Ulica bez chodnika, zakończona skrzyżowaniem ze słabą widocznością. Czytelniczka Marzena pisze o niebezpiecznym skrzyżowaniu na Targówku.
Po naszym czerwcowym artykule pasy na skrzyżowaniu Przecławskiej i Rozwadowskiego już się pojawiły, ale wciąż nie jest tu bezpiecznie. Pani Marzena opisuje problem w trosce o „wszystkich użytkowników tych dróg – zarówno pieszych, rowerzystów jak i takich jak ja, czyli kierowców” – jak sama pisze.
Przeczytajcie jej list:
Problem nasila się jesienią, ponieważ szybko robi się ciemno po południu, a rano późno zaczyna być widno. Dojeżdżając ul. Rozwadowskiego do skrętu w lewo w ul. Przecławską – nie widać co dzieje się na przejściu dla pieszych i dla rowerzystów.
Latarnie są źle ustawione (w złych miejscach, lub za słabo świecą), co sprawia, że jak już ruch samochodowy wzdłuż ul. Rozwadowskiego w tym miejscu na chwilę pozwoli na skręt w lewo w ul. Przecławską – to jest tak ciemno, że światła samochodu nie pozwalają ocenić czy na przejściu dla pieszych i rowerzystów ktoś właśnie w tym momencie usiłuje przejść lub przejechać rowerem (wzdłuż ul. Rozwadowskiego).
Zapewniam, że samochód mam nowy, a światła sprawne i dość długi staż w bezwypadkowym prowadzeniu samochodów. Jednak codziennie w okresie jesienno-zimowo-wiosennym z obawą pokonuję to skrzyżowanie i obserwuję, czekając na swoją kolej, jak inni kierowcy też się z tym zmagają.
W ciemności nie wystarczy namalowanie ścieżki rowerowej i pasów. Co mi z tego, że je widzę, jak nie dostrzegam ubranych na ciemno pieszych, czy rowerzystów. Mieszkam, jak się domyślacie na nowym i pięknym Osiedlu Wilno, na którym co chwilę przybywa mieszkańców, a co za tym idzie pieszych, często prowadzących wózki z dzieckiem, rowerzystów i nas, tych niechcianych ”samochodziarzy”.
Nie jest rzeczą przyjemną mieć na sumieniu potrącenie na skrzyżowaniu, np. przechodzącej matki z dzieckiem, myślę, że dla wszystkich kierowców.
Nie wspomnę już o tym, że przejazd na wprost ul. Przecławską po zmroku, to też zmaganie się z pieszymi idącymi w dużej mierze nieoświetloną ulicą (brak chodnika), tak że trudno się wyminąć dwóm jadącym z przeciwka samochodom. Do tego dochodzą olbrzymie kałuże i trzeba uważać, by nikogo nie ochlapać. A nieco dalej ulica Przecławska ma dość wąski i mało przyjemny skręt w lewo (widać go nawet na mapie) i wymagałaby w tym miejscu poszerzenia o rozjeżdżony przez kierowców fragment trawnika.
Podsumowując, chciałabym aby władze dzielnicy zainteresowały się: 1) poprawą oświetlenia skrzyżowania ul. Rozwadowskiego i Przecławskiej, oraz 2) zbudowały chodnik i poprawiły pobocza na ul. Przecławskiej i 3) poszerzyły ją w miejscu, gdzie niebezpiecznie skręca w lewo (jadąc od strony Śródmieścia). Ach, rozmarzyłam się…
Dodajmy, że sprawa oświetlenia, to zadanie dla Zarządu Dróg Miejskich, a nie dla dzielnicy. Niedawno doświetlono kilka skrzyżowań w dzielnicy, więc może po tym liście światło dotrze też na Targówek Fabryczny?
Natomiast chodnik wzdłuż Przecławskiej mógłby powstać w ramach budżetu partycypacyjnego.
Mieszkańcy Wilna są zazwyczaj świetnie zorganizowani, np. w zeszłym roku przegłosowali sobie skwer z okrętem – może w tym czas na chodnik?
zdjęcia: targowek.info
Zdecydowanie czas na chodnik. Ulica jest ciemna, pełno na niej kałuż i spacerujących ludzi. Bardzo niebezpieczne skrzyżowanie a także ulica.
Najgorsze, że nasze władze i radni mają w głębokim poważaniu problemy związane z ul. Przecławską. Widocznie musi dojść do tragedii (o co na tej ulicy nie trudno) aby ktoś poszedł po rozum do głowy. No ale nasi radni wolą brylować ze słitfociami na Facebooku niż zająć się rozwiązywaniem realnych problemów mieszkańców.
Na ul. Przecławskiej był już w ub. roku wypadek – na tym ostrym zakręcie. Ktoś „wylądował” na stojącym na poboczu „TIR-ze”. Może już czas aby coś z tymi ulicami zrobić?
Z-ca burmistrza p. Grzegorz Gadecki, wraz z radną Katarzyna Górska-Manczenko zapewniali nas, że w przyszłym roku chodnik sie pojawi. Dlatego też nie będzie z naszej strony takiego projektu w Budżecie Partycypacyjnym, gdyż była by to tylko strata pieniędzy.
To samo jest na Rozwado-kraśnickiej przy wjeździe do Biedronki i Obi. Mało który skręcający do sklepów zwraca uwagę na rowery pędzące z górki ścieżką rowerową prosto do Radzymińskiej. Kilkakrotnie zajechano mi drogę. Tragedia w tym miejscu to kwestia czasu.
kolejna mądra inaczej. skoro nie widzi pieszych czy rowerzystów, to powinna przestać jeździć samochodem. akurat Wilno ma pociąg, więc chyba powodów do narzekania na zbiorkom nie ma.
Chodnik powstanie wiosną przyszłego roku. Nie ma potrzeby składania wniosku z Budżetu Partycypacyjnego.
Wszystkie ścieżki rowerowe w mieście mają błąd systemowy. Układ powinien być nast: jezdnia, chodnik dla pieszych, ścieżka rowerowa. Obecnie rowerzyści niejako chronią pieszych na przejściach, co jest błędne.
Zgłaszałem to już pół roku temu przez 19115 i nic. Ale ten fragment Przecławskiej to jeszcze nic. Podobny problem jest z Janowiecka, która na całej swojej długości nie ma chodnika i jest źle oświetlona!
Przechodząc przez Przecławską pieszy łamie przepisy ruchu drogowego. Przechodzi w niedozwolonym miejscu. Ścieżkę rowerową wymalowano, ale na pasy farby nie starczyło
^^^
Pieszy jak najbardziej może w takiej sytuacji przekraczać drogę (tj. w rejonie skrzyżowania). Musi jedynie ustąpić pierwszeństwa pojazdom.