Od zeszłego tygodnia można już zwiedzać Muzeum Warszawskiej Pragi. Znaleźliśmy tam także ślady naszej dzielnicy.
Muzeum zapowiadano jako upamiętniające całą prawobrzeżną Warszawę, ale niewiele z tych zapowiedzi wyszło. Ekspozycja koncentruje się głównie na Pradze właściwej, o Bródnie i Targówku wspomina się sporadycznie, o Zaciszu jeszcze mniej.
Nie znaleźliśmy ani słowa o wielkim przemyśle na Targówku Fabrycznym czy o Grodzisku. Jest za to krótka wzmianka o stacji Praga i kolejarskim Bródnie.
Nazwa wsi Bródno pojawia się też na miedziorycie Mattchausa Meriana z 1663 roku przedstawiającym rozmieszczenie wojsk przed Bitwą pod Warszawę w czasie potopu szwedzkiego. (Więcej o tej bitwie pisaliśmy tutaj). W miejscu Bródna autor pokazał wiejskie chatki i coś na kształt grodu.
Uwagę zwiedzających w sali eksponatów podarowanych muzeum przykuwa duży czerwony sztandar z orłem.
Pochodzi z przed wojny ze Szkoły Powszechnej nr 128 przy ul. Bartniczej na Bródnie. Po wojnie nadal służył szkole, ale komuniści kazali wyciąć z niego koronę orła oraz wizerunek świętego, prawdopodobnie Matki Boskiej.
Mimo że w Muzeum jest mało o naszej dzielnicy, to i tak polecamy wycieczkę. Na szczególną uwagę zasługuje makieta XVIII-wiecznej Pragi, którą oglądamy z audioprzewodnikiem, zachowana żydowska modlitewnia, świetna jest też sala z nagranymi historyjkami opowiadanymi przez mieszkańców Pragi. Kilka z nich jest też z Targówka.
Muzeum przy ulicy Targowej 50/52 otwarte jest od wtorku do niedzieli w godz. 12-20. Bilet kosztuje dwa złote, ale uwaga: w cenie rurka z kremem!
sztandarem nie jest zainteresowany ani obecny burmistrz Sławomir Antonik ani dyrektorka szkoły podstawowej przy ulicy Bartniczej 2 . Historia im niepotrzebna .