Remont torów na Bródnie niespodziewanie utrudnił życie… pieszym i rowerzystom. Tramwajów zastępczych jest tak dużo, że nie mieszczą się na nawrotce przy cmentarzu.
Sprawę zna każdy, kto przejeżdża lub przechodzi przez skrzyżowanie Odrowąża z Matki Teresy z Kalkuty. A szczegóły opisał nam Arkadiusz:
Wprowadzone zmiany w organizacji ruchu w miejscu gdzie tramwaje kończą swój bieg i cofając wracają z powrotem w kierunku Pragi to kolejny przejaw partactwa naszych miejskich specjalistów od planowania, zagrażający bezpieczeństwu podróżnych.
Okazuje się, że tramwajów linii 1 jest… za dużo, bo nie mieszczą się na nawrotce.
Wprawdzie częstotliwość kursowania jest wysoka to jednak tramwaje…nie mieszczą się na przystanku. Oto bowiem gdy na przystanku końcowym stoi już tramwaj i podjeżdża kolejny, to niestety blokuje całkowicie możliwość przejścia przez przejście dla pieszych i przejazd rowerem. W sytuacji gdy świeci się zielone światło dla pieszych pozostaje im przechodzić po żwirowym podłożu przez tory lub jeśli mają szczęście i tramwaj stanie pół metra za słupkiem czoła wagonu, to przeciskają się przez kawałeczek ścieżki rowerowej (może szerokości 0,5 m) wraz z pieszymi i rowerzystami jadącymi z przeciwka i w zasadzie nie widzą kiedy światło zmienia się na czerwone. Ta sytuacja powtarza się codziennie – pisze Arkadiusz i podsyła zdjęcia.
Sytuacja napotkana przez naszego czytelnika wcale nie była jednorazowa. Arkadiusz szuka też sposobu na rozwiązanie problemu:
Obserwowałem dziś ok. 7.30, kilka cykli świateł i za każdym razem jest tak samo. Pracownik nadzoru ruchu z którym rozmawiałem, a który codziennie nadzoruje tam ruch tramwajów stojąc nieco dalej przy czole pojazdów spytał czego ja właściwie oczekuję?
Na moją sugestię aby tramwaje stawały kilka metrów dalej wskazał, że wówczas tramwaj cofający na tor wiodący z powrotem na Pragę nie zmieści się i dojdzie do stłuczki. Nie był jednak zainteresowany aby osobiście zobaczyć jak wygląda los pieszych.
Myślę sobie, że można by było prowizorycznie przesunąć przejście dla pieszych o 2-3 metry w kierunku Odrowąża układając między torami betonowe płyty i stawiając widoczny sygnalizator świetlny lub co prostsze, nakazać motorniczym, aby czekali przed skrzyżowaniem na Odrowąża aż zwolni się miejsce na przystanku, tak aby nie stawały na nim dwa tramwaje.
Oczywiście zapytamy o to w Tramwajach Warszawskich. Tak jak zapytaliśmy, dlaczego linie zastępcze nie stają na przystankach przy Julianowskiej i Poborzańskiej. Wciąż czekamy na odpowiedź.
a innym problemem sa tam samochody notorycznie wjezdzajacy na pasy gdy piesi i rowerzysci maja zielone. wypadek to kwestia czasu.
A dziś przez co najmniej 20 minut nie jechało Z5 w stronę Budowlanej. Efekt – 40 minut spóźnienia do pracy. Już widzę jak będzie wyglądała jesień przez ten głupi remont torów.
samochody notorycznie wieżdżające na pasy … może dlatego, że mają bardzo słabą widoczność którą ogranicza potężne drzewo na rogu, a rowerzyści mający zielone nie stosują zasady ograniczonego zaufania. Tak wypadek to kwestia czasu niestety.
@Warszawiak. To trzeba było wsiąść do Z-3, jedzie tą samą trasą. Ale pewnie czekałeś na miejsce siedzące jak w wiejskim PKS.
tyle tych jedynek jezdzi… mogliby co trzeci tramwaj puszczac po lini nr 4
A jak majà jeździć na poborzańską skoro wymieniają tory na skrzyżowaniu rembielińskiej z bartniczą i z kondratowicza??? Mogli by też wymienić tory na zakręcie przy lidlu.
A swoją drogą powinien być buspas od odrowąża przez żabę aż fo bródnowskiej. A i medal temu co wymyślił remont torowiska we wrześniu!!!! Pacan!!!!
Czy pani blondynce została zapłacona gaża za udział w sesji zdjeciowej?