Zapory na ulicy Samarytanka

53
Share

Popularny skrót z ul. Jórskiego do św. Wincentego okazał się zbyt popularny. 

 

Ulica Samarytanka ma dwa oblicza. Pierwsze – między kanałkiem Bródnowskim a ulicą Korzona – nowoczesne: są latarnie, chodniki i jezdnia dla samochodów (regularnie korkująca się zarówno podczas porannego, jak i popołudniowego szczytu).

Drugie oblicze ul. Samarytanka zaczyna się od Korzona i ciągnie do ul. św. Wincentego. To wąska, pełna dziur, gruntowa droga, na której deweloperzy masowo stawiający dookoła nowe bloki położyli betonowe płyty (żeby ułatwić dojazd i swoim mieszkańcom, i ciężkiemu sprzętowi na kolejne budowy).

Na tym drugim odcinku ul. Samarytanka kilka dni temu stanęły ciężkie betonowe zapory. Skutecznie blokują przejazd samochodów, a nawet wózków dziecięcych. 

Zapory stoją w poprzek drogi na wysokości nowego osiedla La Melodie. Jak się dowiedzieliśmy, zostały postawione przez Urząd Dzielnicy Targówek. Na prośbę właśnie mieszkańców tego osiedla.

Powód? Wąska, dziurawa, pokryta betonowymi płytami Samarytanka stała się ruchliwą arterią, przez którą kierowcy przebijali się do św. Wincentego, omijając korki i zablokowane przez budowę metra ulice. Jadące ciasną bitą drogą, wzbijające tumany kurzu auta stanowiły zagrożenie dla pieszych, w tym dla dzieci idących do szkoły.

Cel blokady jest zrozumiały. Choć w lepszym świecie urząd zamiast blokować zbyt popularny skrót, wybudowałby na nim jezdnię, chodniki i latarnie…

Zamknięcie przejazdu nie rozwiązuje jednak problemu, tylko generuje nowe. Ulica Samarytanka nie jest jakąś dziką, wydeptaną nielegalnie ścieżką. Mimo że na tym odcinku jest w fatalnym stanie, to oficjalna ulica, istniejąca na mapach Warszawy od co najmniej kilkudziesięciu lat. 

O betonowej zaporze i o tym, że droga stała się ślepa, nie informują żadne znaki. Gdy jakiś samochód dojedzie do barykady od strony „cywilizowanego” odcinka ulicy Samarytanka, musi cofać się sto metrów na wstecznym biegu. A jeśli „ma szczęście”, to może przeciskać się w lewo, niszcząc chodnik, na ulicę Kolonijną. O ile na tym zniszczonym chodniku Kolonijnej nie parkuje jakiś inny samochód – wtedy tej możliwości nie ma.

Aktualizacja: po kilku dniach od zamknięcia ulicy Samarytanka, przy drodze stanęły znaki – „Droga bez przejazdu” oraz „Droga wewnętrzna”.

Gdy nie parkuje tu żadne auto, kierowcy mogą uciec z Samarytanka w Kolonijną, niszcząc chodnik / fot. targowek.info

 

Ciekawostka: podczas budowy osiedla La Melodie deweloper (firma Bouygues Immobilier) mamił potencjalnych kupców, że na ich odcinku Samarytanka… będzie regularną ulicą i oficjalnym dojazdem do św. Wincentego. Umieścił to nawet na mapce, trzy lata temu pokazywanej chętnym na mieszkania:

Zapowiadany dojazd na osiedle Le Melodie / materiały inwestora z 2016 r.

53
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx