Na naszym odcinku S8 samochody rozbijają się niemal codziennie. Zobaczcie, jak to wygląda z bliska, choć niektórych kierowców pewnie i tak niczego to nie nauczy.
Trasa Toruńska i Trasa AK należą do najruchliwszych i najniebezpieczniejszych dróg w całej Polsce. Jeździ nimi ponad 70 tys. samochodów na dobę, zaś w 2016 roku (to najświeższe upublicznione dane) na całej trasie S8 w granicach Warszawy miało miejsce aż 739 wypadków i kolizji. W tym na naszej części arterii, czyli na Trasie Toruńskiej, policjanci odnotowali 320 zderzeń samochodów – a więc niemal jeden wypadek dziennie!
Chociaż drogowcy wspólnie z policją podobno już od dwóch lat analizują przyczyny tych wypadków i myślą, jak zmniejszyć ich ilość, to na razie to ich myślenie nie przynosi większych efektów. A że i kierowcy na bródnowskim odcinku S8 mają kłopoty z myśleniem, wypadki są tam przerażającą codziennością.
Do najpoważniejszych zdarzeń na Trasie Toruńskiej są wzywani na pomoc m.in. warszawscy strażacy. Zobaczcie na zdjęciach zrobionych przez Straż Pożarną, jak wyglądają skutki wypadków na naszym fragmencie S8. Wszystkie fotografie są z obecnego roku – pamiętajcie, że to tylko drobna część wszystkich kraks.
18 lipca 2018: jeden z najświeższych wypadków na Trasie Toruńskiej na Bródnie. Ciężarówka marki DAF z podpiętą naczepą wpadła w poślizg i uderzyła w barierki energochłonne na wysokości ul. Marywilskiej/Wysockiego. Akcja ratunkowa trwała 3 godziny.
15 lipca 2018: na odcinku między Łabiszyńską a Głębocką (w stronę Marek) rozpędzony samochód marki Hyundai wpadł na barierki. Jak się potem okazało, zarówno kierowca, jak i pasażer, byli pijani. Oboje trafili do szpitala.
3 czerwca 2018: w niedzielny poranek na Trasie Toruńskiej w okolicy ul. Modlińskiej zderzyły się dwa samochody osobowe. Kierowca jednego z nich próbował potężnie rozbitym autem uciec z miejsca zdarzenia, ale został zatrzymany po 500 metrach.
16 maja 2018: w tunelu Trasy Toruńskiej na Bródnie (w stronę centrum Warszawy) zderzyły się ze sobą aż cztery samochody ciężarowe. Dwóch kierowców TIR-ów doznało obrażeń. W jednym z samochodów ciężarowych w pojemnikach przewożone były materiały szczególnie niebezpieczne, które podczas wypadku rozszczelniły się wyciekając na pasy jezdni – na miejsce wezwano więc Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno Ekologicznego, która przepompowała niebezpieczną substancje do zbiorników zastępczych. Łącznie w tej akcji ratunkowej brało udział kilkanaście zastępów PSP, a cała operacja trwała około 7 godzin.
6 kwietnia 2018: tym razem w tunelu na Bródnie doszło do wypadku na jezdni w stronę Marek. Zderzyły się ze sobą cztery samochody osobowe, w których łącznie podróżowało dwanaście osób, w tym trójka dzieci. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało, chociaż dwóm osobom udzielono doraźnej pomocy medycznej.
22 marca 2018: w tym zdarzeniu na jezdni w stronę brały udział dwa samochody – Fiat Panda oraz ciężarowy Renault Gamma T. W momencie przybycia ratowników kierowcy opuścili auta o własnych siłach. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń.
9 stycznia 2018: w porannym szczycie w stronę centrum Warszawy – na wiadukcie Trasy Toruńskiej w okolicach ul. Łabiszyńskiej – zderzyły się cztery samochody osobowe: Opel Astra, Skoda Fabia, Chrysler Voyager oraz Citroen DS5. We wszystkich jechali tylko kierowcy, bez pasażerów. Nikomu nic się nie stało, ale w trakcie usuwania pojazdów zamknięta została Trasa Toruńska w kierunku centrum, co wiązało się z gigantycznymi korkami.
