Znowu walka o sortownię drobiu na Staniewickiej

23
Share

Władze dzielnicy po cichu zgodziły się na kontrowersyjną inwestycję na Bródnie. Nic dziwnego, że okoliczni mieszkańcy są oburzeni.

 

O konflikcie na ulicy Staniewickiej było głośno w wakacje 2016 roku. Przy tej bocznej ulicy, położonej pomiędzy ul. Odrowąża a torami kolejowymi, rozlokowane są magazyny, hurtownie, biura i warsztaty samochodowe – ale ok. 500 metrów dalej, w okolicach ul. Pożarowej, stoją już domy i bloki.

Od kilku lat w tym miejscu chce otworzyć swój oddział firma Bruno Tassi, wielki ogólnopolski dystrybutor mięsa, wędlin i drobiu. Na terenie niedaleko cmentarza i ronda Żaba firma planuje zorganizować biura oraz budynek magazynowo–dystrybucyjny mięsa i wędlin, wraz z dzieleniem drobiu.

Sąsiedzi przyszłej sortowni głośno protestowali przeciwko powstaniu sortowni drobiu, w obawie przed uciążliwym smrodem, pojawieniem się plagi szczurów, większym natężeniem ruchu na osiedlowych ulicach. Firma odpowiadała, że planowany obiekt będzie wyposażny w nowoczesne, ekologiczne technologie budowlane i będzie bezpieczny dla środowiska.

Wydawało się, że po protestach mieszkańców z 2016 roku sprawa stała się nieaktualna… Ale tylko się wydawało. Nieoczekiwanie na początku marca 2018 roku okazało się, że Bruno Tassi już pół roku temu dostał od urzędu dzielnicy Targówek pozwolenie na budowę magazynu i sortowni, przy czym urzędnicy bardzo się postarali, żeby informować o tym jak najmniej osób. Więc decyzji tej nikt nie zaskarżył i stała się prawomocna.

„Gazeta Stołeczna” zapytała Pawła Michalca, zastępcę burmistrza Targówka, dlaczego przy wydawaniu decyzji nie powiadomiono o postępowaniu mieszkańców i sąsiadów przyszłej sortowni? – Inwestycja jest umiejscowiona w środku działki i sąsiednie nieruchomości nie są w obrębie jej oddziaływania. Nie są więc oni stroną w sprawie – odpowiedział gazecie wiceburmistrz. – Czas na protesty był na etapie wydawania warunków zabudowy – poinformował „Stołeczną” Paweł Michalec, chociaż w 2016 roku twierdził on, że… „miejsce na protesty będzie w momencie wydawania pozwolenia na budowę”.

We wczorajszym programie „Zawsze na temat” w telewizji TVP3 wiceburmistrz Paweł Michalec przy każdym pytaniu o braku informacji dla okolicznych mieszkańców konsekwentenie zasłaniał się „przepisami i procedurami”, z powodu których władze dzielnicy nie uznają protestujących za stronę w sporze i postanowiły wydać pozwolenie na sortownię po cichu. „Mieszkańcy mają prawo do informacji” – powtarzał z kolei w tym samym programie Grzegorz Golec, radny Targówka, popierający protestujących.

W jednym dwaj uczestnicy programu w TVP3 się zgodzili: zarówni radny Golec, jak i wiceburmistrz Michalec mają obawy, czy sortownia drobiu na Staniewickiej na pewno nie będzie uciążliwa (czyli czy nie będzie smrodu, szczurów, zwiększonego ruchu) dla okolicy. Ale, zdaniem wiceburmistrza, o tym będzie się można przekonać dopiero, gdy inwestycja zostanie uruchomiona.

W czwartek 15 marca o godz. 18:30 w urzędzie dzielnicy Targówek przy Kondratowicza 20 (sala 321 piętro III) tematem sortowni drobiu na Staniewickiej zajmie się Dzielnicowa Komisji Dialogu Społecznego (DKDS). Chociaż nie wydaje się, żeby miało to zbyt wiele zmienić.

zdjęcie na górze: ul. Staniewicka/ archiwum targowek.info

23
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx