Najsłynniejszy ogólniak na Targówku ma ciekawą historię. Na początku wcale nie było to liceum. I nie znajdowało się na Targówku. Ani nawet nie powstało w listopadzie.
Obchody 90-lecia XIII Liceum Ogólnokształcącego z oddziałami dwujęzycznymi im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Warszawie (tak brzmi pełna nazwa szkoły mieszczącej się przy ul. Oszmiańskiej 23/25) podzielone zostały na 3 etapy:
* w czwartek 8 listopada o godz. 13:00 na skwerze przed Teatrem Rampa w Parku Wiecha maturzyści z Targówka zatańczą tradycyjnego poloneza – równocześnie z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości oraz właśnie rocznicy LO Lisa-Kuli;
* w piątek 9 listopada o godz. 11:00 w siedzibie liceum odbędzie się ślubowanie klas pierwszych i część wspomnieniowo-artystyczna;
* także w piątek 9 listopada o godz. 18:00 w teatrze Rampa zaplanowano uroczystość uhonorowania zasłużonych dla Szkoły Profesorów i Absolwentów oraz spektakl pt. „Gdzie są twoje szklane domy?”.
Szkoła faktycznie powstała 90 lat temu – w 1928 roku – ale nie była wtedy liceum. I nie znajdowała się na Targówku.
Otworzona w 1928 roku placówka zaczęła działalność jako V Męskie Gimnazjum na ul. Bartniczej na Bródnie. Jego patronem został pułkownik Leopold Lis-Kula, młody bohater I wojny światowej i wojny polsko-ukraińskiej, walczący u boku Marszałka Piłsudskiego.
Po trzech latach, a w 1931 roku, szkoła przeniosła się do gmachów na ul. Odrowąża i tam przeobraziła w Szkołę Ogólnokształcącą Męską Magistratu m. st. Warszawy
W 1939 roku budynek szkoły zajęli Niemcy – więc podczas okupacji zajęcia odbywały się na tajnych kompletach. Po zakończeniu wojny uczniowie najpierw wrócili do zdewastowanego budynku przy Odrowąża, ale potem nastąpiła kolejna przeprowadzka: na Targówek do budynku przy ul. Oszmiańskiej, w którym wcześniej działała otworzona krótko przed wojną szkoła podstawowa.
Dla komunistycznych władz dotychczasowy patron szkoły był jednak nie do przełknięcia, więc w epoce PRL liceum nosiło imię Ludwika Waryńskiego. Płk. Lis-Kula powrócił oficjalnie w 1990 roku.
Ponieważ zbiegiem okoliczności Leopold Kula urodził się dokładnie 11 listopada (1896 roku), to właśnie okolice tego dnia są dla szkoły corocznym świętem patrona, dniem ślubowania klas pierwszych, a w tym roku także obchodów 90-lecia powstania szkoły.
Liceum im. Lisa-Kuli może pochwalić się sporych gronem znanych absolwentów: uczyli się w nim m.in. były premier III RP Jan Olszewski, były prezydent Warszawy Wojciech Kozak, dziennikarka telewizyjna Iwona Szymalla, pisarz Mariusz Czubaj, aktor Jacek Borkowski i jego córka Karolina Borkowska, a w najnowszych czasach popularna wśród młodzieży piosenkarka Roksana Pindor, lepiej znana jako „Saszan”.
Na 90. urodziny budynek XIII LO na Oszmiańskiej może także pochwalić się nową elewacją, która jest zwieńczeniem ciągnącego się od 5 lat generalnego remontu i rozbudowy placówki. Czy teraz przyszedł czas na awans w rankingach, w których w ostatnich latach liceum mocno spadło? Tego najsłynniejszemu ogólniakowi Targówka szczerze życzymy!
Gmach dzisiejszego XIII LO wkrótce po wybudowaniu w 1938 roku (zdjęcie od strony wewnętrznego dziedzińca)
*** AKTUALIZACJA ***
zdjęcie na górze: nowa część budynku LO im. Lisa-Kuli, dobudowana podczas obecnego remontu / fot. archiwum targowek.info
Dodać należy ,że w domu Lisa Kuli na Żoliborzu mieszka prezes PiS ,który co prawda znamienitego liceum nie kończył,ale sam znaną osobą bądź co bądź jest.Dom ten za dzielną postawę i udział w Powstaniu otrzymał od władz Ojciec prezesa.
