Klęska Sławomira Antonika w wyborach. Chociaż… może wcale nie?

44
Share

Burmistrz Targówka uzyskał znikomą ilość głosów zarówno w głosowaniu na prezydenta Warszawy, jak i na radnego miasta.

 

Kandydowanie burmistrza Targówka i działacza Spółdzielni Bródno Sławomira Antonika na stanowisko Prezydenta Warszawy było jednym z największych zaskoczeń – a, dla niektórych, żartów – wyborów samorządowych 2018.

Teraz mamy już pełne wyniki głosowania. Startujący z ramienia ogólnopolskiej inicjatywy „Bezpartyjni” Antonik zdobył w wyborach prezydenckich mikroskopijną ilość 6457 głosów, czyli 0,72% w skali całego miasta .

Nie były to jedyne wybory, w jakich startował pan burmistrz-spółdzielca. Kandydował on także na radnego do Rady Warszawy i tutaj zdobył 2584 głosów, czyli 2,33% w obwodzie nr 7, co także nie dało mu cienia szansy na zdobycie mandatu.

Czyli kompletna klęska na wszystkich frontach? Niezupełnie.

Bowiem fakt, że Sławomir Antonik kandydował z list „Bezpartyjnych” nie oznacza, że rozszedł się z macierzystą Spółdzielnią Bródno. Przeciwnie, mimo startu w „obcych barwach” pan Antonik był przez całą kampanię wspierany przez bródnowską spółdzielnię oraz jej działaczy (startujących dla niepoznaki, przypomnijmy, pod pseudonimem „Mieszkańcy Bródna-Targówka-Zacisza”).

Zaś w wyborach do Rady Targówka „Mieszkańcy BeTeZet” zdobyli cenne 4 mandaty i stali się „języczkiem u wagi” w wielkiej bitwie pomiędzy PO i PiS. Właśnie trwają zakulisowe targi na temat utworzenia koalicji, która będzie rządzić Targówkiem aż do 2023 roku – i niezależnie, kto zaoferuje więcej (stawiamy na PO), to spółdzielnia Bródno znów znajdzie się u władzy. Prawdopodobnie ze Sławomirem Antonikiem na czele.

 

zdjęcie na górze: Facebook/Bezpartyjni Warszawa

44
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx