W wiosenne weekendy coraz więcej osób bawi się w Lasku Bródnowskim. Wszystko jest OK – dopóki nie powodują zagrożenia i pożarów.
Nasz czytelnik (prosi o anonimowość) w poprzedni weekend był świadkiem pożaru, jaki wybuchł w Lesie Bródnowskim. W liście do targowek.info opisuje, jak do tego doszło – i apeluje do rozsądku osób korzystających z uroku naszego lokalnego lasku.
Nie pozostaje nam nic innego, jak przytoczyć jego list – i poprzeć apel!
Pierwsze ciepłe weekendy w tym roku sprzyjają wypoczynkowi w Lasku Bródnowskim, któremu coraz częściej towarzyszą grille i ogniska.
Pół biedy, kiedy organizowane są one w miejscach wyizolowanych (polana) a uczestnicy imprez dbają o dogaszenie pozostałości oraz uporządkowanie po sobie terenu. Zdarzają się jednak przypadki całkowitej bezmyślności i ignorancji podstawowych zasad bezpieczeństwa.
W miniony weekend pewna grupa zorganizowała ognisko bezpośrednio pod wciąż młodymi sosnami, tuż przy drewnianej wiacie w pobliżu wejścia do lasu. Nikt nie zwracał uwagi na wysokość płomieni ani snopy strzelających wokoło iskier.
Tym razem na szczęście bardzo szybko zareagowała Policja. Wbrew pozorom jednak przyspieszone przez mundurowych zakończenie imprezy wcale nie wyeliminowało zagrożenia pożarowego w lesie.
Po kilku godzinach, kiedy na miejscu nie było już nikogo z zainteresowanych, niedogaszone pozostałości ogniska doprowadziły do zapłonu się ściółki leśnej, która dzięki czujności spacerowiczów, ugaszona została już profesjonalnie przez straż pożarną.
W tym kontekście warto zaapelować do wszystkich o rozwagę jeśli chodzi o korzystanie z ognia w lesie oraz reagowanie na wszelkie zauważone zagrożenia (niekontrolowane ogniska czy pozostawione bez nadzoru tlące się pozostałości).
Chyba lepiej prewencyjnie poinformować straż pożarną o możliwości wybuchu pożaru niż potem przez najbliższe kilkadziesiąt lat przechadzać się wśród osmalonych kikutów drzew. Warto też może „zaprosić” Straż Miejską/Policję do częstszego odwiedzania Lasku Bródnowskiego w weekendy, w tym również po zmroku.
Pamiętajmy, że w Polsce 95–99% pożarów lasów wybucha z winy człowieka!
zdjęcia: czytelnik targowek.info
Ciekaw jestem czy imprezowicze, ktorych wylegitymowala przeciez policja, zostali obciazeni kosztami interwencji Policji i przede wszystkim Strazy Pozarnej
Trochę dziwny wydzwięk tego tekstu – palić ale z głową. Całe życie byłem przekonany, że w lesie ogień to największy grzech. No może pod nadzorem, w jednym wyznaczonym miejscu. A tu każda grupka swoje ognisko, czyli już nie tylko zagrożenie, ale i swobodne zostawianie rozsianych palenisk. No i nie przypuszczam, żeby ktoś przywoził swoje drewno, czyli idziemy sobie w las u….ć drzewko…. Powinna być jasna zasada. Jedno centralne ognisko raz w tygodniu w okresie letnim z drewnem zapewnionym przez gminę. Zapraszamy, weźcie kiełbaski, my zapewnimy ruszty, a może i kogoś z gitarą. Obok dyskretnie policja czy straż, żeby gawiedź się… Czytaj więcej »
w lesie ogien z rozwaga? kto to pisal. druga sprawa pan anonimowy taki stroz a bal sie zwrocic uwage
Nasz dzielna policja lubi sobie jeździć koło lasu ale tylko prosto Kondratowicza, po co zdejmować nogę z gazu skoro można odbębnić swoje i do domu. Tak samo straż miejska, gorliwie pozdejmować znicze z Krakowskiego i tulipany dla tragicznie zmarłej małżonki prezydenta RP
Straż Pożarna nie reaguje na zgłoszenie typu „palą ognisko pod drzewami”. Ich interesuje czy jest pożar, a jeśli jeszcze nie ma, to sugerują zgłoszenie do Straży Miejskiej, a tam zwykle wieczorem nikt nie odbiera….
A może to jakiś przyszły developer się szykuje? Podpali las i gruncik pod zabudowę bloków będzie
No i była kolejna akcja strażaków w lesie. Tym razem ktoś zostawił płonące ognisko zupełnie bez opieki i sobie poszedł. Zajął się od niego drewniany kosz na śmieci. Dobrze że ktoś to zgłosił i pomógł straży w lokalizacji. Sąsiedzi – informujcie straż /policję o każdym przypadku palenia ognia w lesie. Inaczej przy tym poziome bezmózgowia za chwilę będziemy mieć jakiś prawdziwy dramat.
Ukraincy palą nielegalnie ogniska w miejscach trudno dostępnych, puszczają swoją muzyke na cały regulator. Niszczą nasz las
Niestety,lata mijają a sytuacja się nie zmienia. Poranny spacer zawsze łączy się z dogaszaniem wielu ognisk. Nie wiem jakim cudem, las jeszcze nie spłonął. Rozumiem zabawę, wypoczynek, smaczne jedzenie, ale oczekuję trochę odpowiedzialności.