Znak zakazu wjazdu ciężarówek stanął na dwóch końcach ul. Gilarskiej. Czyli tiry które się tu zapędzą powinny zawracać na osiedlowej uliczce?
Takiego zakazu mieszkańcy Gilarskiej domagali się od dawna. Chodnik wzdłuż ulicy jest bardzo wąski, a domy stoją bardzo blisko ogrodzenia. Oznacza to że samochody jeżdżą nie więcej niż cztery metry od ścian budynków. Na ulicy nie można zamontować progów zwalniających, bo kursuje tędy autobus 120.
A ruch jest ogromny. Kierowcy robią sobie tędy wygodny skrót z Radzymińskiej na Bródno. Po wąskiej osiedlowej uliczce jeżdżą już nie tylko samochody osobowe, ale też autobusy zjeżdżające nocą do zajezdni, śmieciarki do spalarni, a nawet wielkie ciężarowe tiry.
Od niedawna przy wjeździe na Gilarską z obu stron stanęły znaki B-5, czyli zakaz wjazdu dla pojazdów ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej większej niż 3,5 tony. O ile bardzo dobrze że znak stanął na ul. św. Wincentego, to na drugim końcu Gilarskiej jest on dość idiotyczny.
Kierowcy ciężarówek, którzy się tu zapędzą ulicą Jórskiego, nie mogą jechać ani w prawo, ani w lewo (patrz zdjęcie). Zostaje im więc jazda prosto ul. Samarytanka i ul. Korzona. Załóżmy, że zmieszczą się pod przerzuconymi nad jezdnią rurami (jak nie, to będą cofać do niebezpiecznego skrzyżowania), ale dalej w ulicy zamontowane są progi zwalniające. Już czekamy na protesty mieszkańców bloków przy Askenazego i Korzona, budzonych przez tiry podskakujące na progach.
Zakaz wjazdu dla ciężarówek na ul. Samarytanka / fot. targowek.to
Rozwiązanie sytuacji jest bardzo proste. Zakaz wjazdu dla ciężarówek powinien obowiązywać już na początku ul. Kościeliskiej i ul. Jórskiego, przy ul. Radzymińskiej. Choć na tej ostatniej chodnik oddziela od jezdni pas zieleni, to tiry też robią tu dużo hałasu. Większe samochodu łamią gałęzie drzew, a nawet zrywały stare kable zawieszone na słupach.
Na dowód, że tiry jeżdżą ulicami Samarytanka i Jórskiego, prezentujemy zdjęcie przysłane przez internautę Marcina.
Tiry na niebezpiecznym skrzyżowaniu ul. Samarytanka z Jórskiego / zdjęcie nadesłał Marcin
Na wasze tematy czekamy pod adresem redakcja@targowek.to
