Zabójstwo w Ultimo. Skazana w momencie zbrodni była na Bródnie?

5
Share

To może być sprawa równie bulwersująca jak pomyłka sądowa w przypadku Tomasza Komendy. Beata Pasik właśnie wyszła z więzienia po 18 latach. Nadal twierdzi, że siedziała niewinnie. Zapewnia, że nie zabiła w sklepie Ultimo na Nowym Świecie, bo w tym czasie była na kolacji w bloku na Bródnie.

Zabójstwo w Ultimo to jedna z głośniejszych spraw kryminalnych Warszawy lat 90. 16 grudnia 1997 r. do sklepu odzieżowego Ultimo przy Nowym Świecie wchodzi uzbrojony zabójca (według sądu zabójczyni). Zabija na miejscu Daniela J., męża kierowniczki sklepu Anny J. Ją samą ciężko rani dwoma strzałami z rewolweru.

Kto zabił w Ultimo?

Kobieta przeżyła i jako sprawczynię wskazuje Beatę Pasik, pracownice innego punktu Ultimo (na Świętokrzyskiej) zwolnioną kilka dni wcześniej w kontrowersyjnych okolicznościach. Policji to wystarcza. Tak prowadzą sprawę, żeby doprowadzić do skazania młodej dziewczyny, mimo braku innych dowodów. Cała sprawa opiera się tylko na zeznaniach Anny J.

Mimo, że Pasik ma alibi. I tak dojeżdżamy na Bródno. Do zabójstwa na Nowym Świecie doszło między godz. 19.35 a 20. Pasik konsekwentnie twierdzi, że tego dnia wraz z partnerem o godz. 18 dojechała do rodziców przy ul. Malborskiej 6 i spędziła tu czas do godz. 22. Swoją drogą ciekawe, czy policjanci pytali kogoś z mieszkańców bloku, czy potwierdzają tę wersję?

Beata Pasik i reporter Superwizjera pod blokiem na ul. Malborskiej na Bródnie

Sprawa w sądach ciągnęła się niemiłosiernie, w końcu po wyczerpaniu całej ścieżki odwołań Pasik została skazana na 25 lat więzienia. Co ważne, zdanie odrębne złożyła przewodnicząca składu sędziowskiego. A więc najbardziej doświadczona sędzia nie wierzyła, że Pasik zabiła. Zdecydowali o tym pozostali sędziowie i ławnicy.

Sąd ma duże wątpliwości

Cała sprawę przypomniał i nagłośnił w weekend Superwizjer TVN (dostęp płatny). To stacja podała adres bloku Malborska 6, zresztą bohaterka reportażu wypowiada się w nim stojąc pod tym budynkiem. Autorem materiału jest Grzegorz Głuszak, ten sam który nagłośnił sprawę niewinnego skazania Tomasza Komendy.

Związek z Bródnem może być jeszcze jeden. W materiale pojawia się wątek kwiaciarni, w której para miała być wieczorem i której pracownice miały to potwierdzić policji. Nie pada jej adres ani nazwa, ale Superwizjer pokazuje mapę, z której wynika, że to też na Bródnie, całkiem blisko Malborskiej.

Fragment reportażu Superwizjera

Wątpliwości w tej sprawie jest wiele, wiele więcej. Na tyle dużo, że sąd penitencjarny zdecydował właśnie o zwolnieniu skazanej na 7 lat przed końcem wyroku. To niezwykle rzadka sytuacja. Ostatnio doszło do niej w przypadku… Tomasza Komendy, który jak wiemy okazał się niesłusznie skazany za zgwałcenie nastolatki w Miłoszycach.

Będziemy śledzić tę sprawę.

5
0
Co myślisz na ten temat? Napisz swój komentarzx