ZTM ogłosił budowę nowych przystanków autobusowych na ul. Kondratowicza przy skrzyżowaniu z Blokową. Ale nasz czytelnik zauważa, jakie to stwarza problemy.
Zlokalizowane bezpośrednio przy Lesie Bródnowskim skrzyżowanie ul. Kondratowicza z ul. Blokową i ul. Przy Grodzisku, zasłynęło niechlubnie w ostatnim czasie całą serią wypadków i kolizji oraz potrąceń pieszych (nawet kilka zdarzeń w miesiącu).
Zwiększenie natężenia ruchu w tej lokalizacji po wybudowaniu nowych osiedli spowodowało, że obecnie, w godzinach szczytu, bardzo trudno jest włączyć się do ruchu z ulic poprzecznych w ulicę Kondratowicza czy też skręcić w lewo w te ulice przecinając pas ruchu w kierunku przeciwnym.
Sytuację ruchową w tym rejonie, związaną z budową nowych osiedli, już wiele lat temu przewidział Zarząd Dróg Miejskich. Dlatego też deweloperzy budujący osiedla pod Lasem Bródnowskim już w 2004 roku zobowiązani zostali do przebudowy skrzyżowania w taki sposób, by w ciągu ul. Kondratowicza wyznaczone zostały lewoskręty w ul. Blokową i w ul. Przy Grodzisku. Dodatkowo, w 2008 r. Miejski Inżynier Ruchu wskazał na konieczność zabudowy sygnalizacji świetlnej na wymienionym skrzyżowaniu.
Niestety mimo upływu blisko 15 lat od wydania pozwolenia na budowę pierwszych budynków w pasie pod lasem nikt nie wyegzekwował od deweloperów obowiązku przebudowy wymienionego skrzyżowania oraz zabudowy na tym skrzyżowaniu sygnalizacji świetlnej.
Dziś, w kontekście ogłoszonego przez Zarząd Transportu Miejskiego przetargu na budowę nowych przystanków autobusowych w ciągu ul. Kondratowicza, bezpośrednio za wyjazdem z ul. Przy Grodzisku i oraz tuż przed skrętem w ul. Blokową wydaje się, że władze Warszawy i władze dzielnicy całkowicie zapomniały o zobowiązaniach nałożonych na deweloperów.
Nowe przystanki, wybudowane w wymienionej lokalizacji na lata zablokują bowiem możliwość przebudowy wymienionego skrzyżowania, a tym samym odsuną w daleką przyszłość możliwość podniesienia bezpieczeństwa kierowców, rowerzystów i pieszych korzystających codziennie z infrastruktury drogowej w tej lokalizacji. Wyznaczenie lewoskrętów oraz zabudowa sygnalizacji świetlnej, wymagałyby bowiem odsunięcia planowanych przystanków od obecnej osi jezdni, a to nie zostało uwzględnione w planach opracowanych przez Zarząd Transportu Miejskiego.
O ile bierność władz Warszawy i władz Dzielnicy w zakresie egzekwowania zobowiązań nałożonych na deweloperów jest całkowicie niezrozumiała (brak przebudowy skrzyżowania ze środków podmiotu zewnętrznego jest de facto stratą budżetu miasta), o tyle błędne zaprojektowanie nowych przystanków przez Zarząd Transportu Miejskiego wydaje się mieć swoje wytłumaczenie. Materiały przetargowe opracowane przez ZTM opierają się bowiem na szeregu wybrakowanych danych.
Po pierwsze w dokumentach projektowych całkowicie pominięto fakt istnienia ul. Przy Grodzisku, mimo iż ulica ta generuje znaczący ruch w kierunku ul. Kondratowicza i z powrotem w kierunku nowych osiedli. W opracowaniu mowa jest wyłącznie o skrzyżowaniu ul. Kondratowicza z ul. Blokową.
Po drugie przy projektowaniu nie uwzględniono danych dotyczących zdarzeń drogowych (lawinowo rosnąca liczba kolizji, w szczególności przy włączaniu się do ruchu z kierunku ul. Blokowej).
Po trzecie wreszcie przyjęto bardzo wątpliwe parametry dotyczące ruchu pieszego i rowerowego w omawianej lokalizacji, stwierdzając że ruch ten jest wyłącznie… incydentalny, w tym również w okolicy istniejącej od jakiegoś czasu stacji rowerów miejskich Veturillo.
