Szykuje się nowe opóźnienie inwestycji?
Dwa i pół miesiąca temu udało nam się nawet napisać coś dobrego o wielkim remoncie ulicy Łodygowej na Zaciszu. Wtedy wydawało się, że obecny termin zakończenia tej uciążliwej, przedłużającej się inwestycji – lipiec 2019 roku – w końcu może zostać dochowany.
Teraz już mamy lipiec i zakończenie prac do końca miesiąca staje pod olbrzymim znakiem zapytania.
Ujawniła to „Gazeta Wyborcza”: asfalt, z którego położenia cieszyliśmy się w kwietniu, trzeba zerwać i położyć od nowa – gdyż już teraz zaczął się wykruszać. Takie problemy pojawiają się przed skrzyżowaniami Łodygowej z innymi ulicami: Radzymińską, Wschodnią, Wyspową i Potulicką.
Okazało się, że problemem jest mieszanka użytego asfaltu – jest on wprawdzie wyjątkowo cichy, ale też wyjątkowo mało trwały i pęka pod kołami manewrujących samochodów.
Prace nad wymianą trefnej najwierzchni na Łodygowej już ruszyły – podobnie jak ruszyły wątpliwości, czy inwestycję uda się zakończyć w lipcowym terminie.
Przypomnijmy (mieszkańcy Łodygowej pamiętają to doskonale), że generalna przebudowa tej ulicy toczy się w bólach od września 2017 roku – i początkowo miała trwać do listopada 2018 roku.
Wcześniej inwestycja była szykowana, planowana, obiecywana w kolejnych wyborach i przesuwana przez urzędników oraz władze Warszawy co najmniej od 2008 roku.
zdjęcie na górze: skrzyżowanie Łodygowej z Potulicką z nowym asflatem, który teraz musi być wymieniony / fot. ZMID
Nasz piękny prezydętą Rafałek nie przejmuje się taką fuszerką. Najważniejsze dla Warszawy to hostel i przywileje dla homoniewiadomo.
No tak, bo Rafałek osobiście robił ten przetarg… No jakbym zapomniał. Pisanie, że wszelkie fuszerki 'to wina Trzaskowskiego’ pokazuje, jakie społeczeństwo jest durne i głupie. Dlatego PiS wygrywa. Ciemny lud wszystko kupi.
Do Mirek: Tak samo totalna opozycja za wszystko wini Prezesa. A przetarg na Łodygową robili ziomkowie Rafałka – wszak to jedna szajka rządzi cała Warszawą
Przetarg – jak każdy w Polsce – robią urzędnicy. A politycy domagają się tylko jednego – ma być tanio. Dlatego są opóźnienia, zerwane kontrakty, fuszerki. Ale co się dziwić – jeśli wybiorą droższego, solidniejszego wykonawcę, który zatrudnia stałych pracowników i ma zrobić wszystko na czas – to trzeba zapłacić więcej. I wtedy mogą przyjść o 6 rano, że złodziej….
Kostka pomiędzy chodnikiem a DDR również w kilku miejscach już powypadała.
Oj,to dobrze, bo życie bez remontu Łodygowej byłoby nie do zniesienia!!
Łodygowa – niekończąca się opowieść… Do całkowitego użytku został oddany tylko fragment od Radzymińskiej do Potulickiej, na dalszej części do przejazdu wciąż trwają prace. Do końca lipca raczej marne szanse, że ten odcinek zostanie otwarty, no i jeszcze ten nieszczęsny asfalt… Prośba do ludzi odpowiedzialnych za znaki drogowe, ul. Wschodnia jest już przejedna do Łodygowej, i należałoby zdjąć znak „ślepa ulica” i informację z objazdem, które (niewtajemniczonych kierowców) wprowadzają w błąd. Może to i drobiazg, ale bardzo istotny.
W TRAKCIE POSTĘPOWANIA ZRID WPROWADZONO NOWA DOKUMENTACJE I NIE OKAZANO STRONOM, PRZEZ CO ZRID DO POWTORZENIA
Tanie mięso to psy jedzą takie są skutki tanich przetargow
Dno…Dno..Dno. pracuje w laboratorium dużego wykonawcy i wierzcie mi mieszanka na drogę jest zaprojektowana przebadana przetestowana przed jej wbudowaniem. W trakcie wytwarzania jest rownierz badana. Nie ma opcji wbudowania tandety jeśli trzyma się zatwierdzonego projektu i receptury na warstwy mma. Widocznie jak zwykle cena czyni cuda i wykonawca aby wyjsc na zero zachachmecil..tylko gdzie byl nadzór?
Czas trwania tej przebudowy to chyba mistrzostwo . Tak jak zwykle na początku projektu osiągamy się -na zasadzie jakoś to będzie, damy radę…Pracujemy aby podpisać listę obecności.Poł godziny przed końcówką dniówki narzędzia pobierane i spoglądamy na zegarek. Nie wiem tylko cz szefowie firmy wykonującej remonty sprawdzają przebieg prac na budowie i zaangażowanie pracowników. Myślę , że można by pracować może w trybie zmianowym i pociągnąć szybciej, skoro teraz tak się da