Św. Wincentego jest zamknięta także dla rowerów

28
Share

Twarde (i niepotrzebne) prawo, ale prawo.

 

Ulicą św. Wincentego zwykłe samochody nie mogą jeździć od ratusza dzielnicy w stronę osiedla Zielone Zacisze (w drugą stronę wolno), oraz w godzinch 6-21 na wysokości Cmentarza Bródnowskiego – od skrzyżowania z ul. Matki Teresy/Gilarską do ul. Niwa (w obie strony).

Zamknięcie dla ruchu zwykłych samochodów (innych niż autobusy miejskie, taksówki, pojazdy MTON i służb miejskich) tych dwóch odcinków ulicy solidnie utrudniło życie kierowcom na Bródnie i Targówku.

Ale, o czym boleśnie przypominają sobie teraz mieszkańcy w słoneczne ciepłe dni, wprowadzony zakaz ruchu pojazdów obowiązuje także rowerzystów!

„Jak wszyscy wiemy świętego Wincentego jest zamknięta dla samochodów prywatnych w celu uniknięcia zatorów zwiazanych z budową metra. Niestety, ogromny probem jest z rowerzystami. Kilka dni temu straż miejska, zatrzymując mnie na wjeździe na ulicę, powiedziała mi, że mogę jechać chodnikiem. A dzisiaj zatrzymała mnie, gdy chciałam jechać chodnikiem…” – napisała do nas pani Magda.

Rzeczywiście, jasno to wynika z przepisów ruchu drogowego: znak zakazu ruchu w obu kierunkach (B-1) dotyczy wszystkich pojazdów – włącznie z rowerami. Można pod nim zawiesić tabliczkę „Nie dotyczy rowerów”, ale na św. Wincentego takiej tabliczki nie ma.

A jak jest z jazdą po chodniku? Tutaj też przepisy są stanowcze.

„Przepisy mówią jasno, że za wyjątkiem kilku szczególnych przypadków  rowerzyście nie wolno jechać chodnikiem. W związku z powyższym, przejazd na rowerze chodnikiem ulicą św. Wincentego nie jest dozwolony, chyba że rowerzysta opiekuje się kierującym rowerem dzieckiem w wieku do 10 lat lub panują bardzo niesprzyjające warunki pogodowe” – dowiedzieliśmy się w Referacie Prasowym Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

I nic tutaj nie zmienia, że chodnikiem wzdłuż muru cmentarnego prawie nikt nie chodzi, że zamkniętą ulicą prawie nikt nie jeździ, że rowerzyści nie powodują zanieczyczenia środowiska – takie są przepisy.

Sytuację może zmienić tylko inne oznakowanie zamkniętej drogi – ale póki co, zakaz obowiązuje.

„Trudno nam odnieść się do opisanej konkretnej sytuacji, kiedy to strażnicy mieli skierować rowerzystkę na chodnik. Być może zachodziła któraś z wyżej opisanych przesłanek dopuszczających kierującego rowerem do jazdy po chodniku (opieka nad dzieckiem, niebezpieczne warunki atmosferyczne). Jeśli tak nie było, należy domniemywać, że kierując rowerzystkę na chodnik, strażnicy przyjęli założenie (wynikające z przepisów prawa), iż zna ona zasady ruchu drogowego i wie, że chodnikiem musi rower prowadzić” – dodają w Referacie Prasowym Straży Miejskiej.

A my możemy dodać, że przepisy w Warszawie to jedno, a praktyka drugie.

Kiedy w miniony weekend zamknięte odcinki św. Wincentego nie były pilnowane przez straż miejską ani policję, jeździło po nich mnóstwo nieprzejmujących się przepisami osób – zarówno rowerzystów, jak i kierowców prywatnych samochodów…

 

zdjęcie na górze: zakaz ruchu pojazdów na św. Wincentego dotyczy też rowerów / fot. targowek.info

28
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx