Władze dzielnicy po cichu zgodziły się na kontrowersyjną inwestycję na Bródnie. Nic dziwnego, że okoliczni mieszkańcy są oburzeni.
O konflikcie na ulicy Staniewickiej było głośno w wakacje 2016 roku. Przy tej bocznej ulicy, położonej pomiędzy ul. Odrowąża a torami kolejowymi, rozlokowane są magazyny, hurtownie, biura i warsztaty samochodowe – ale ok. 500 metrów dalej, w okolicach ul. Pożarowej, stoją już domy i bloki.
Od kilku lat w tym miejscu chce otworzyć swój oddział firma Bruno Tassi, wielki ogólnopolski dystrybutor mięsa, wędlin i drobiu. Na terenie niedaleko cmentarza i ronda Żaba firma planuje zorganizować biura oraz budynek magazynowo–dystrybucyjny mięsa i wędlin, wraz z dzieleniem drobiu.
Sąsiedzi przyszłej sortowni głośno protestowali przeciwko powstaniu sortowni drobiu, w obawie przed uciążliwym smrodem, pojawieniem się plagi szczurów, większym natężeniem ruchu na osiedlowych ulicach. Firma odpowiadała, że planowany obiekt będzie wyposażny w nowoczesne, ekologiczne technologie budowlane i będzie bezpieczny dla środowiska.
Wydawało się, że po protestach mieszkańców z 2016 roku sprawa stała się nieaktualna… Ale tylko się wydawało. Nieoczekiwanie na początku marca 2018 roku okazało się, że Bruno Tassi już pół roku temu dostał od urzędu dzielnicy Targówek pozwolenie na budowę magazynu i sortowni, przy czym urzędnicy bardzo się postarali, żeby informować o tym jak najmniej osób. Więc decyzji tej nikt nie zaskarżył i stała się prawomocna.
„Gazeta Stołeczna” zapytała Pawła Michalca, zastępcę burmistrza Targówka, dlaczego przy wydawaniu decyzji nie powiadomiono o postępowaniu mieszkańców i sąsiadów przyszłej sortowni? – Inwestycja jest umiejscowiona w środku działki i sąsiednie nieruchomości nie są w obrębie jej oddziaływania. Nie są więc oni stroną w sprawie – odpowiedział gazecie wiceburmistrz. – Czas na protesty był na etapie wydawania warunków zabudowy – poinformował „Stołeczną” Paweł Michalec, chociaż w 2016 roku twierdził on, że… „miejsce na protesty będzie w momencie wydawania pozwolenia na budowę”.
We wczorajszym programie „Zawsze na temat” w telewizji TVP3 wiceburmistrz Paweł Michalec przy każdym pytaniu o braku informacji dla okolicznych mieszkańców konsekwentenie zasłaniał się „przepisami i procedurami”, z powodu których władze dzielnicy nie uznają protestujących za stronę w sporze i postanowiły wydać pozwolenie na sortownię po cichu. „Mieszkańcy mają prawo do informacji” – powtarzał z kolei w tym samym programie Grzegorz Golec, radny Targówka, popierający protestujących.
W jednym dwaj uczestnicy programu w TVP3 się zgodzili: zarówni radny Golec, jak i wiceburmistrz Michalec mają obawy, czy sortownia drobiu na Staniewickiej na pewno nie będzie uciążliwa (czyli czy nie będzie smrodu, szczurów, zwiększonego ruchu) dla okolicy. Ale, zdaniem wiceburmistrza, o tym będzie się można przekonać dopiero, gdy inwestycja zostanie uruchomiona.
