.
fot. policja
Czy to jest kpina? „Dobrowolnie poddał się karze 1 roku i 8 miesięcy nieodpłatnej pracy na cele społeczne.” Przecież powinien dostać minimum 5 lat bezwzględnego więzienia! Ten człowiek będzie dalej na wolności kradł, a przynajmniej próbował to robić.
jaka kpina. PO wypusciło na warunkowe cały Pruszków!