Nowa inwestycja, a parkowanie jak pod stodołą. Na to powinien być paragraf

45
Share

Nowy wieżowiec przy Kondratowicza wprowadza na Targówek zwyczaje spod remizy. Na parking mieszkańcy i klienci sklepu podjeżdżają po chodniku i ścieżce rowerowej.

 

Osiedle Kondratowicza – brzmi dumna nazwa wieżowca firmy APM Development, który powstał blisko skrzyżowania z ul. św. Wincentego i już powoli jest zasiedlany przez nowych mieszkańców. Nie będziemy się tu czepiać rozmiarów budynku, bo na to już za późno. Ale gorsze jest co innego. Uwagę zwrócił na to nasz czytelnik Maciej:

„Oburzające w przestrzeni publicznej”

„Od jakiegoś czasu z przerażeniem obserwuje sytuację jaka ma miejsce przy nowo wybudowanym bloku Kondratowicz 59. Znajdują się tam lokale usługowe będące bezpośrednio przy chodniku i ścieżce rowerowej, brak jest tam drogi dojazdowej, deweloper aby ułatwić najemcom prowadzenie działalności utwardził trawnik wzdłuż chodnika zachęcając wszystkich do pozostawiania tam pojazdów.

Podstawowy problem polega jednak na tym że aby tam zaparkować trzeba jechać wąskim chodnikiem gdzie odbywa się ruch pieszy i rowerowy. Niejednokrotnie byłem świadkiem jak piesi musieli ustępować pierwszeństwa samochodom. Sadzę, że sprawa jest oburzająca biorąc pod uwagę, że mówimy o nowo projektowanej przestrzeni publicznej, gdzie z zasady na początku łamie się lub lepszym stwierdzeniem będzie lekceważy i namawia do łamania obowiązującego prawa i przepisów.” – pisze nasz czytelnik.

Spójrzcie tylko na te zdjęcia. Czy tak powinno wyglądać parkowanie pod nową inwestycją?

fot. od czytelnika

Kto to wymyślił?

Podpisujemy się pod uwagami Macieja wszystkimi redakcyjnymi rękami. Z tą uwagą, że po chodniku jeżdżą nie tylko klienci sklepów, bo na razie działa tam tylko Żabka. Niestety także nowi mieszkańcy. Sprawdziliśmy wczoraj (a więc w święto) po południu i oczywiście dziki parking był zastawiony samochodami.

O problemach z parkowaniem piszemy często, ale najczęściej dotyczą one osiedli projektowanych 50 lat temu, gdy nikt nie spodziewał się takiego zalewu samochodów. Tymczasem Osiedle Kondratowicza planowano ledwie kilka lat temu…

Ktoś się pod tymi planami podpisał, a co gorsze, urzędnicy te plany zaakceptowali i wydali pozwolenie na budowę. A teraz pewnie wielu z nich codziennie tędy przejeżdża, bo to przecież kilkaset metrów od ratusza.

Tak jak nas czytelnik, mamy nadzieję, że to nie jest ostateczne rozwiązanie. Albo przynajmniej, że posypią się mandaty. Bo takie parkowanie nie tylko jest prymitywne, ale po prostu niebezpieczne dla przechodniów.

 

45
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx