Ważne zmiany w zasadach korzystania z opieki zdrowotnej w nocy i święta. Nie jeździmy już więcej do przychodni, ale bezpośrednio do szpitali. Podajemy adres najbliższego szpitala oraz numery telefonów.
Od 1 października 2017 r. w całej Polsce zmieniają się zasady korzystania z Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej w publicznych placówkach zdrowia.
Nocna i świąteczna opieka zdrowotna (NPL) to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18:00 do 8:00 dnia następnego oraz całodobowo w dni ustawowo wolne od pracy.
Do tej pory taka pomoc była rozłożona pomiędzy szpitale i różne przychodnie. Teraz w razie nagłego zachorowania lub nagłego pogorszenia stanu zdrowia w nocy i święta pacjent może udać się po pomoc tylko do szpitala. Ważne: do dowolnego mającego umowę z NFZ, niezależnie od tego, gdzie mieszka, i do którego lekarza/pielęgniarki podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) złożył swoją deklarację.
W dzielnicy Targówek jest jedno takie miejsce: Mazowiecki Szpital Bródnowski przy ulicy Kondratowicza 8.
Ważne telefony dla pacjentów:
- 22 326 57 17 – dla świadczeń ambulatoryjnych
- 22 679 88 60 – dla świadczeń nocnej i świątecznej wyjazdowej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej obejmującej: Zacisze, Targówek Mieszkaniowy, Targówek Fabryczny, Elsnerów, Utratę
- 22 749 10 10 oraz 668 330 910 dla świadczeń nocnej i świątecznej wyjazdowej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej obejmującej: Bródno, Bródno Podgrodzie
Kto z jakichś powodów nie może lub nie chce korzystać ze szpitala Bródnowskiego, musi wyjechać poza Targówek. Kolejny najbliższy szpital w Warszawie mający dyżury w ramach Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej to Szpital Praski przy Al. Solidarności 67 – telefon 22 250 28 01.
zdjęcie na górze: Mazowiecki Szpital Bródnowski w Warszawie / fot. archiwum targowek.info
Należy jednak pamiętać, że w tym szpitalu czekanie na przyjęcie do lekarza na SOR jakieś 3-6 godz. to norma. I nie był to jakiś jednostkowy przypadek. Od wielu lat tak jest. I nie szkodzi, że pacjent jest przywieziony po wypadku poobijany lub ze złamaniem albo ledwo chodzi, bo mu dysk w kręgosłupie się przestawił.
W 28 tygodniu ciąży, o 4 rano, krwawiąc, przyjechałam po pomoc, nikt się mną nie przejął, kazali mi chodzić i pukać od drzwi do drzwi, i pytać o lekarzy. Skończyło się na tym, że siedząc u nich na SOR bez żadnej pomocy, zadzwoniliśmy z mężem po karetkę, która przyjechała w 5 minut i zabrała mnie do innego szpitala. Ratownicy z karetki i lekarze w szpitalu Bielańskim nie mogli uwierzyć, że nikt nie udzielił mi pomocy, bo było zagrożone życie dziecka i moje. Zaskarżyć szpitala nie można bo „nic się nie stało”, gdybym straciła dziecko lub sama zmarła, wtedy można by… Czytaj więcej »
@Do Asia. Niestety tak jest ze lepiej zadzwonić po karetke z domu niz pojechac samemu do tego szpitala. Ci co przyjezdzają karetką są od razu diagnozowani lub kolejkowani w zalezności od stopnia zagrozenia zycia jesli przywiezionych jest wiecej osób.
„Ci co przyjezdzają karetką są od razu diagnozowani”
Nieprawda! RTG czy jest złamanie (po wypadku) miałem dopiero po 1,5 skręcania się z bólu.
Poobijany, ze złamaniem, z przestawionym dyskiem w kręgosłupie. To nie są stany zagrożenia życia. Czy ktoś cię na złość trzymał w kolejce? To chyba naturalne, że przeprowadza się selekcję – kto pilnie, kto może poczekać. A ci bez zagrożenia życia są obsługowani według kolejności zgłoszeń. Miałem ostatnio chorego na oddziale ortopedycznym – dwa pobyty, długie. Tam nikt się nie obija. Operują non stop, dniami i nocami. Do jednej z chorej przychodził lekarz z chirurgii, rodzina, często miał dyżury na SOR – to samo. Trzeba było skończyć medycynę i pomóc, bo mamy najmniejszy wskaźnik lekarzy w Europie. Generalnie mamy jednak medycynę… Czytaj więcej »
Argument z czekaniem rozumiem, ale mogliby chociaż pacjentowi dać zastrzyk przeciwbólowy, to chyba długo nie trwa.
W Bródnowskim powstało także lądowisko dla śmigłowców więc z wypadków pacjenci lądują także tutaj pewnie z całego województwa. Jeżeli pani z katarem i gorączką, która przyszła po L4 bo nie da rady iść do pracy ma czekać w kolejce do lekarza, który właśnie zajmuje się pacjentem po wypadku to i 10 h może czekać. Powinni wydawać numerki jak na poczcie to by sobie człowiek poszedł do domu i wrócił powiedzmy o 24:00 zakładając że przyszedł o tej 18-19. Ale w Polsce lekarze za mało zarabiają i uciekają za granice tak samo lekarze i ratownicy w karetkach – ostatnio był protest… Czytaj więcej »
Czy w szpitalu Bródnowskim przyjmowane będą też dzieci w ramach NPL?
Absurd.
Najgorszy „sor” w wwa.
Dziękuje Ci dobra zmiano
Przecież od 1 października to wszystko ma się właśnie zmienić. Ci wszyscy z katarem i innymi duperelami będą sobie w szpitalu czekali w kolejce do Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej. Będzie to tak jak przychodnia w czasie dyżuru świątecznego. Ci wszyscy nie będą już zapychać SOR-u. SOR zostanie na pilne przypadki, gdyż jest to jak nazwa wskazuje oddział ratunkowy. Zatem jest to raczej naprawdę dobra zmiana, na SOR-ze kolejki powinny znacznie zmaleć
Dziś odesłali mojego męża z dwójką chorych, małych dzieci, bo nie mieli pediatry (i nie tylko nas). W Bielańskim też nas nie chcieli przyjąć, bo nie byliśmy z ich rejonu (ale nie daliśmy się zbyć). Okropna zmiana.
Przecież rejonizacja została zniesiona bodajże w 2004 roku więc w tej materii się nic nie zmieniło. Jeżeli ktoś o tym nie wiedział i dał się zrobić na szaro to jego problem :D
Żeby ocenić czy jest ZAGROŻENIE ŻYCIA to trzeba najpierw pacjenta ZBADAĆ. A jeśli pacjent na takie badanie czeka na korytarzu godzinę, dwie, trzy, to już osoba kierująca tym oddziałem balansuje na krawędzi odpowiedzialności karnej. Nie raz w polskim SORze się zdarzało, że pacjent po prostu zmarł. Zdaje się, że o kolejności przyjęć na tym oddziale decydują panie w rejestracji. Bez zbadania pacjenta.
No cóż. Szpitalny Oddział Ratunkowy to nie przychodnia. Czasami jak patrzy się na te obite pijane twarze, które się jeszcze awanturują i mają przy sobie towarzyszy także po spożyciu człowiekowi się nie chce… Gdzieś w tym tłumie może zapodziać się chory, bo on zazwyczaj mało mówi.
Leczenie dzieci jest w zakresie świadczeń gwarantowanych wg ustawy. Ustawa nie precyzuje, kto w npl ma pracowac- ma to być lekarz z pwz. A wybitna spółka Mazowiecki Szpital Bródnowski nie zatrudniła pediatrów na dyżur. Niemniej jednak na przyszłość – jak nie chcą przyjąć zawsze proszę brak papier z przyczyną odmowy.
PATOLOGIA!! JUZ TERAZ W PRZYCHODNI NA KONDRATOWICZA CZEKAŁO SIĘ MIN. GODZINĘ A TERAZ BĘDZIE W SZPITALU … TYLKO , ŻE MINIMUM 2 GODZINY
PROSZĘ PAŃSTWA! Norma to jest taka, że od wieki wieków w zdecydowanej większości najgorsze to są panie w rejestracji. Oczywiście, są też wśród nich prawdziwe anioły. Lekarze, tych jest często za mało, a i od nich nieraz oczekujemy, że nas dobrze zdiagnozują. A przecież i tak trzeba umrzeć. Poważniej to byłem kiedyś u lekarza w prywatnej placówce. Wystrój piękny, zapach przyjemny, a lekarz buc. Powiedziałem mu o mi dolega, że zaraziłem się od dziecka, a ten oddzielony monitorem, szperając u dr google negatywnie zdiagnozował moją chorobę. A przecież, jedyne co jakikolwiek rząd może zrobić, to jedynie uszczelnić system przed złodziejstwem… Czytaj więcej »
O ile na Kondratowicza można było zaparkować auto w pobliżu przychodni za darmo, pod szpitalem trzeba już płacić, więc czas oczekiwania na przyjęcie do lekarza dodatkowo się szpitalowi opłaci.
Ja z zagrożeniem życia czekalam czterey godziny. I co? I umarłam, żeby klopotu lakarzom nie zrobić.
Do Anu, rok temu złamałem rękę i pojechałem do Bródnowskiego.Godzina 10 rano w niedzielę,wyszedłem o 22 w nocy także tylko 12 godzin.Zagrożenia życia nie było ale trochę długo ,chyba że nie mam pokory w sobie.Sorry że przyjechałem,następnym razem sam sobie gips założę .Pozdrawiam zapracowanego pana doktora.
SZLACHU dokładnie !!! Pacjentów będzie o wiele więcej i czas oczekiwania się wydłuży więc parking zarobi krocie !
A ma co idzie ta kasa parkingowa ?
Mnie 4 lata temu przywiozła tam karetka.Czekałam…..czekałam,1 badanie potem znów czekanie,2 badanie…..znów czekanie,3 badanie…..znów czekanie.To ze mowilam ze bardzo źle się czuje nic nie pomagało.Uslyszalam ze i tak mam dobrze bo nie stoję jak inni tylko siedze na wózku.A na koniec po ponad 6 godz usłyszała ze zabierają mnie na oddział bo…..MIALAM ZAWAŁ !!!!!!
Witam! Nocna opieka zdrowotna to kpina z pacjentów. W niedzielę skorzystałam z pomocy lekarskiej, usłyszałam, że nie otrzymam zwolnienia lekarskiego. Gdybym pracowała w niedzielę – to tak. Usłyszałam, że mam udać się do lekarza rodzinnego w poniedziałek i tam otrzymać zwolnienie i dalszą pomoc lekarską. Otrzymałam receptę na jakiś tam antybiotyk i to wszystko. Rano udałam się z gorączką do przychodni. Telefonicznie nie ma szansy zarejestrować się do lekarza. Stałam w kolejce od 6.15. Na szczęście otrzymałam numerek , dostałam się z rana do lekarza. Mam zwolnienie do piątku, dobre leki i fachową pomoc. Czy to jest normalne? Zmiana w… Czytaj więcej »
Nocna opieka lekarska w szpitalu bródnowskim to dramat. Nie polecam nikomu. O 4:30 poszedłem tam z bólem brzucha (prawdopodobnie jakieś wirusowe zakażenie, grypa żołądkowa) to nawet mnie nie przyjęli tylko niemiła Pani w rejestracji wydarła się na mnie, że proszę iść do poradni od 8:30 (po numerek, prawdopodobnie na następny dzień albo później). DRAMAT
No nie tylko w szpitalu bródnowskim bo ja ostatnio skorzystałem z nocnej opieki zdrowotnej na Mokotowie w centrum Medycznym Kinmed. Trafiłem na super lekarz, który od razu mnie przyjął, przeprowadził ze mną dość szczegółowy wywiad i od razu dał skierowanie do specjalisty oraz receptę na odpowiednie leki. Tak powinna wyglądać taka opieka. Już teraz wiem,że nigdzie indziej nie pojadę w razie potrzeby.
Lekarze chamscy, zarozumiali, pozbawieni empatii, nieczuli na potrzeby drugiego człowieka. Dno kompletne.
Lepiej pojechać do weterynarza niż do tych pseudo lekarzy .
Najlepiej to zamknąć ten pier……nik.