Super szkoła super LO super Profesorowie
P.P.S. Od których władz „Dom ten za dzielną postawę i udział w Powstaniu otrzymał od władz Ojciec prezesa.”?
Od „legalnych” władz „legalnego” PRL-u? Tych władz, które dziś mają „prawa nabyte”, tzn. wysokie emerytury? Tych władz, których bronią różne gAZETY, gdy tylko ma komuś z nich włos z głowy spaść? :-)
Generalnie liceum zajmuje się gnębieniem uczniów. Matematyka jest bardzo źle nauczana, często nauczyciele nie korzystają z książek, a z dziwnych stron internetowych, które nie są zatwierdzone przez MEN. Źle przygotowują do egzaminu maturalnego z matematyki. Uczniowie w tej szkole wydają ciężkie pieniądze na korepetycje z matematyki, aby jakoś zdać. Nie polecam tej szkoły nikomu. Dyrektor wie o tym problemie, ale póki uczniowie, dzięki koreptycjom jakoś piszą maturę to nie widzi problemu. W okolicach jest kilka lepszych szkół. 8 udzielam korepetycji z matematyki. Miałem setki uczniów i takiego bałaganu jak w tej szkole to ja nie widziałem nawet w szkołach wiejskich.
Do znanych absolwentów dodałbym Radosława Zagajewskiego, czyli basistę Edyty Bartosiewicz
Ze znanych osób, to uczyła się tutaj moja córka.
@m4ght nauczyciele matematyki w LO XIII uczą tylko z zatwierdzonych materiałów więc niepotrzebne tego typu zgryźliwości Panie Kamilu.
Chodziłem do tego liceum :) rocznik 89! Mała szkoła ale miała coś w sobie. Czuło się jak w grupie znajomych. Teraz to po remontach inna szkoła. I dyrekcja inna… podobno było strasznie
Uczyłam się w tym Liceum Nr 13 w latach 1962 – 1966 i bardzo ciepło wspominam nauczycieli i koleżanki oraz kolegów. Moją wychowawczynią była Śp. Pani Halina Komorowska. Z nostalgią patrzę na zdjęcie mojej szkoły.
Jak ktoś jest mało zdolny, a do tego leniwy to się nie powinien pchać do liceum. Chcą podnieść poziom, to cisną. I dobrze/
A o 13 ostatnio coraz lepiej mówią „w internetach”. Podobno nie ma dzwonków:-) i żyją
Za moich czasów tzn. kilkanaście lat temu to była dość dobra szkoła, bez „wyścigu szczurów”, bananowych szpanerów, ćpania i samobójstw. Każdy uczył się (lub obijał) w swoim tempie. Kameralnie. No i blisko domu. Nauczyciele byli różni, jedni lepsi, drudzy gorsi. Nie uczyli nas wyłącznie pod kątem zdania matury jak w wielu renomowanych szkołach, nie wiem czy to dobrze czy źle. A maturę i tak zdawali wszyscy! Z pewnością język polski był na bardzo wysokim poziomie, tak samo biologia czy nieco mniej języki obce. Co do matematyki to nie musiałem zdawać ale faktycznie nie była porywająca, podobnie jak historia (niestety!). Cieszę… Czytaj więcej »
„Z pewnością język polski był na bardzo wysokim poziomie, tak samo biologia czy nieco mniej języki obce.” Ignorując języki nasze, bądź obce, pozwolę sobie na komentarz, traktujący o biologii. Otóż niegdyś przyjmowano jako miarę dobrego liceum liczbę osób, które zdały z wynikiem pozytywnym egzamin na Akademię Medyczną. To był miernik. Marginalnie: dziś raczej mówimy o Uniwersytecie Medycznym. „Co do matematyki to nie musiałem zdawać ale faktycznie nie była porywająca, podobnie jak historia (niestety!).” Matematyka, fajny przedmiot, niestety wciąż niezrozumiały. Podobnie historia. Program nauczania tego przedmiotu przewiduje nauczanie historii politycznej. Nie uczy dzieci myślenia w sensie „procesów i struktur” (warto poruszyć:… Czytaj więcej »
Ja mam kluczowe pytanie, czy nadal wykłada tam znany i powszechnie lubiany nauczyciel Pan Bogdan Śmigiera?
