Insp. Rafał Kubicki doświadczenia nabierał na ulicach Targówka, teraz będzie dowodził całą warszawską policją.
W skutek politycznych zawirowań rządząca ekipa znowu wymienia szefa Komendy Stołecznej Policji. Tym razem komendantem ma zostać inspektor Rafał Kubicki.
Możecie go znać. Przez rok – od kwietnia 2015 do marca 2016 – był zastępcą dowódcy komisariatu przy ul. Chodeckiej. I to tym, który bierze udział w publicznych spotkaniach z mieszkańcami. Był m.in. na dużym spotkaniu w Domu Kultury Świt, gdzie policjanci tłumaczyli seniorom, jak nie dać oszukać się „na wnuczka”, „na policjanta” czy „na administratora”.
Kariera inspektora Rafała Kubickiego nabrała tempa po dojściu PiS do władzy. Z Targówka został awansowany na szefa komendy miejskiej w Ostrołęce. Teraz ma zostać dowódcą Komendy Stołecznej Policji, która obejmuje zasięgiem całą Warszawę i wszystkie okoliczne powiaty.
Także jak wkrótce zatrzyma Was patrol z piwkiem w parku, to możecie śmiało mówić, że znacie ich szefa ;)
na zdjęciu insp. Rafał Kubicki / fot. YouTube
Ostatnie zdanie to moglibyście sobie darować… żenujące.
Nie trzeba znać szefa, aby donieść na patrol z piwkiem w parku.
Ostatnie zdanie to majstersztyk dziennikarstwa:
„Tak, że” a nie „także” w ostatnim zdaniu, wbrew pozorom jest różnica.
„także jak…” – a od czego słowa jeśli, jeżeli, gdy?
I oczywiście „patrol z piwkiem w parku” – a jeśli nas zatrzyma patrol chlający wódę, co wtedy?
Ostatnie zdanie „wygrywa internety”… patrol z piwkiem… nie widziałem jeszcze….
Patrol chlający wódę jest bardziej awanturujący się.
Akurat stwierdzenie, że ktoś robi karierę za pisu – czyli w czasach, kiedy rujnowane są podstawy demokratycznego państwa, a władza wymaga ślepej wierności partii – nie jest komplementem. Pan komendant prędzej czy później zostanie poproszony o udokumentowanie lojalności i nie będzie tu chodziło o piwko w parku, ale choćby o zdecydowane kroki wobec demonstracji opozycji czy tuszowanie kolejnego wypadku kasty panów.
anu – błysnąłeś intelektem. Jaki poziom lemingozy u Ciebie zdiagnozowano?
A psychoprawicy oczywiście nie zastanawia ta karuzela personalna? Ludzie po awansach (nie tylko w komendzie stołecznej) odchodzą po kilku miesiącach bez podania przyczyn. W założeniu mieli to być zaufani oficerowie, ale nawet oni nie wytrzymują atmosfery pracy. W tym kontekście bycie trzecim komendantem stołecznym w ciągu tak krótkiego czasu = poszukiwanie osoby, która szybciej będzie odczytywać intencje polityków partii rządzącej i te oczekiwania będzie spełniać bez zbędnego zastawienia. To nie są poszukiwania osoby bardziej fachowej, to są poszukiwania osoby jeszcze bardziej lojalnej i bezkrytycznej.
Lemingoza demo-maniakalna. Pacjent w ostatnim stadium choroby cierpi na zespół paranoidalnych urojeń, polegających na mniemaniu, że od dnia zmiany władzy, którą – pod wpływem stymulacji przez komercyjne medialne czynniki zewnętrzne – gardzi, żyje w znacznie gorszym świecie, świecie niedemokratycznym, świecie zapełnionym rasistami, osobami nietolerancyjnymi, osobami o homo- i ksenofobicznym nastawieniu. Pacjent popada w depresję, coraz częściej swoją chorobę próbuje koić poprzez liczne, negatywne publikacje, np. w internecie. Choroba pod wpływem medialnych czynników zewnętrznych jednak postępuje.
Jeśli już mówimy o zaburzeniach, to koledze powyżej należy przypomnieć o wyparciu – osoba zaburzona, nie zawsze zdaje sobie sprawę ze swojej choroby, nie zauważa objawów. A kolega wypiera fakty. Nie potrafi dać logicznego wytłumaczenia na to, że w ciągu kilkunastu miesięcy mamy już trzeciego komendanta. To nie jest normalne. Nie jest też normalną ścieżka szybkiej kariery: Targówek, Ostrołęka, Warszawa. Bo czy „zdrowy element narodu” zna przyczyny odwołania poprzedniego komendanta? Oficjalnie to była degradacja poprzez „awans” do drogówki, a ostatecznie rezygnacja ze służby i emerytura przed 50. Nieoficjalnie zaś poprzedni komendant – mimo, że zaufany – to jednak nie miał… Czytaj więcej »
A pacjent „dr mental disorder” ewidentnie popadł właśnie w stan maniakalny (chociaż czytając wypowiedź biedaka, nie mam pewności, czy wie na czym to polega, więc podpowiadam : poczucie, że wszystko jest poprostu super).
Super juz bylo. Wyludzanie dzialek, Amber Gold, przekrety w PKP S.A., budowa obwodnicy Warszawy, budowa autostrady, wolontariat Mateusza Kijowskiego, osmiorniczki, robienie loda Ameryce…
Jak ciężko oderwac ryj od koryta…
Jak boli gdy Polacy chcą sami w swoim kraju podejmować decyzje, a nie, jak bylo do tej pory A. Merkel wydawala Donaldinio rozkazy…
Potrzebne takie lemingi by od d*py strony pchac świnki w strone koryta
Niedługo komendantami stołecznymi będą dowódcy komisaristów, którzy prowadzili pogadanki w szkołach jak bezpiecznie przejść przez ulicę. Mamy dobrą zmianę nieudaczników. Nie potrafią w sposób elementarny traktować drugiego człowieka. Przeczą sami sobie, bo przecież trzeba poustawiać swoich na stołkach dla nich na super wyrost. Brawo dobra zmiano. Dzisiaj chwalą , a jutro cię spuszczą z kiblem. Czekam niecierpliwie na ich taki sam los.
Nasz komisariat jest jednym z największych w Polsce. Liczbą etatów, prowadzonych spraw itp. przebija także większość polskich komend szczebla miejskiego, powiatowego, czy rejonowego (nie licząc podległych jednostek). Komendant wywodzący się z takiej jednostki z pewnością zna się bardziej na robocie policyjnej niż inni, którzy nawet nie liznęli ulicy. Tak więc historia oceni ten wybór.
Dalszy ciąg pisyzacji W-wy, rzygać się chce!