Na Targówku, a szczególnie na Zaciszu, mamy najbardziej zanieczyszczone powietrze w Warszawie. Ale smrodzących trucicieli można zgłaszać i to działa! Właściciel stolarni na Zaciszu właśnie dostał mandat.
Od niedawna przypadki palenia w piecach śmieciami można zgłaszać na Straż Miejską i w dodatku są tego efekty. Widząc czarny, gryzący dym unosząc się ze stolarni przy ul. Mechaników w pobliżu Łodygowej, jeden z mieszkańców zadzwonił na straż. Tym razem ta formacja spisała się całkiem dobrze. Strażnicy przyjechali na miejsce i nakryli pracowników na spalaniu odpadów z produkcji mebli. Ich resztki znaleziono w piecu, strażnicy odkryli też stertę resztek płyt wiórowych przygotowanych do spalenia.
To oczywiście niezgodne z prawem, bo w używanych w meblach klejach i lakierach jest mnóstwo szkodliwych substancji.
Na Zaciszu to szczególnie szkodliwe, bo mamy tu najbardziej zanieczyszczone powietrze w Warszawie. Tak wynikało z raportu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska opublikowanego kilka lat temu. Pod względem stężenia rakotwórczego benzoalfapirenu w powietrzu tak źle jak u nas, jest tylko w Ursusie.
Trująca substancja dostaje się do atmosfery podczas procesu spalania w piecach opalanych byle czym. Nasi drodzy sąsiedzi (nie wszyscy, ale wielu) palą w kominach śmieciami, kiepskiej jakości węglem, a nawet odpadami takimi jak stare meble czy podkłady kolejowe.
Szkoda, że właściciela stolarni ukarano tylko mandatem. Ale za drugim razem sprawa może już być skierowana do sądu. Dlatego warto zgłaszać każdego truciciela.
Ciekawe. Nie wiem jakie wielkości był ten mandat, ale jestem przekonany, że i tak bardzie opłacał się stolarni, niż systematyczne koszta usuwania odpadów.
Patrząc na załączoną do artykułu mapkę nasuwają się przynajmniej 2 wnioski: – wydaje się dość dziwne, że akurat na Zaciszu i po drugiej stronie Warszawy (2 szczególne miejsca) ludzie palą w piecach tym czym nie powinni. W innych miejscach miasta tego nie robią? Przecież jest wiele dzielnic z zabudową jednorodzinną. Akurat u nas mieszkają „źli” ludzie a w innych miejscach sami praworządni? – Na mapce widać wyraźnie, że lokalne epicentra trucia są poza granicami miasta i zahaczają o Warszawę (kolor fioletowy przy granicy miasta). Te palenia w piecach przysłowiowymi oponami są dość uciążliwe, ale jest to odwrócenie uwagi od prawdziwych… Czytaj więcej »
abc: Oczywiście, ze podwarszawskie miejscowości też smrodzą. Tylko z naszej strony Warszawy i w Ursusie nie ma lasów. Wszędzie indziej drzewa trochę neutralizują przywiewane szkodliwe związki.
zgłaszać Do Straży Miejskiej!!!!
Redaktor – do szkoły, na lekcje jęz. polskiego…
Zacisze swoje, ale ile syfu leci z Ząbek! Mieszkałam tam jakiś czas, porażka, zimą siwo dzień w dzień.
Palenie meblami, fornirem? Niejeden dom tak robi. Zwłaszcza przy kościółku, gdzie chwilami czarny smog zakrywa latarnie, gdy jest większy wrzut. Sterta starych fornirów wylewa się z piwnicy. Ale nikt nic nie powie, bo w niedzielę wszyscy przekazują sobie znak pokoju…
doniesiesz na sąsiada, a ten ci psa otruje …. ot tacy sami swoi w wersji zaciszańskiej
W miejscu spalarni mamy wyspę czyściejszego powietrza. Natomiast znad Zacisza jak co roku nadciąga chmura smogu. W wilgotne dni na Wilnie niestety widac to aż gołym okiem. Zacznijcie tych ludzi karać. A jak kogoś nie stać na opal to niech sprzeda działkę i wyprowadza się do bloku z CO. Tłumaczenie się pieniędzmi nie ma tu sensu, bo domy na Zaciszu (wraz z działką) warte są po ponad milion złotych. Można spokojnie kupić 2-3 mieszkania w bloku za tę cenę jak kogoś nie stać na normalny opał. To raz. Dwa to należałoby podciągnąć sieć grzewczą na Zacisze.
Mandaty nie sa takie małe. Mojego znajomego sąsiad, z Targówka fabrycznego ukarali mandatem za podobny proceder w wysokości 2000zl. Podobno juz nie pali odpadami, tylko zamawia drzewo kominkowe.
Na Zaciszu też zaczną karać to tylko kwestia czasu :)