Jacek Białek, który od 34 lat kierował bródnowskim Domem Kultury Świt, właśnie stracił swoje stanowisko. Jego funkcję objęła Lidia Krawczyk.
Od kilku dni Dom Kultury Świt przy ul. Wysockiego żyje tylko jednym: niespodziewanym odwołaniem (czy raczej – zmuszeniem do odejścia) wieloletniego dyrektora placówki Jacka Białka oraz pojawieniem się jego następczyni Lidii Krawczyk.
Jacek Białek był dyrektorem DK Świt od zamierzchłego 1985 roku. Przemienił osiedlowy PRL-owski klubik w nowoczesną placówkę z ciekawą ofertą, która przyciągała na ulicę Wysockiego mieszkańców nie tylko Bródna. No i, z racji swojego stażu oraz doświadczenia, był też człowiekiem-instytucją, odporną na mniejsze i większe naciski lokalnych polityków.
Ale nie był osobą, która nie popełnia błędów. Według krążących po klubie pogłosek, dyrektor Białek prowadził przez krótki czas zarejestrowaną działalność gospodarczą – czego przepisy mu zabraniają. Gdy władze miasta zwróciły mu na to uwagę, działalność tę zlikwidował. Ale już było za późno.
Chociaż grupa zaangażowanych mieszkańców i przyjaciół Domu Kultury Świt zaczęła nawet zbierać podpisy pod petycją w obronie dyrektora Białka, w placówce już pojawiła się nowa szefowa.
Lidia Krawczyk obecnie pełni funkcję „pełniącej obowiązki” dyrektora domu kultury. Czy zostanie na długie miesiące „p.o.”, czy też wkrótce zostanie przeprowadzony przepisowy konkurs na stanowisko nowego dyrektora DK Świt, o tym szeptane są różne opinie.
Na razie Lidia Krawczyk nie została publicznie przedstawiona, więc nie wiadomo oficjalnie jakie doświadczenie ma nowa dyrektor bródnowskiej placówki. Osoba o takim samym imieniu i nazwisku jeszcze do niedawna pracowała w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych, niesławnej „przechowalni” dla wiernych działaczy PO niższego szczebla (także z Targówka), ale czy to ta sama pani Lidia rządzi teraz w Świcie – tego na razie nie udało się potwierdzić.
zdjęcie na górze: Dom Kultury Świt przy ul. Wysockiego
Cały ten DK Świt psu na budę jest potrzebny. Działa jak firma, zarabia kasę normalnie – przecież tam wszystkie zajęcia są normalnie płatne. Sprywatyzować to i po temacie. Nie wiem dlaczego takie twory w ogóle funkcjonują.
Być może p.Jacek był dobrym dyrektorem dk, ale skoro złamał prawo to musi ponieść konsekwencje i tyle.
34 lata pracy! Przecież to całe życie i zmienić na kacyka partyjnego, PZPR wraca? PIS w telewizji publicznej, w instytucjach kultury PO. Na wybory po trupach – smutne i głupie. A kultura i sztuka gdzie? na YouTube i na ulicy płatna do kapelusza.
Byłem ostatnio w nowo otwartym centrum kultury i aktywności na Targówku. I coś kierownictwo wydało mi się znajome. Poszukałem w internecie i pani Szmulewicz i pani Kozłowska. Była viceburmistrz i była radna PO. Oczywiście to jedynie zbieg okoliczności że one zostały dyrektorkami? Co nie? Lemingi.
To z tej „lodówki PeŁo” mamy już na Targówku dwóch radnych Krzysztof Miszewski i Michał Jamiński ( ten sam pokój organizacyjny w Mazowia.eu, jednego byłego zastępcę burmistrza a teraz zastępcę w bibliotece publicznej na Targówku Rafał Dworacki ( ten sam pokój co powyżej w mazowia.eu, a teraz Pani Lidia na szczeście inny pokój bo strach pomyśleć kto będzie za nich robotę „odwalał’ jak wszyscy tak „awansują „?