Pozostaje wierzyć, że władze Warszawy i władze Dzielnicy w okresie przedwyborczym przypomną sobie o problemie i podejmą stosowne działania ukierunkowane na wyegzekwowanie zobowiązań nałożonych na deweloperów w zakresie przebudowy wymienionego skrzyżowania, a także, że skoordynują planowane działania inwestycyjne w tym rejonie z działaniami inwestycyjnymi Zarządu Transportu Miejskiego.
Zaniechanie działania w tym obszarze lub brak koordynacji działań inwestycyjnych między instytucjami mogły by być bowiem zinterpretowane albo jako brak należytej dbałości o środki publiczne (brak realizacji wymaganej inwestycji ze środków deweloperów) lub niewłaściwe wydatkowanie środków publicznych (konieczność przebudowy nowych przystanków celem poszerzenia drogi).
Janusz, mieszkaniec Bródna
Chcesz odpowiedzieć na ten list? Chciałbyś opisać inny problem na Targówku? Czekamy na wasze mejle pod adresem redakcja@targowek.info
zdjęcie na górze: ZTM
Spokojnie, rozważnie, merytorycznie – oby więcej takich wypowiedzi (listów).
I oby decydenci wzięli to sobie do serca!
Zgadzam się w 100%, nie egzekwowanie od deweloperów, tego do czego zostali zobowiązani jest karygodne. Lokalizacja przystanków fatalna dla organizacji i płynności ruchu tej okolicy. Przystanek przy ul. Blokowej nie ma planowanej zatoki, wiec będzie podobnie jak na przystanku przy Bohuszewiczówny. Do tego niezauważenie ruchu rowerowego i pieszego to już kuriozum lub ignorancja. W ubiegłym tygodniu powiększono i przeniesiono stację Veturilo. Zgaduję że skończy się paraliżem tego skrzyżowania i kolejnymi wypadkami. Swoją drogą kto jest pomysłodawcą zbudowania tych przystanków w tym miejscu, to jest około 200m-250m od kolejnych w tym rejonie? Co się stanie z organizacja ruchu jak rozpoczną budowę… Czytaj więcej »
Faktycznie mentalnie przysłowiowy polski Janusz z Bródna – zlikwidujmy całkiem autobusy i przystanki, a za to wszędzie trzeba 5-pasmowe autostrady żeby Państwo w swoich blachosmorodach za 3 tys. zł mogli bez przeszkód dawać w gaźnik ile fabryka dała. Pozostałe tereny zamieńmy w parkingi, należy się przecież, a nie?? ignorancja do kwadratu
do: abc
Lubisz stać w korku w autobusie albo jechać na Mokotów 2 dni bo przystanki są co 100 metrów? Dlatego, że się leniom nie chce przejść 300 m do najbliższego tylko musza mieć własny …
Przystanek bez zatoki to chory pomysł. Ta propozycja jest a’la transport publiczny w Bangladeszu: tyle jak i byle gdzie, byle do przodu.
@Olaf równiez się zgadzam że kuriozalne jest nieegzekwowanie zobowiązań od deweloperów. To trochę tak jak by urząd miasta wydał zezwolenie na budowę osiedla o określonych parametrach (np. 20 piętrowe budynki zamiast 10 piętrowych) pod warunkiem że deweloper na działce zbuduje również przychodnię, no a potem odebrał całą inwestycję mimo, że deweloper nie zbudował przychodni tylko same 20 piętrowe budynki. W sprawie przystanków jedyne co można dodać, to to, że ze strony ZTM wynika, że obecne przystanki z okolic Bohuszewiczówny zostaną trochę oddalone od obecnej lokalizacji. Tj. dzis są naprzeciwko dawnej apteki przy ul. Kleopatry a po zmianach mają być faktycznie… Czytaj więcej »
@Urząd Dzielnicy Targówek – co z tytm fantem da się zrobić?
To że przystanki powstają to pozytyw, tylko niech to będzie przemyślane, dobrze zaprojektowane i skoordynowane. Przystanki przy zamym skrzyżowaniu w tej lokalizacji to nieporozumienie. Podobnie jak przystanki bez zatoczek. To już dawno przestała być uliczka o ruchu osiwdlowym (jeśłi w ogóle kiedykolwiek nią była). Przecież tam lekką ręką w ostatnich dziesięciu latach powstało 1500 – 2000 mieszkań.
Podobno CBA zaczyna sie już interesowac umowami między deweloperami a urzędnikami.
Do staryWek
Autobusy juz stoja w korkach ale nie z winy zle zaprojektowanych zatok tylko z powodu takich Januszy ktorzy piatek swiatek i wszedzie musza sie wozic swoimi gratami..