Śmigiera hahaha strażnik identyfikatorów… to był młot .
No janek, nie przesadzajmy, miał swój styl i swoje metody, pytam czy jeszcze się ostał…
Śmigiera:) Mój wychowawca… Fajne to były czasy:) A tak btw. nie rozumiem dlaczego nie ma na 90 lecie zjazdu absolwentów. Ogólnie od matury nie było. Chyba, że coś przegapiłem…
Zlot już na 80 – lecie. Rzeczywiście przegapiłeś, absolwent. Zawsze można pójść i odwiedzić Profesorów, zwłaszcza, że akurat absolwentów zawsze miło witają.
Janek – bardzo nieładnie rzucać nazwiskami i obelgami nie podając swojego nazwiska.
https://liceum13.edu.pl
https://www.facebook.com/XIIILOWarszawa/
Dlaczego nie zaproszono wszystkich absolwentów? To jakiś problem? Czy może imprezka dla wybranych?
Dlatego, że Absolwentów jest kilka tysięcy i jest niemożliwe skontaktować się z każdym? Jest Stowarzyszenie Absolwentów, można działać. Tylko trzeba się zaangażować… a nie tylko gościć… i wymagać:-)
Spektakl „Gdzie są twoje szklane domy” wdziałam ostatnio na uroczystości dzielnicowej, pięknie opowiedziana droga do obecnych czasow. Gra świateł i muzyki robią ogromne wrażenie. Muzykę robił do tego spektaklu Adam Gołaszewski.
Z przykrością stwierdzam, że opisana historia szkoły napisana została dość niedbale. Istniejące na Bródnie liceum nr.13 (przed wojną im. Lisa-Kuli, a po 1945 im. L.Waryńskiego) od września roku 1965 zostało przeniesione na ul. Oszmiańską, ale nie do pustego budynku, jak można zrozumieć przedstawioną historię. W budynku tym istniało Liceum Ogólnokształcące i Szkoła Podstawowa nr.29 im.H.Sienkiewicza (patrona znamienitego), a do 1963 na IIp. istniała jeszcze Sz. Podstawowa nr.152 im.T.Kościuszki (patron raczej politycznie nie obciążony). Dlaczego te informacje gdzieś przepadły. Do dnia dzisiejszego mam wielu kolegów z tamtych czasów ( chodziłem do tej szkoły w latach 1956-1967). Tu zdałem maturę,tu poznałem swoją… Czytaj więcej »
Chodziłam do szkoły tej w latach 1966 – 1968. To były cudowne lata. Szkoła była świecka. Można było na lekcjach dyskutować na wszystkie tematy. Prof Zawadzki z języka polskiego – w cudowny sposób wprowadzał nas tajniki literatury. pozwalał grać sztuki i tak np: fragmenty z Pana Tadeusza.Recytowaliśmy wiersze C K Norwida, K K Baczyńskiego, T Gajcy w oprawie graficznej wykonanej przez kolegów z klasy. Wychowawcą był Prof Łada – przychodził zawsze do szkoły w muszce,kochały się w nim wszystkie dziewczyny,był nieczuły na nasze westchnienia ,to była klasa. I wielu innych nauczycieli ,których nie da się zapomnieć.
Ja też chodziłam do tej szkoły Maturę robiłam w 1966 roku Wychowawczynią była pani Komorowska a chemii uczył mnie późniejszy dyrektor tej szkoły W klasie miałam rodowitego Hiszpana nazywał się San Sebastian Roland i świetnie mówił po francusku bo to była klasa z francuskim Z dziewczyn pamiętam Teresę Calwas i Basię Tańską To była bardzo dobra i przyjazna szkoła Bardzo lubiłam pana od matematyki który rozumiał źe nie wszyscy są w tym kierunku zdolni i zamiast poprawek zadawał prace na wakacje Miałam też w klasie sportowca nazywał się Zwoliński i jeszcze koleżankę Zamojską i kolegę o nazwisku Branicki
I ja miałem zaszczyt chodzić do Akademii Oszmiańskiej. Bardzo mile wspominam naszego biologa p. Wacława Michalika. Nie mogę narzekać na profesora od p.o. Czesława Dobczyńskiego. Życie osobiste pozbawiło mnie możliwości przyjazdu gdy zmieniał się patron.