Tak dochodzi do wypadków na Trasie Toruńskiej (wideo)
wszystkie zdjęcia: Straż Pożarna/JRG 1/JRG 15
Główne przyczyny wypadków na S8 to:
1. Nadmierna prędkość
2. Siedzenie na zderzaku auta poprzedzającego
3. Nieumiejętna zmiana pasa ruchu
4. Brak wyobraźni – gdyby kierowcy uzywali mózgów to powyższe punkty by nie występowały.
Niestety nasze społeczeństwo nie potrafi jeszcze poruszać się po autostradach i drogach szybkiego ruchu.
Nieumiejętność zmiany pasa ruchu dotyczy wielu kierowców, szczególnie pań, którym lusterka w samochodzie służą tylko do jednego, bądź osób które wcześniej całe życie jeździły tylko po drogach jednopasmowych. Ostatnio coraz więcej pipków z malutkimi kompleksikami nauczyło się wyprzedzać samochody na A2 niemal ocierając się o przedni zderzak. Nadmierna prędkość, to niestety znak czasu. Ćpuny i wczorajsi też budują statystykę. Największym problemem zaś jest nadmierne obciążenie trasy. I w przypadku opisywanego odcinka, główną przyczyną jest to, że w koncepcji działania zarządzających Miastem jest oczekiwanie, że tu za wszystko odpowiada i załatwi GDDKiA. Tymczasem Trasa Mostu Północnego nie skończona, Trasa Olszynki Grochowskiej… Czytaj więcej »
Wypadki powodują zwyrodnialcy z TiR-ów, którzy pędzą przez miasto jak u siebie za stodołą.
Panie Mądraliński – mówisz , że szczególnie Panie pasa zmieniać nie potrafią ? to dlatego większość tych wypadków powodują faceci ? – poparz na zdjęcia , jeżdżę tą trasą codziennie i zwykle bezmózgie byczki w betach zapieprzają ile fabryka dała lawirując między pasami. popatrz kolego kto z tych rozbitych samochodów wysiada . Taki ruch tirów przez miasto ? gratulacje dla gddkia
Odcinkowe pomiary prędkości między węzłami, to po pierwsze, a po drugie zachowanie kierowców. Nie pozwól, aby ktoś siedział Ci na zderzaku. Po prostu zwolnij. Nawet do 30. Zdążysz.
Zgadzam się, że nadmierna prędkość, brak umiejętności to przyczyny tych wypadków. Jeżdżąc trasą, mam wrażenie, że niektórzy bardzo się śpieszą do śmierci, tylko przy okazji mogą zabić innych.
Brak radarów !!! Ograniczenie prędkości ! Tylko tyle i wystarczy !
Nie rozumiem po co na odcinku od Mostu w kierunku Marek jest dopuszczalne 120 km/h. Po pierwsze gęstość kolejnych węzłów, ogromny ruch i konieczność korzystanie z tej trasy w celu przeprawy przez rzekę nawet przez osoby o niskich umiejętnościach razem daje taki efekt. Od Marek po zjadz na A2 powinno być max 90 km/h. Inaczej niektórym się wydaje (słusznie już tu wskazywanym byczkom w czarnych BMW i Audi) że cała trasa to tor wyścigowy.. A potem taki sk… wpada rozpędzony na tył samochodów zwalniających przed korkiem i jemu nic się nie dziej (pasy, poduszki, strefy zgniotu), za to ci w… Czytaj więcej »
„Wypadki powodują zwyrodnialcy z TiR-ów, którzy pędzą przez miasto jak u siebie za stodołą.”
Przeczytaj – temat dotyczy odcinka trasy S8. To jest droga ekspresowa, a nie miasto. Nawet jak przebiega przez środek miasta, nie jest to obszar zabudowany ani jakiś o szczególnym statusie.
W okolicy węzłów jest zwykle ograniczenie prędkości, a tam, gdzie go nie ma, jest to normalna ekspresówka.
Powinny stać radary w odcinku kilkuset metrów od siebie i problem by zniknął
s8 to jedna z najgorszych dróg po remoncie. Były kiedyś korki i SĄ DALEJ.
