Najpierw rozbił inne auto, a potem nieudolnie próbował uciec spod samej komendy. Krzysztof I. wsiadł za kółko mając prawie dwa promile alkoholu w organizmie.
Około godz. 19:20 stołeczni policjanci zostali wezwani do kolizji przy ul. Chodeckiej. Z relacji kierowcy uszkodzonego fiata wynikało, że kierujący skodą na skrzyżowaniu ulic Wyszogrodzkiej z Chodecką, skręcając w lewo uderzył w fiata, a następnie próbował uciec. Nie poszło mu to zbyt sprawnie. Dojechał tylko do ul. Bolivara, gdzie uderzył w słupki drogowe. Tam zatrzymał go kierowca fiata.
Policjanci od razu podejrzewali, że 59-letni kierowca skody jest nietrzeźwy. Po chwili potwierdziła to, kontrola alkomatem – wykazała u Krzysztofa I. prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Co więcej, mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy, bo zostało mu ono odebrane… Był już wcześniej notowany i karany za jazdę po pijanemu.
Krzysztof I. został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Już na trzeźwo usłyszał zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi nawet 2 lata więzienia.
zdjęcie na górze: Policja
żjjjjjjcie.
Dzisiaj czytałem, że sklepy Stokrotka muszę zapłacić XXX mln bo rzekomo przy zakupie innej spółki doszło do nieprawidłowości.
A gdzie jest US w przypadku wielkich sieic handlowych.które co 5 lat zmieniają nazwę, żeby nie płacić podatku? Dziekuje pozdrawiam