W czwartek 15 marca o godz. 18:30 w urzędzie dzielnicy Targówek przy Kondratowicza 20 (sala 321 piętro III) tematem sortowni drobiu na Staniewickiej zajmie się Dzielnicowa Komisji Dialogu Społecznego (DKDS). Chociaż nie wydaje się, żeby miało to zbyt wiele zmienić.
zdjęcie na górze: ul. Staniewicka/ archiwum targowek.info
Ciekawe, że nikt nie protestuje, jak powstaje kolejny lidl, kaufland, dotowane przez szwabski rząd. Ciekawe, że nie protestowano przeciwko Carrefourowi, m1. Jak potężniejsze płyną z istnienia tych obiektów niedogodności? Czy dają miejsca pracy? (dają- za grosze- coraz częściej ukraińcom). I znowu dominacja tzw. grup kapitałowych i przemysłowego żarcia. Po trupach kurczaków i zasmrodzeniu ludzi. Swoją drogą powinni wszystkich przedsiębiorców prowadzących fermy drobiu pozamykać na takich samych, nafaszerować antybiotykami i sprzedawać za 3.99. Głupi naród poleci, gwarantowane. Kura, owszem, na wolnych wybiegach. Od indywidualnego hodowcy (sposób na bezrobocie). Bądźmy humanitarni dla zwierząt, bo nie będziemy- jak widać- dla siebie.
możesz się przeprowadzić do lasu.
podążając twoim rozumowaniem powinno być wszytsko zamknięte, bo każdy zakład jest w jakimś stopniu uciążliwy dla środowiska. Samochodów też powiini zakaząć.
a najlepiej dla planety byłoby gdyby zniknęli ludzie. Może jeszcze doczekam np. apokalipsy zombich.
Najlepiej wybudujcie sobie pod swoimi oknami taki zaklad Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
W Polsce nie brakuje terenow do tego typu inwestycji,a o miasto w ktorym sie mieszka powinno sie dbac wspolnie,by pieknialo a nie smierdzialo z kazdej strony,bo ktos łyknał kase…
No, istnienie zasmradzających w promieniu kilkudziesięciu a nawet kilkuset metrów MakDnonaldsów jakoś ekologom nie przeszkadza. Czy są jakieś czujniki smrodu albo analizatory zanieczyszczeń powietrza przez ichnie syfkowate burgerownie – frytkarnie?
do Rzeź : a co mają supermarkety do spalarni? Zupełnie inny temat. To , że unikają płacanie ogormnych podatków i zatrudniają za śmieszne pieniądze to fakt.. ale spalarnie nam wcisnęli bo nikt inny MĄDRY tego nie chciał. My wzielismy. Wzamian dostaniemy nowa asfalt na łodygowej po 30 latach walki :)
To jest ta różnica. U nas rządzą lesne dziadki z układami… SM B i inne grupy trzymające władze.
wam może ptactwo domowe szmerdzi ale są ludzie którzy uwielbiają pikantne udka
Kiedy władze dzielnicy zaczną rozmawiać z mieszkańcami? Wszystko po cichu i za plecami obywateli… To samo było ze spalarnią śmieci. Czy Targówek ma się stać centrum odpadów i zakładów uciążliwych? Czy taka jest wizja rozwoju naszej dzielnicy. Brakuje nam jeszcze tylko jakiegoś składowiska odpadów toksycznych :)
Gazeta Stołeczna z 5 marca napisała, że osiedle jest oddalone około kilometra od Przyszłej sortowni kurczaków. Portal podaje , że to tylko pół kilometra.Agata grzmi ,żeby wybudowano pod oknami innych. Czekam na wpis , że chcą budować na dachach bloków.
Anonim nieważne są metry. Sprawa dotyczy przynajmniej obrębu 5 km dookoła sortowni, więc Bródna, Targówka Mieszkaniowego i części Pragi Północ. Smród to jedno (podobno w najbliższym sąsiedztwie zakładów smrodu nie ma, ale kilka kilometrów dalej już tak), a transport to drugie. Rano i popołudniu cała Odrowąża stoi w korku. Korek na Pożarowej i dorzućmy do tego kilkanaście/dziesiąt dostawczaków. Przecież nawet burmistrz, który podpisał pozwolenia nie wie czy inwestycja będzie uciążliwa. A w pobliżu Home Invest buduje osiedle na kilka tysięcy osób, Mint City budynek oraz urząd, który nic nigdy nie wie i buduje budynek komunalny w pobliżu.
Czy rzeczywiście taki zakład musi powstać w środku miasta?
Pod jednym z powyższych komentarzy podpisał się Degustator – ksywa miesiąca :D
Czyli będą tam rzucać kurczakami jak kartoflami? Kontuzjowane beda trafiać do kubła razem z tymi płci męskiej, i albo będzie się je mielić żywcem albo dusić bądź zagazowywać – tak jak to jest uregulowane prawnie…
Smutna sprawa. Ogrom cierpienia, udokumentowany choćby na YT, o ktorym bezmyslni wielbiciele drobiu na talerzu nie maja pojecia.
A media zamiast o tym trabic zajmuja sie nie tym co warte uwagi.
Przygnebiajace.
Widzial ktos kiedys zbiornik z karpiami,gdzie a oko jest 10% wody i 90% ryb? Te kurczaki sa traktowane tak samo. Rodza sie i trafiaja do piekla, a po krotkim zywocie bardzo marnie koncza.
PLAGA = robiłem ostatnio zakupy w supermarkecie i pani kasjerka nie znała mojego ojczystego języka (polski) więc gdyby nie moja znajomość rosyjskiego w ogóle bym się nie dogadał !
Współczuje inwestorom bo wybrali dzielnice Warszawy, która od założenia miała być zapleczem technicznym aglomeracji jednak grupa debili wymarzyła sobie, że razem z patologicznymi sąsiadami stworzą drugi wilanów – kpnina. Dopóki, ktoś nie oczyści stref przemysłowych z geniuszy kupujących swoje tanie, dobre i w jako takim otoczeniu domostwo, firmy naprawdę dające prace maja przerąbane. Co do tematu sortowni mięsa. Nie da sie, ale naprawdę sie da wybudować takiej inwestycji bez odpowiednich zabezpieczeń – legalnie, z pozwolenie budowlanym, decyzja środowiskowa, wodni prawnym, sanepidem i Ch… wiadomo z czym tam jeszcze urzędnik se wymyśli. Bo jak chce sie prowadzić firmę dłużej niz ulga… Czytaj więcej »
@Gekon: ciekawy jestem na jakiej podstawie twierdzisz, że Targówek, druga co do liczebności mieszkańców dzielnica Warszawy, „miała być zapleczem technicznym aglomeracji”?
NIE MA PLANÓW ZAGOSPODAROWANIA!
To jest skandal, że stolica wciąż nie ma takich planów. Jest to jednak na rękę władzom, które mogą bezkarnie działać na szkodę mieszkańców.
Trudno się dziwić protestom jak się wspomni potworny smród dolatujący niekiedy za czasów PRL , przy odpowiednim kierunku wiatru, z zakładów mięsnych przy Annopolu.A to była odległość ok.2 km.
powinni się cieszyć bo będą mieli blisko do pracy , nie będą smrodzić samochodami jadąc do pracy na drugi koniec warszawy tylko pójdą na piechotę
Dziękuję :*
Jak widać władze dzielnicy chcą nam zafundować takie atrakcje jeszcze raz. Czy uda się mieszkańcom i społecznikom powstrzymać to szaleństwo urzędników???
@Anonim Trudno się dziwić protestom jak się wspomni potworny smród dolatujący niekiedy za czasów PRL , przy odpowiednim kierunku wiatru, z zakładów mięsnych przy Annopolu.A to była odległość ok.2 km.
nareszcie ktoś buduje zakład pracy a nie cały czas tylko mieszkania
Pocieszna część komentarzy… Blisko do pracy…
Co z tego, że kilkadziesiąt osób będzie mieć blisko do pracy, jak tysiące innych będzie mieć blisko do smrodu?
A co z samochodami? Tutaj już się robią korki, a dodatkowy transport na pewno „polepszy” sytuację.
A swoją drogą, dlaczego nikt nie mówi o tym, że sąsiedzi sortowni nie zostali uznani za stronę w tejże inwestycji? Przecież w pobliżu jest wspólnota mieszkaniowa i różne firmy.
Dlaczego nikt nie wspomina o dokumencie z GDOŚ, który ktoś wydał i podpisał, a ktoś w imieniu dzielnicy ów dokument przyjął?
ehhhh…. I tacy jak ty zabierają tlen innym ludziom.
2 tygodnie głodu i inwestycja byłaby super.