Teraz są KORKI + WYPADKI
Rozbijają się i będą. Nie przez prędkość, zły stan techniczny dróg czy samych aut a przez kierowcow, i to nie tych łamiących przepisy ograniczenia prędkości lecz tych nie skupionych na jeździe rozmawiających w trakcie jazdy przez telefon komórkowy i zajmujących się tysiącem innych, najmniej w tym momencie potrzebnych rzeczy. Cała prawda. Wystarczy kilka razy przejechać aby się o tym przekonac a potem jakże zaskoczony lub zaskoczona iż jazda skończyła się na dupie innego pojazdu lub jego boku. Robić tak dalej! Za tel powinno być 1000zl mandatu, to nie prędkość ale pierdolowatosc i nieuwaga prowadzi do tego
Tak jest, odcinkowy pomiar prędkości. Nie pomoże na wszstyko, ale na znaczną część problemów tak. I może policja, choć niekoniecznie … Obserwacja z wczoraj. Skrzyżowanie Gilarska/Wincentego/Marki Teresy. Z Gilarskiej wyjedża taksówka, granatowe Renaul Espace. Z pasa do jazdy prosto lub w lewo w Wincentego jedzie w prawo w Wincentego omijając samochód stojący na czerwonym. Zielonej strzałki już pewno nie było, bo akurat zapalało się zielone dla Wincentego w kierunku Kondratowicza. Zresztą nawet gdyby była, to w tej sytuacji bez większego znaczenia. Chwilę później skręca w lewo w Groera łamiąc kolejne przepisy. Panowie policjanci stojący (jako pierwszy pojazd) i czekający na… Czytaj więcej »
do Anonim:
tak fotoradary na ekspresówki i na AUTOSTRADY!! Brawo lemngu.
Roczne koszty społeczne wypadków drogowych w Polsce to ok. 50.000.000.000 zł. Nie liczymy tutaj nieszczęść ludzkich – kalectwo, śmierć. Dla porównania program 500+ kosztuje ok. 20.000.000.000 zł rocznie. Roczny budżet NFZ – około 75.000.000.000 zł. Ale oczywiście najważniejsza – zwłaszcza w mediach – jest cena benzyny. No i brak parkingów.
Radary, radary i jeszcze raz radary, zaraz by się przestało spieszyć wszelkiej maści debilom…
Radary tylko pogorszą sprawę , bo każdy będzie przed radarem hamował i natychmiast następny wjedzie w tyłek temu hamującemu. Wtedy dopiero będzie stłuczek, jedna za drugą.
co sto metrów radar i koniec wypadków
Radary na odconku Marki – Labiszynska są trzy tylko żaden nie działa.
@Rafał B – nie radary tylko odcinkowy pomiar prędkości.
„Nie pozwól, aby ktoś siedział Ci na zderzaku. Po prostu zwolnij. Nawet do 30.”
Gotowy przepis, żeby właśnie ktoś usiadł Ci na zderzaku, szczególnie jeśli nie jedziesz prawym pasem.
Ja na Toruńskiej jeżdżę prawym, zawsze w miarę pusty, można swobodnie wyminąć moich ulubieńców, którzy suną środkowym lub lewym majestatycznie 70km/h… od Żoliborza do Ikei w ogóle nie mając w planie zmiany pasa.
@ąę „majestatycznie 70km/h”
bo tam chyba jest znak zakazu B-33 na podwyższeniu w terenie zabudowanym do (70)
ze wgledu na poranne stłuczki w przestałem jeździć trasa S8 z Bródna na Prymasa Tysiąclecia przez miasto jest dużo szybciej
ze wgledu na poranne stłuczki w przestałem jeździć trasa S8 z Bródna na Prymasa Tysiąclecia przez miasto jest dużo szybciej każdy baran szybkiej bryce leci z Bródna na drugą stronę Wisły A tam jest Niecka i nie widać że stoją w samochody które włączają się do trasy z prawej strony czyli ze strony Gdańska stłuczka Murowana
Winni kierowcy? Zgoda. Ale też osoby które to badziewie zaprojektowały. Po cholere fotoradary jak i tak przez większość dnia ta trasa stoi w gigantycznym korku. Jeden wjazd dla wszystkich na Żoliborzu skutecznie ją blokuje.
I jeszcze jedno. Może tak puścić na trasę kilka załóg darmozja… wróć policji. Nawet oznakowane z wideorejestratorami by lapali nie tylko prędkość, ale też i zmiany pasa ruchu, wymuszenia. Ale niestety nie da się. Bo taki jeden z drugim policjant gotowy stanąć, wyjac suszarkę i wypadek gotowy. Nie stać policji by przy każdym z nich postawić osobę myśląca.
