Ciekawe, jak długo tam zostaną?
Wczoraj na trzech ulicach Zacisza robotnicy zrealizowali wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego sprzed półtora miesiąca: zdjęli tabliczki z nazwami ulic, które zawisły tam po dekomunizacji pod koniec 2017 roku, i zawiesili z powrotem te, które były tam wcześniej, z patronami z głębokiej epoki PRL.
Stare/nowe tabliczki pojawiły się na tych ulicach:
ul. Mieczysława Fersta (od listopada 2017 do grudnia 2018: ul. Ks. Władysława Gurgacza)
ul. Jadwigi i Witolda Kokoszków (od listopada 2017 do grudnia 2018: ul. Zbigniewa Stypulkowskiego)
ul. Henryka Sternhela (od listopada 2017 do grudnia 2018: ul. mjr Mariana Bernaciaka „Orlika”)
To wydarzenie zamyka nieudaną dekomunizacyjną sagę zorganizowaną warszawiakom przez wojewodę mazowieckiego Zdzisława Sipierę (PiS) i obaloną przez sądy po skardze władz Warszawy (PO).
Teoretycznie mieszkańcy i firmy z Fersta, Kokoszków i Sternhela znów powinny wymienić wszystkie dokumenty – co najmocniej dotknie chyba publiczne przedszkole przy ul. Sternhela (eks-Bernaciaka, eks-Sternhela). Choć może nie warto tego robić, bo chociaż wojewoda „przyjął do wiadomości” wyrok sądu, to niewykluczone, że spróbuje ponownie zmienić kontrowersyjne nazwy. O takiej „dobrowolnej” możliwości zman nazw niektórych ulic wspominały też władze Warszawy.
Na szczęście poza tymi trzema ulicami na Zaciszu w naszej dzielnicy nie ma już więcej dekomunizowanych ulic. Ale i tak absolutnie wszyscy mieszkańcy Targówka (którzy rozliczają podatki w Warszawie) odczują chaos z nazwami na własnej skórze: ponownie zmienił się bowiem adres Urzędu Skarbowego Warszawa-Targówek. Przez ostatni rok adresowaliśmy PIT-y na ul. Sawinkowa – ale teraz znów targówecka skarbówka ma siedzibę na ul. Dąbrowszczaków 14.
Zdjęcie na górze zrobiliśmy dzisiaj. Zdjęcia poniżej – w ciągu ostatnich kilku miesięcy dokładnie w tym samym miejscu.
wszystkie zdjęcia: targowek.info
zastanawiam sie czemu pelo nie chce zmianiac ulic z glebokiego prlu…. przeciez to jasno pokazuje kto to jest….
Czym zwolnili ” nowej Polsce” Dąbrowszczacy? Na przykład?
Polacy to taki dziwny naród. Nie maja szacunku nawet dla własnej historii. Nawet gdyby, ulice zamiast dawać im nazwy , nadano im numery. To tak dla większości mieszkańców ta opcja też nie odpowiadałaby.
Najlepiej przywróćcie ulice Lenina, Dzierżyńskiego… Nieuki podnosząc nos znad smartfona, odrywając oczy od plazmy, spytają- a co oni złego zrobili? A może zróbcie jeszcze ulicę Bandery, przecież to wschodni sojusznik. KIEDY W KOŃCU LUDZIE W TYM KRAJU OTWORZĄ OCZY I PRZEGONIĄ DARMOZJADÓW (CZARNYCH I RÓŻOWYCH) OD WŁADZY? GDZIE SAMORZĄDY, O KTÓRE WALCZONO W 1990?
Ludzie! Tu chodzi tylko i wyłącznie o jedną ulicę, a właściwie aleję, w dzielnicy Śródmieście. Gdyby nie ona, to władza miejska nie miałaby żadnych wątpliwości co do zmian.
Swoją drogą to żenujące że partia władzy miejskiej, która deklaruje się jako pochodząca ze środowisk solidarnościowych, z powodu jednego Kaczyńskiego musi bronić czerwonych aparatczyków.
BTW… A dlaczego Ossowskiego nie zdekomunizowano? Bo to czerwoniec z czasów carskich, a nie sowieckich?