Do Leona pokaż mi jeden ośrodek prywatny w którym otrzymasz to co w świcie na bródnie. To jest jedyne miejsce na Targówku, gdzie się coś dzieje, albo działo i to dla osób w każdym wieku. Takie rzeczy nie dzieją się przez przypadek.
A może w artykule, należałoby napisać jaką działaność bo dla mnie jest różnica czy była to działąlność powiązana z działaniami domu kultury, które były tam organizowane, czy musiał jej poświęcić dużo czasu?
Pewnie zostanie do wyborów a potem jak ktoś do roboty i posprzątania będzie potrzebny do go przywrócą, ile tam się zarabia jak trzeba dorabiać.
Peowski skok na kasę?
Wynajem apartamentów to chyba dobra kasa?
Nawet najlepszy dyrektor powinien być weryfikowany, powinna obowiązywać kadencyjność na każdym wyższym stanowisku finansowanym z publicznych pieniędzy. Oczywiście do dyskusji jak długie powinny być kadencje, ile powinno ich być. W przypadku szpitali, placówek kultury, szkół niekoniecznie musiałaby być to kopia kadencji znanych z polityki. Na pewno czas powinien być dłuższy. Ale jakby nie liczyć obecny dyrektor przekroczył wszelkie limity zasiedzenia. Zawsze zmiana jest ożywcza. Oczywiście jeśli zmiana na kogoś kompetentnego, czy z zapałem, a nie na partyjnego nominata. Tak przy okazji – zważywszy na ostanie sygnały o stołach, strefach, jednorożcach. Co w zasadzie robią ci ludzie pierwotni w parku domu… Czytaj więcej »
Zawsze jest tak, że jak się ktoś zasiedzi to zaczyna traktować swoje miejsce pracy jak własny folwark. Wykorzystywanie stanowiska służbowego do prowadzenia własnego biznesu i czerpanie korzyści materialnych jest naganne. To jakaś epidemia. Ciekaw jestem, czy ta sprawa zakończy się wyłącznie utratą stanowiska i miejsca pracy, czy będzie prowadzone dochodzenie?. Podejrzewam, że zakończy się tak jak zakończyła się kariera Kierowniczki Spółdzielczej Liry. Napchała kieszenie i została radną.
Najlepiej skasować człowieka, który włożył kawał swojego życia i serce w tak WSPANIALE prosperujący i działający Dom Kultury. Po prostu był za dobry i Mu pozazdrościli. Zemsta za dobro i tyle. Ciekawe co zrobi ta pani, która przyszła na gotowe? Do tej pory ten Dom Kultury tętnił życiem, tam po prostu chciało się zawsze wejść i być tam jak najdłużej, bo dobrze się tam człowiek czuł. Co będzie dalej??? Powinni zrobić otwarty konkurs na dyrektora i to jak najszybciej, aby nie zmarnować tego co zrobił ten człowiek dla „Świtu”.
Do tej pory Świt to było prawdziwe cacko. A jak będzie teraz?