Prezesie masz rację. Trasa piękna trzypasmowa i po wjechaniu na wiadukt nad Labiszyńską okazuje się, że przed tobą dziesięć kilometrów korka. Tablic informacyjnych od strony Białegostoku jak na lekarstwo. Nie możesz wcześniej uciec z trasy. Syf. Nawet stosując się do przepisów i mając wyobraźnię i co więcej, korzystając z niej, nie jesteś w stanie przewidzieć co cię na tej drodze czeka. Widać tej wyobraźni zabrakło architektom.
I jeszcze ci kierowcy osobowek. Myślący, że jesteś w stanie zatrzymać tonaż w każdej chwili. I, że z tej kabiny widzisz wszystko. Czasami aż strach za kółko wsiadać.
Na takiej trasie poza szczególnymi wypadkami losowymi wypadki mogą sie zdarzać tylko z trzech powodów-nadmierna prędkość,zbyt mała odległość od auta poprzedzającego i nieumiejętna zmiana pasa ruchu.Czyli gdyby nie głupota i nieumiejętność jazdy wypadki zdarzałyby się sporadycznie.W innych krajach na takich trasach jeżdżą zupełnie inaczej za długo by o tym pisać,kto jeździł za granicą wie o co chodzi.
Widzę, że wszyscy tutaj bardzo chętnie wypowiadają się o wprowadzaniu ograniczeń, stawianiu fotoradarów i odcinkowego pomiaru co w niczym nie pomoże a wręcz utrudni wszystkim życie. Nikt tak na prawdę nie sięgnie do genezy problemu jakim jest bezrefleksyjne oddanie obwodnicy Marek która dopakowała trasę ruchem grubo ponad możliwości przerobowe trasy S8 od wysokości ul. Łabiszyńskiej. Dodatkowym problemem jest fakt tragicznego projektu trasy który pochodzi z lat 70 i nie jest jakkolwiek przewidziany na dzisiejsze wymagania odnośnie przepustowości. Fakty są takie, świątek piątek trasa stoi od Łabiszyńskiej ponieważ nie ma możliwości przetłoczenia takiej ilości aut jaka nadjeżdża od strony Radzymina, wcześniej… Czytaj więcej »
@ tentamten, Prawda jest taka, że wraz z obniżeniem prędkości rośnie przepustowość, bo rośnie płynność. Obniżenie prędkości ze 120 do 90 na odcinku od Marek do mostu oraz z 90 do 80 na pozostałej części trasy sprawiłoby, że przejedżałoby tamtędy więcej samochodów (mniejsze odległości między samochodami, zmniejszenie ilości gwałtownych hamowań do „0” i ruszania jak much w smole), wypadków byłoby mniej przez co nie byłoby korków gigantów itd. Na zachodzie jak jest ograniczenie do 80 to wszyscy jadą 80, a jak się Polaczek wyrwie i zachce mu się pośpieszać to go inni kierowcy szybko ogarną bo to jest interes wszystkich… Czytaj więcej »
@mj chyba jesteś niepoprawnym optymistą jeżeli uważasz, że ograniczenie prędkości (swoją drogą na trasie szybkiego ruchu sic!) zniweluje fakt fatalnego projektu który przewidział stworzenie wąskiego gardła jakim jest zwężenie przed mostem i wjazd z Wisłostrady za mostem. Uważam, że absolutnie nic by to nie zmieniło w kwestii korków.
A ja przyznam wam wszystkim rację. Każda wypowiedź ma sens, prędkość, nieumiejętność jazdy, zły stan techniczny pojazdów, projekt trasy, źle rozwiązane węzły komunikacyjne… itd, itd. Jest jeden prosty zabieg jaki można zrobić na jezdni w stronę marek. Przed akwarium, daleko przed akwarium, należy na jezdni na 3km oznaczyć pasy tak, aby tiry mogły zjechać z prawego na środkowy i gnać na Białystok. Jadąc tak jak dziś, przed akwarium zaczyna się hamowanie, zmiana pasa ruchu, zwalniają auta na środkowym pasie, inne uciekają na lewy przed pędzące auta…. jak miniesz akwarium wszystko leci dalej już ok. Ten rozjazd na Gdańsk/Centrum, Targówek/Bródno/Praga/Tarchomin, Białystok… Czytaj więcej »