Miejscy urzędnicy obliczyli, ile musimy wydać na warzywa i owoce na warszawskich bazarach. Na Targówku jest prawie najdrożej w mieście.
Urzędnicy dwa razy w roku sprawdzają, ile kosztuje uśredniony koszyk zakupów na stołecznych bazarach. Biorą po uwagę cenę za kilogram sześciu podstawowych produktów: ogórków zielonych, pomidorów, marchwi, mandarynek, bananów i jabłek.
Właśnie spłynęły najnowsze dane ze stycznia. Średni koszyk na bazarku Trocka kosztował 37,60 zł, na bazarku przy Rembielińskiej na Bródnie wyszło ciut taniej – 36,30 zł. Ale co ciekawe, prawie w całym mieście jest taniej. I to na tak, wydawałoby się, modnych i „hipsterskich” bazarach jak pod Halą Mirowską (cena koszyka 32,50 zł) czy pod Halą Banacha (25,30 zł).
Najtaniej jest na Pradze Południe. Przy Rondzie Wiatraczna za taki sam koszyk warzyw i owoców zapłacimy 23,10 zł, czyli ponad 13 złotych taniej niż na Targówku. Drożej niż u nas jest tylko na Białołęce przy ul. Porajów – 42,30 zł.
O ile oczywiście te wyliczenia są poprawne. Nie wiemy, jak dokładnie urzędnicy sprawdzają ceny. Czy pytają na pierwszym stoisku z brzegu czy na wszystkich i wyciągają średnią? Czy wasze odczucia co do cen są podobne?
Spojrzeliśmy też na wyliczenia z ostatnich lat. Jeszcze w 2014 w zestawieniu brano pod uwagę bazar przy Krasnobrodzkiej i był on niemal najdroższy w mieście (oprócz Białołęki). Koszyk kosztował 44.50 zł. Czyżby to był powód, dla którego życie na tym bazarku ostatnio zamiera?
I jeszcze jedna informacja około bazarowa. Urząd miasta podaje liczbę wolnych miejsc na targowiska. Stan na 29 stycznia tego roku wygląda tak:
bazar ul. Rembielińska 7A – 17 wolnych miejsc
ul. Trocka 8 – 28 wolnych miejsc
ul. Krasnobrodzka 9/11 – 29 wolnych miejsc
ul. św Wincentego 88 (bazar ze zniczami i kwiatami) – 9 wolnych miejsc
ul.Namysłowska 8 – 16 wolnych miejsc
ul.Radzymińska 6 – 11 wolnych miejsc
ul.Strzelecka 19 – 13 wolnych miejsc
zdjęcie na górze: bazarek Trocka / fot. targowek.info
Bazar zawsze powoduje zahamowanie rozwoju okolicznego handlu. Bazary, które powstały w latach 90-tych, zrobiły najwięcej zła w tej dziedzinie. Po PRL mieliśmy w spadku brak sklepów w blokowiskach. W wolnych miejscach pojawiały się łóżka rozkładane i „szczęki”, bo pojawił się towar i byli w okolicy klienci. W powstaniu bazaru na terenie blokowiska to zawsze sprawa okolicznych działaczy i urzędników. Warto przejrzeć listę „ojców założycieli” bazarów i listę pierwszych właścicieli bud. To z pewnością będzie pouczające. Odtąd bazar zaczynał ściągać wszystkich klientów z okolicy, bo oferował wszystko w jednym miejscu. Powodowało to upadek dotychczasowych punktów handlowych. Targówek w okolicach trockiej stał… Czytaj więcej »
Myślę, że jakby bazar był na Fantazyjnej, to te ogórki staniałyby z 8,0 zł do 3,5 zł ;-)
Wskazanie przez Urząd miasta wolnych miejsc na targowiska SUGERUJE żeby kupcy z Trockiej sami zaczęli sobie szukać miejsca na dalszą działalność. WYDYMALI ich i tyle. Część budek już jest polikwidowanych, ludzie sami się wykruszają. Brak im bohatera „BOLKA” do agitowania. A swoją drogą to faktycznie drogi bazarek. Wagi są w budkach do których klient nie wchodzi bo cały towar jest na zewnątrz. Paragon na zakup warzyw i owoców – ZAPOMNIJ. Czynne ??? tak ale bez zasad. Pan z cukierni na początku bazarku – poniedziałek ma całkiem zamknięte, Pani która ma cukiernię i pieczywo w drugiej części o godzinie trochę przed… Czytaj więcej »
Następna bzdura pisana przez anonima,niemasz zamiaru to idź do biedronki,i niepisz bzdur wysanych z palca!!!
To prawda, ze niektórzy,wcześniej zamykaja, i sami tym sobie popsuli,bo klient jak wraca z pracy chce kupić a zamkniete,a pracuje na bazarku i jestem od 7 rano do zamknięcia prawie bazarku.pozdrawiam
I bardzo się cieszę że chcą podatek wprowadzic dla supermarketów,bo działają niefeir
Prawda jest taka, ze jakość obsługi na Trockiej spadła przez ostatnie 2 lata drastycznie. Wiele z tych faktów podanych przez anonima to prawda… ruchome godziny pracy to fakt, to że w sobotę o 13 nie ma już wielu towarów a jedyna odpowiedzią jest zachęta aby przychodzić wcześniej więc w sumie całe szczęście ze jest Topaz. Prawdą tez jest, ze Topaz za chwile będzie droższy bo bazarku nie będzie. A Fantazyjna to pomysł ratusza na zabicie bazarku (bo kto będzie chodził z bloków robić tam zakupy) i zamknięcie perspektywy na NowoTrocką. Za to wydane 3mln (czy jakoś tam) z naszych pieniędzy… Czytaj więcej »
Rzeczywistosc jest inna jak pan pisze naprawdę między rolnikiem a nami to jest taka różnica ja kupuję z któres ręki na giełdzie,taka jest prawda.Zapawilony też kkupiliśmy za wlasne pieniazki,a nikt zadarmo nam niedal,
Czemu nie ma bazaru na Kondtatowicza? To chyba najlepszy Bazar na dzielni.
np. cena porzeczki czarnej w skupie w 2015 roku 0,5 zł /kg, na bazarku 4,5 zł/kg.
Człowieku zrozum jedź na giełdę zobaczysz jakie są ceny!!! My niebierzemy że skupu!!! Przemysl najpierw co piszesz!!
Wskazano wolne miejsca na innych bazarach. Nikt nie straci pracy. Wystarczy się przenieść. Budowa bazaru na Fantazyjnej, czy gdziekolwiek indziej, musiała spotkać się z protestem. Każdy normalny człowiek protestuje przeciwko takiej inwestycji. Zaprojektowano bazar w taki sposób, jak projektuje się dom mieszkalny w sąsiedztwie. Protest był oczywisty. Istnieją pewne normy sanitarne i komunikacyjne. Bazar nie powinien stać 4 m od ogrodzenia domów jednorodzinnych. Ten protest był do przewidzenia. Każda inna lokalizacja też zostanie oprotestowana. Chyba, że ktoś rzeczywiście tego bazaru pragnie. Ja muszę wciąż na niego patrzeć. Koszmar za zasłoną okna. Bazar na Targówku można było założyć tylko 20 lat… Czytaj więcej »
Mylisz się kolego, koszmar to fanazyjna,i też powinni wyburzyc,a poza tym każdy z Targówka chcę bazarku!warto się popytać okolicznych ludzi!
Jak sąsiad budowal koło ciebie też zaskarzales decyzję?
Bazarki to syf. Bez higieny, w starych brudnych budach mięso i wędliny. Chleb w koszach na usyfionych podłogach. Pytam się gdzie jest SANEPiD??? A ceny, z kosmosu. We lbach się handlarzom przewraca. A po zamykać to w cholerę.
My się sanepidu nieboimy bo mamy czysto!!!
Jak zabraknie bazarkow to zobaczycie jak supermarkety narzuca sobie cenny!!!
P.biskupie a syfa chyba masz na poliku jeżeli takie bzdury piszesz
P.biskupie mam pytanie do Pana czy wie pan co to jest ciężka praca?bo łatwo na kogoś mówić zamknąć a jak by się pan zachował jak by pan stracił pracę i niemoglem znaleść innej mając dzieci i żoną która jest na wychowawczym?wie pan nigdy nierzyczy się złego co pan napisał bo wie pan dobrze że dziś pan pracuje a za rok morze nie. Różnie to bywa w życiu
Nie kupuję na bazarze i nie będę kupował, choć od lat mam go za oknem. Gdziekolwiek go przeniosą, zrobią źle. Bazar ma zwolenników w osobach ludzi związanych rodzinnie i towarzysko ze sprzedawcami. Zwolennikami bazaru są też osoby, które wynajmują swoje budy innym. Oni w ogóle lubią bazary i mają budy na każdym. Łatwy zarobek. Porażająca jest agresywność i roszczeniowość niektórych sprzedawców. Zamiast tracić czas na kolejne zebrania i żądania, powinni skupić się na przeniesieniu interesu w inne (możliwie najlepsze dla nich)miejsce. Dziwne są życzenia utraty pracy, które wciąż składają. Przecież codziennie setki ludzi zmienia pracę. To było i jest normalne.
syf czeczenia nieprzyjemni sprzedawcy ceny z sufitu topaz o wiele tanszy nie bedziemy płakać
Odkąd zamknięto i wyburzono pawilony sklepowe na Kondratowicza bazarek nie ma w pobliżu konkurencji i dlatego podbijane są ceny. Zimą zmarznięte jabłka były droższe niż kupowane przeze mnie na bazarku na Szembeka w ogrzewanej hali. Za każdym razem, kiedy przywoziłem rodzicom zakupy z Grochowa oni łapali się za głowę patrząc na rachunek, jak tutaj są łupieni z pieniędzy… Kiedyś mówiło się, że w nowowybudowanym budynku w miejscu pawilonów miał być porządny sklep spożywczy, taki jak był poprzednio, a jest tylko malutka kanciapka w kącie… A ja nadal przywożę zakupy z miejsc przyjaznych dla klientów, gdzie sklepików jest 3 razy więcej,… Czytaj więcej »
P.hydro jak niema ,pan zamiaru kupować na bazarku to niech pan niepisze i niech idzie pan do topazu i kupi sobie np.kapustę kwaszona z octem bo ja wole zjeść mniej drozszego ale dobrego
A pan mi uwierzy wiem jakiej jest tam jakości
Na trockiej klient jest dbany,a wiem po sobie bo to jest tylko jedną sztuka sprzedać przemrozony towar,ja dbam żeby klijent był zadowolony co kupuje
Kiszonki są wszędzie w takich samych opakowaniach. To wiaderka różnej wielkości od tego samego producenta. Zamówcie, a dostarczy nawet do domu. To masowa produkcja. Nie wiem czy jest tam ocet. Wiem, że wszędzie jest to samo. Owoce z importu też z tej samej dostawy dla całej Warszawy. Pomidory, ogórki, rzodkiewki, jabłka itp z giełdy. Cała Warszawa je to samo. Tylko na Targówku drożej. Drożej, bo bazar zdobył monopol na handel w tej okolicy. Pora dać szansę okolicznym sklepikom i poczekać na rozwój handlu blisko metra. Na Samarytanki już otworzyły się delikatesy. Taniej niż na bazarze.
Właśnie że nieod tego samego producenta,oczywiście topaz bierze towar z giełdy Ale jakość jest inna
arek a ty skąd bierzesz też z giełdy tylko sprzedajesz drogo w domu pół zgniłków a płaci się za towar jak z pierwszej półki nic nie dbacie o kupujących
Cyklon wiesz niepisz bzdur o jakiś zgnilkach!!!bo zobacz jaki jest towar w supermarkietach bo taki jak oni mają to ja wyrzucam a wiem co pisze
Na bazarku najbardziej wkurza mnie jaranie petów przez sprzedawców przed pawilonami. To ostatnie miejsce po wprowadzeniu zakazu palenia w miejscach publicznych, gdzie z dzieckiem jestem narażona na dym z papierosów.
Bazarek ma dużo plusów. Ale też ten jeden WIELKI minus.
Ja jestem palaczem biernym i tego nieukrywam tego,ale dbam o koalicjanta i o towar
bazar jest straszny, byłam kilka razy, ale raczej z ciekawości:
Papierosy palone przez sprzedawców – tak norma, chcesz coś kupić, zapytać ale tak głupio kiedy pan/ pani sobie kurzy. Estetyka (!?) bud -10. Ceny też wysokie. Baj baj
modny hipsterski bazar na mirowskiej? spadłam z krzesła
Na mirowskiej zawsze było tanio i do wyboru nawet takie wieśniaki jak hipsterzy o tym wiedzą, a autor nie?
Do papierosow zgodzę się tu racja,ja przykład wycchodzę poza bazarek na papierosa,ceny tak narzucaja nam producenci to też od nas niezalezy tak naprawdę my mamy najmniej tylko pośrednicy to oni dyskutują ceny my żeby zarobić na opłaty i żeby coś zarobić musimy sporo napracować się ją wychodzę z domu o 6 rano i wracam nieraz ok 1 w nocy co dzienie naprawdę to niejest łatwy kawałek chleba ale cieszę się ze jest praca