Moja rodzina często korzysta z oferty jaka proponuje dom kultury „Świt”, chodź nigdy nie interesowałam się wewnętrzna polityka. Fakt 34-ro letniej kadencji dyrektora mi nie przeszkadza kiedy widzę dom kultury który prosperuje i tętni życiem a nie jak większość podobnych instytucji upada. Cieszę się ze moje dziecko może chodzić na zajęcia dodatkowe blisko domu, a z mężem wybierając się np. na kabaret nie muszę jechać przez pół Warszawy. A dzięki tym wikingom już nie mam oporów przyjść pod wieczór do parku w obawie przed prześladującymi tam pijaczkami a synek zafascynował się pszczółkami ;)
Rozumiem, że komuś przeszkadzał stary dyrektor. Przez 30 lat można narobić sobie wrogów. Tylko ten ich nie ma, kto nic nie robi. Ale, że wikingowie ze swoimi działaniami w parku komukolwiek już przeszkadzać zaczęli? Muszą naprawde być nieźli… I są. Są tam, ku uciesze gawiedzi codziennie. Świątek, piątek i w niedziele. W Wielkanoc nawet mieli otwarte. Wstęp za darmo, za swoje opowieści, oprowadzanie czy zwykłe przesiadywanie od sąsiadów z Bródna, rodzin z dzieciaczkami, singli z komputerami, co też tam zachodzą, kasy za wstęp nie biorą, biletów nie ma. Przedszkolaki, szkoły, teraz chyba półkolonie, widzę często, że z rana zachodzą gromadami,… Czytaj więcej »
Anu, kadencyjność ma zapobiegać patologiom. Zapobiegać starczemu zgnuśnieniu. Stagnacji. Pan Jacek Białek tymczasem stworzył dynamiczny organizm, który od lat warszawiacy mają za najlepszy dom kultury stolicy.
Wymienia się chore narządy. Wycinanie zdrowej tkanki to patologia. Jakie to u nas na Targówku typowe, jak polskie, jak POPiSowe.
https://youtu.be/6IcCj_i0T8Y
Zmiana już jest. Jedna na pewno. Na gorsze: ostatni seans dla dorosłych o godzinie 14. W minione lata można było nadrobić zaległości podczas wakacji, bo obowiązków mniej – dzieci wyjechały, a w Świcie zawsze coś dobrego do obejrzenia w kinie. Tydzień w tydzień sprawdzam repertuar: ostatni seans o godzinie 14. Dla kogo? Dla emerytów? Wspaniały pomysł, a co dla pracujących? Ciekawa też jestem czy zostaną utrzymane cykle filmowe, z których Świt słynął. Reasumując: Świt to perełka, kultura na wysokim poziomie i mnóstwo atrakcyjnych wydarzeń. Najlepszy dom kultury w Warszawie. Czy nowa dyrekcja dorówna poprzedniemu Dyrektorowi? Wystarczy by nie zniszczyła jego… Czytaj więcej »
Tajemnicą Bródna jest to, że Pan Białek cieszy się większą popularnością wśród mieszkańców niż pan Antonik…. Pan Burmistrz jest Burmistrzem PO, nie mieszkańców Bródna.
do +++ W minione lata kino w okresie wakacyjnym było nieczynne…
Odpowiedź dla p. Jacka. A kino było nieczynne, bo był remont. Byłam w tym nowy kinie – rewelacja. Jest klimatyzacja i w ogóle jest super! Remont był, gdy jeszcze dyrektorem był p. Białek. Szkoda, że go już nie ma. Już widać, że jest gorzej. Może po wakacjach się polepszy, oby. Inaczej na marne pójdzie dobra robota wykonana przez p. Białka.
Panie Jacku, rzeczywiście w zeszłe wakacje kino Świt nie działało. Ze względu na remont. Wszystkie poprzednie lata – a i owszem. Wtedy nadrabiałam zaległości – dzieci na wakacjach, kino nawet codziennie!
To oczywiście sprawa polityczna. Aż czuć z daleka. Na ostatnim koncercie poseł Borowski zrobił sobie kampanię wyborczą. A właściwie nowa Pani po dyrektor na taką pozwoliła. Szkoda p. Jacka, który sprawił, że Dom Kultury stał się placówką interesującą i zachęcającą mieszkańców do odwiedzania.
Był dzień otwarty Świtu. Ludzi było mnóstwo. Tylko nadal nie wiem jak wygląda pani p.o. dyrektor? Ludzie mówili, że jest i podobno była, a ja nadal nie wiem jak wygląda. Szkoda, bo chętnie bym się dowiedziała co jeszcze planuje „nowego” w Świcie. Może przy następnej otwartej imprezie, mam nadzieję, że taka będzie przedstawi się mieszkańcom Targówka i innych dzielnic.