Niedlugo mieszkańcy tych bloków zarządają policjanta by stał i ruchem kierował. Skrzyżowanie jak każde inne. W domu też takie mieliście. Z tą różnicą ze to jest asfaltowe. Ale to jest to samo co wasze polne drogi pod lasem
Przystanek bez zatoki to koszmar. Patrz przystanek przy Zielonym Zaciszu. Jaśniepaństwu było zbyt daleko do autobusu znajdującego się raptem po drugiej stronie KONDRATOWICZA.
Ten koszmarek powoduje niezłe zamieszanie przy i tak niebezpiecznym skrzyżowaniu .
Ze względów bezpieczeństwa a także płynności ruchu zatoka jest niezbędna.Nie powtarzajmy błędów już raz popełnionych.
@wieslaw paleta i @Abc
Brawo – to się popisaliście erudycją, elokwencją i wielkomiejskością. Naprawdę ciężko jest zrozumieć jakie kompleksy lub wewnętrzne problemy kompensowane są tego typu wypowiedziami.
Jak byście nie zauważyli to nie jest artykuł o żalach i żądaniach mieszkańców ulicy Blokowej i Przy Grodzisku, tylko pytanie o to jak miasto dba o racjonalne i celowe wydawanie pieniędzy budżetowych.
Jak widać z testu to nie mieszkańcy proszą się o budowę czegokolwiek. Takie wytyczne pojawiły się bowiem na etapie projektowania i wydawania pozwoleń na budowę nowych osiedli i problemem jest tylko to, że nikt do dziś tego nie wyegzekwował.
Jeśli prawdą jest że ktoś niedopilnował dewelopera, to powinny być z tego tytułu wyciągnięte konsekwencje. Obawiam się, że jednak urzędnicy nie bardzo uczą się na błędach, bo kolejny blok przy Kondratowicza powstał bez parkingu na zewnątrz achyba tak być nie powinno.
Sprawa już pchnięty wyżej.
Przecież jak developer nie zrobił tego co miał zrobić to trzeba odgrzebać sprawę, wezwać go do zakończenia realizacji inwestycji w określonym terminie a jak to nic nie da to iść do sądu. To z pewnością długa droga ale chyba to się powinno robić z urzędu, bo to realne pieniądze dla budżetu miasta. Czy są gdzieś dostępne jakieś papiery na to, że developer miał to zrobić?
„Podobno CBA zaczyna sie już interesowac umowami między deweloperami a urzędnikami.” – najwyższa pora.
Chcecie papierów, to składajcie do urzędu miasta lub dzielnicy wnioski o dostęp do informacji publicznej. Muszą na nie odpowiedzieć i nie mogą się zasłaniać interesem dewelopera. Nie trzeba być prawnikiem aby to zrobić. Wniosek może być napisany nawet kolokwialnym językiem. URZĄD MUSI UDOSTĘPNIĆ MATERIAŁY.
https://obywatel.gov.pl/zaswiadczenia-i-odpisy/uzyskaj-informacje-publiczna
Jest trochę dokumentów. Do samodzielniego wyszperania w necie jest chyba tylko odpowiedź Zarządu Dróg Miejskich na interpelację jednego z radnych w której Zarząd wskazuje jako odpowiedzialnego za przebudowę skrzyżowania i budowę świateł dewelopera pobliskiego osiedla. Co ciekawe Zarząd pisze też że nie ma możliwości wyegzekwowania tego od dewelopera. Ciekawe zatem jakie dalsze kroki w tej sprawie podjęli radni, bo takiej informacji już nie ma. No a chyba podjęli bo to teochę tak jak wiedzieć o przestępstwie i o nim nie poinformowac właściwych organów.
@Radny Krzysztof Miszewski – jakieś postępy w tej sprawie? ;)
@ Ryjek. Proponuję zadać pytanie podczas kolejnego spotkania z kandydatem na prezydenta Rafałem Trzaskowskim. Wówczas (znający problem i tajemniczo milczący radni) z pewnością szybko znaleźliby i przygotowali odpowiedź a wręcz podjęli działania bo sama odpowiedź tu nic nie da.
Ten List Panie Januszu proszę wysłać do CBA.
Ciekawe czy redakcja podrążyła dalej temat zadając ratuszowi pytanie publiczne co zostało zrobione w sprawie i jakie są dalsze plany. Jak by się okazało, że nikt niczego nie zrobił to byłby materiał na niezłą przedwyborczą aferę, która mogłaby trochę wstrząsnąć sceną.