Przecież w tym chodzi o to, że to wojewoda swoim dekretem narzucił swoje nazwy bez żadnych konsultacji. A jest to kompetencja Rady Warszawy. Więc nie chodzi tutaj o to, że ktoś nie chce tylko o to, w jaki sposób zostały wprowadzone nazwy, na siłę, nie pytając się w ogóle mieszkańców o zdanie.
Z komunistami i debilami jest bardzo ciężko walczyc ale myślę że w przyszłości prokuratura rozliczy oportunistów.
Powrót do komuny… To pokazuje ile komuchów jeszcze tu jest i nadal chcą rządzić…
Komunizm to właściwie to samo co faszyzm i jeżeli ktoś gloryfikuje komunistów to tak jakby gloryfikował faszystów… Wg mnie to sprawa dla sądów bo to wbrew interesowi Polski!!!
Ludzie. Są takie fajne nazwy ulic bratków, fiołków, żbika, lwa, kotków, samochodowa. Po co zaraz nazywać czyimś imieniem. Od pamięci są książki historyczne. A tak mamy tylko kłótnie i przepychanki. Komu to potrzebne. Zróbmy z tym porządek raz na zawsze. Jest wiele krajów gdzie ulice mają tylko numery, ale to by była cyfryzacja do potęgi!
No nareszcie jest z powrotem Dąbrowszczaków, nie pasowała mi ta nowa nazwa… Jak już muszą, to powinni te ulice zmieniać na coś, co brzmi podobnie, bo ludzie się przyzwyczajają do starych ulic.
Tym wszystkim zaślepieńcom i niedouczonym mądralom którzy jak papugi powtarzają w kółko komunizm, polecam zapoznanie się z wywiadem profesora m. innymi Uniwersytetu Notre Dame USA Andrzejem Walickim który udowodnił, że w Polsce ( PRL ) od 1956 r. był realny socjalizm a nie komunizm. >> od odwilży gomułkowskiej w Polsce nie realizowano utopii komunistycznej, natomiast od początku przemiany ustrojowej realizuje się utopię neoliberalną. Neoliberalizm podobnie jak komunizm jest utopią. << Tak więc raczej spójrzmy co się dzieje teraz a nie w kółko powtarzać wyświechtane określenia.
PiSowi nawet nazwy ulic przeszkadzają.
@Europejczyk: Rozumiem, że gdybyś mieszkał przy ulicy, której nazwę zmienionoby np. na „Marii Kaczyńskiej”, to Tobie by to nie przeszkadzało? Bo przecież to „PISowi przeszkadzają nazwy ulic”, a tolerancyjny Europejczyk taką zmianę przyjmie z otwartością i czystą radością? ;)
Jeśli nazwa byłaby zmieniona z poszanowaniem przepisów prawa i nie w znanym z poprzedniego ustroju duchu budowania kultu jednostki, to czemu nie? Choć zdecydowanie lepsza byłaby nazwa neutralna jak już się coś zmienia.
Denerwują mnie te rozważania. Nazwy z epoki komunizmu / socjalizmu narzucone zostały tak samo barbarzyńsko i autorytarnie jak te, które próbuje narzucać się dziś. Dymu by nie było, jak by w imię słusznej dekomunizacji, nadawało się nazwy uwarunkowane lokalnie, nie łamiąc przy tym prawa, w taki sam sposób tak jak prawo to łamali lub naginali komuniści. I jeszcze coś dla młodszych – nie wszystko co miało w nazwie socjalizm i nie wszystko co wypracowano w okresie komunizmu było z natury złe.
Kiedy My wreszcie rozliczymy tych czerwonych oprawców? W NSA zapewne jest kilku pamiętających Wujka Stalina i jemu wiele zawdzięczających
Problem jest tu taki, ze nowy rezim chce usunac slady starego rezimu. A tu trzeba z głową.
Nie wszyscy komuniści byli źli. Taka prawda.
To że w stolicy nie upamiętniono żadną zacną ulicą Lema to skandal. To samo z Zajdlem, który jako człowiek z Bródna powinien mieć swoją uliczkę.
To samo w przypadku TOLKIENA, ASIMOVA, Arthura C. CLARKA, DICKA…