Groźny wypadek na ul. Prałatowskiej: kilkusetkilogramowa balustrada balkonowa zwisa na wąskim kawałku metalu i w każdej chwili może runąć na ziemię. Oficjalny komunikat w tej sprawie wydała spółdzielnia „Praga”.
Betonowa balustrada balkonowa na 9. piętrze bloku przy ul. Prałatowskiej 8 osunęła się dziś ok. godz. 7:15 rano.
– Był huk, zgrzyt, jakby zaczął się walić cały budynek – opowiada targowek.info mieszkanka bloku.
Ważąca, zdaniem niektórych nawet 400 kg balustrada osunęła się, ale nie spadła – zawisła na jednym kawałku metalu na wysokości około 20 metrów nad ziemią.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Strażacy z podnośnikami zamierzają zabezpieczyć balkon, odciąć go i sprowadzić bezpiecznie na ziemię.
Balkon znajduje się na 9. piętrze budynku z ramy H, zbudowanego w latach 70. XX wieku. Praktycznie pół Targówka Mieszkaniowego jest dziś zabudowane podobnymi blokami – i podobnymi balkonami…
Zdjęcia i film z miejsca zdarzenia przysłał nasz czytelnik Krzysztof (dziękujemy).
***AKTUALIZACJA***
Akcja straży pożarnej zakończyła się (z sukcesem) przed południem. Natomiast w czwartek po południu specjalny komunikat w tej sprawie wydała spółdzielnia RSM Praga, która zarządza blokiem przy ul. Prałatowskiej 8. Poniżej przytaczamy jego najważniejsze fragmenty:
Do dzisiejszego zdarzenia doszło podczas prowadzenia prac remontowych wykonywanych przez prywatną firmę na zlecenie właściciela lokalu. Prace te polegały na dokonaniu regulacji wykonanej uprzednio przez tę firmę zabudowy balkonowej.
Właściciel lokalu nie wystąpił o zgodę Spółdzielni na wykonywanie tego rodzaju prac na balkonie.
Ze wstępnej analizy wynika, że część balustrady została odcięta od płyty balkonowej oraz płyty budynku. W związku z tym balustrada była przymocowana do starej konstrukcji jedynie w połowie swojej długości. Firma remontowa na zlecenie właściciela lokalu wykonała nowe, aluminiowe i jednocześnie niewystarczające usztywnienie konstrukcji balustrady, stosując tym samym własne rozwiązania, w celu zwiększenia powierzchni użytkowej balkonu.
W momencie dokonywania regulacji nowej prowadnicy nastąpiło wyrwanie nowego, wykonanego przez tę firmę mocowania balustrady ze ściany. Balustrada po wyrwaniu utrzymała się wyłącznie na oryginalnych i solidnych elementach konstrukcyjnych zamocowanych pierwotnie w ścianie budynku, który jest użytkowany od 1977 r.
Jeszcze raz należy podkreślić, że prace remontowe nie były zgłaszane Administracji Osiedla przez właściciela lokalu i nie uzyskał on zgody Spółdzielni na ich wykonanie.
Zastępca Prezesa Zarządu RSM Praga
Ryszard Zarański
Remonty w Naszej Spółdzielni pozostawiają wiele do życzenia od malowania klatek gdzie odstaje farba byle jak, wszystko jest pomalowane futryny nie używa się taśm, fuszerka nie robi się dobrze odrazy tylko aby odświerzyć aby się mieszkańcy odwalili niech się cieszą że w ogóle coś robimy ? ktoś to odbiera i nie widzi ? partactwo ! po remonty bloków jeden balkon zrobią innego nie tu pomalują na odwal, tam nic nie zrobią.
Widać że ktoś sobie zabudowę robił:)
Dobrze że nie chciał sobie schodów przeciwpożarowych zrobić.
Kto odcina balustradę balkonu która jest zakotwiczona w ścianie budynku? Chyba jakiś kretyn?
Widać na filmie że już połowę odcięli.
Będą koszty nie ma co wakacje odjada ze strażakami
Ale ważne jest to że nikomu jak na razie nie stało się nic i strażacy zdążyli.
No gorzej zagrzybionego bloku to dawno nie widziałem. Czemu spółdzielnia nic z tym nie robi? Już tyle lat tak to wygląda…. Niby Goławicką zaczęli – może pójdą za ciosem i zrobią resztę?
To jest balkon kutynowy, betonowa ścianka jest zawieszona na zewnątrz, a zakotwiczona jest prawdopodobnie wspornikami w podłodze. Wsporniki zabierają trochę szerokości balkonu i proszą się o odpiłowanie. I chyba się doprosiły. Widać tam jakieś domorosłe przeróbki np. nie ma połowy barierki, stoją jakieś blachy. Właściciele do prokutatury za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia, za wywołanie katostrofy budowlanej. Swoją drogą balkony wołają o pomstę do nieba, okna też. Wygląda to jak slamsy. Jakieś konstrukcje, okna o dowolnej szerokości, każdy robi przeróbki według swojego buraczanego gustu, często z jakiś odpadków. Gdzie akcja Warszaws w kwiatach? Jak patrzę na sąsiadów, to na balkonach albo… Czytaj więcej »
A oto i typowy blok w zarzadzie RSM Praga, wiekszosc blokow w stanie koszmarnym, balkony sie sypia, nie wspominajac juz o tych starych zaniedbanych windach (pseudo zmodernizowanych).
Zamiast liczyć na spółdzielnię może warto zacząć działać i odłączyć się od spółdzielni, wtedy każdy będzie wiedział na co stać jego blok i bardziej będzie o niego dbał. Wielka płyta sama się nie sypie jeśli jest zabezpieczona, tylko ingerencja właśnie podczas takich remoncików powoduje że coś zaczyna się sypać:) A co do remontów to trzeba chodzić na zebrania spółdzielni lub zgłaszać na piśmie lub emailem( by został ślad), swoje uwagi. Fakt że jak się patrzy na jaki kolor są te klatki malowane to przypomina się tekst Anioła z Alternatywy 4 ” wygląda to jak gówno w lesie”. Zamiast malować to… Czytaj więcej »
Film kalkulatorem kręcony!
RSM robi na papierze tu pomalują bród, tam pomalują odstającą farbę aby wyglądało ładnie a z bliska tragedia fuszera ! po roku można nowy remont robić, zamalowuje się zamiast robić raz a dobrze !
I co na ten temat mają do powiedzenia leśne dziadki z RSM Praga? Czekamy na stanowisko specjalistów spółdzielczych!
Po zdjęciach widać że ktoś mocno kombinował z tą balustradą.
Akurat RSM bym tu nie obwiniał a jedynie domorosłego majsterkowicza, choć np. u mnie mają już poślizg z ocieplaniem bloku, od marca trwa przetarg i nikt z RSM nie wie kiedy się skończy…..Pewnie zaczną w tym roku i skończą w następnym.
„Panie, kto panu to tak sp..dolił?” :D
Sm rsm = banda $$$€€€
No to teraz jeśli ktoś chce kupić mieszkanie w wielkiej płycie lub ramie H niech się pięć razy zastanowi. Jakiś wielkich dodatkowych obciążeń tej oderwanej części balkonu na zdjęciach nie widać. Po prostu te bloki były przewidywane wtedy na 50 lat. Ten okres już powoli mija. I nie ma co zaklinać rzeczywistości, że na pewno postoją jeszcze 50, 100 lat. Może i postoją, ale będzie coraz więcej z nimi kłopotów. Po za tym za PRL-u „odwalano” fuszerkę. Żadna spółdzielnia tu nie rozwiąże problemu, gdy zaczynają odrywać się główne elementy konstrukcji. Ponieważ takich bloków w Polsce jest multum będzie to poważny… Czytaj więcej »
@abc jeśli ktoś odpiłowuje elementy konstrukcji, bo zamiast balustrady chcę mieć szybę od podłogi po sufit, to coś musi się popsuć :)
A Ty jesteś pracownikiem deweloperów, że tak z ciekawości się spytam jak już takie głupoty wypisujesz?
Moze w koncu wyburza te bloki i bedzie duuuuuzo zieleni.
Tytuł powala :D To jest urwana balustrada nie balkon. :)
no to komunikat spółdzielni teraz dużo wyjaśnia. gratulacje dla 'firmy remontowej’ !
A skąd wiadomo, że ktoś akurat odpiłowywał te „wsporniki” czy może raczej zastrzały? Jeśli nawet tak, to nie zmienia faktu, że w takich blokach strach mieszkać choćby z uwagi na wariatów, których przecież nie brakuje. Wystarczy, że ktoś „zapomni” podpalić palnik po odkręceniu kurka z gazem. A na poważniejsze remonty zorganizowane przez moloch-spółdzielnię nie ma co za bardzo liczyć.
mrówkowiec, a wiesz dlaczego w nowych blokach nie montują gazu? Bo w razie wybuchu rozpadłyby się jak domki z kart, z takich cudownych materałów się je buduje. Mieszkałam w takim nowym bloku, zbudowanym jak pół białołęki na terenach podmokłych, po kilku latach zaczęły pękać ściany, tak blok zaczął osiadać. Zresztą ze względu na to dominuje też tam niska zabudowa. 3-4 piętra, więcej nie udźwignie. Więc nie opowiadajcie głupot. BTW na nowych osiedlach to nie ma strachu, że sąsiad Cię z dymem puści? Jak wszędzie.
Miałam koleżankę, która jest architektem, pochodzi z rodziny architektów (ojciec projektował olbrzymie budynki np. szpitale za czasów PRL) i inż. budownictwa. Kiedyś mi tak powiedziała: „słuchaj kiedyś były takie normy, że nawet jak połowę ukradli na budowie to zniosło obciążenia 1,5 raza. Teraz to normy są o wiele mniej restrykcyjne a sama widziałam, jak wjeżdżała ciężarówka ze stalą i zaraz wyjeżdżała, oczywiście z ładunkiem. Deweloper oszczędza na wszystkim a i teraz też kradną i oszukują. Te nowe bloki to tylko ładne wydmuszki, ale nie postoją tyle co stare bloki umiejętnie konserwowane.”
@Elwir O tym jakie kiedyś były normy a jakie są teraz coś wiem, bo uczestniczyłem w przebudowie kilku „starszych” obiektów, które ledwo stały. Kiedyś były mniejsze współczynniki bezpieczeństwa natomiast dzisiejsze Eurokody narzucają nieraz kosmiczne wymagania, np. odnośnie agresywności środowiska, klas betonu i stali. Coś, co kiedyś budowało się z betonu B20 dziś musi być z betonu B35 (C30/37). Coś, co kiedyś było ze stali zbrojeniowej A-II dziś z reguły jest z A-IIIN. Dziś żaden inspektor nadzoru nie odbierze fuszerki. Kiedyś trzeba było wykonać plan, zresztą w innych dziedzinach nie było lepiej. Wystarczy wspomnieć jakie wtedy, za PRL, były buble w… Czytaj więcej »
Ramą H to nie wielka płyta i tyle w temacie.