Święto majora Mariana Słowińskiego było kulminacyjnym momentem niedzielnego pikniku pod Domem Kultury Świt.
Piknik Wojskowy pod DK Świt został zorganizowany przez władze dzielnicy z okazji Dnia Zwycięstwa upamiętniającego zakończenie II wojny światowej.
Atrakcji związanych z wojskiem było sporo, a wśród nich największą (dosłownie i w przenośni) okazał się czołg Leopard 2A, na co dzień służący w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej. Czołg można było nie tylko zobaczyć z bliska, ale też na niego się wspiąć i zajrzeć do środka.
Najbardziej wzruszającym momentem było jednak uroczyste uczczenie urodzin jednego z najstarszych mieszkańców Targówka – majora Mariana Słowińskiego, który kilka dni wcześniej skończył równo 100 lat.
Kim jest major Marian Słowiński?
Urodził się… dokładnie w późniejszy Dzień Zwycięstwa, czyli 8 maja 1919 roku w Inowrocławiu. Brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku, po klęsce której ewakuował się przez Węgry do Francji. W 1940 roku pod francuskim dowództwem walczył w walkach pod Verdun. Po tej przegranej kampanii przedostał się do Wielkiej Brytanii, ostatecznie dołączając do 1. Dywizji Pancernej, dowodzonej przez generała Stanisława Maczka. Razem z polską dywizją w 1944 roku wziął udział w lądowaniu w Normandii oraz zwycięskich walkach w północnej Francji, Belgii i Holandii – m.in. wyzwalając Bredę. Szlak bojowy podczas II wojny światowej mjr Słowiński zakończył w Wilhelmshaven w Niemczech.
Od wielu lat Marian Słowiński jest mieszkańcem Targówka, często udzielając się podczas różnych dzielnicowych uroczystości. Wczoraj specjalnie dla niego zagrała wojskowa orkiestra, był też duży tort z namalowaną odznaką 1. Dywizji Pancernej.
Panu majorowi życzymy kolejnych 100 lat w zdrowiu – i zapraszamy do obejrzenia zdjęć z niedzielnego wydarzenia:











wszystkie zdjęcia: Facebook/Urząd Dzielnicy Targówek
Piknik na 6!!! Wartościowy pod każdym względem!!! Na dodatek zdrowy dla dzieci , bez: słodyczy, odpustowych straganów!!! Jestem w szoku.
Czyli sprawdza się opinia, że przeniesienie najlepszych naszych czołgów (nawet nie starszych leopardów a4, ale leopardów a5), to zabieg propagandowy, a nie taktyczny. Czołgi jak się spodziewano występują na defiladach, a jak widać rozdawane są nawet podwórkowym wydarzeniom. W Wesołej nie mają przecież nawet miejsc garażowych, stoją pod chmurką, nie mają wyszkolonych załóg, nie mają zaplecza technicznego, nie mają poligonu. Co mają więc robić? Stają się atrakcją cyrkową. A politycy nie głowią się jak im zapewnić nowoczesną amunicję, bo obecnej jest mało i o słabych już parametrach, ale gdzie kupić lawety do przewozu po mieście. Przypomina się historia ciężkiego karabinu… Czytaj więcej »
Prawdziwy bohater to ten co walczył pod Lenino
walczył w walkach- brawo dla autora, jest wybitnym umysłem.
A dla jubilata wielki szacun i życzenia zdrowia jak najdłużej