Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego jeden z ostatnich drewniaków na Targówku niszczeje z oknami zabitymi dechami? To już wiemy.
Ten budynek stoi trochę na uboczu, ale jednak tuż przy Rondzie Żaba. Chodzi o parterowy drewniany dom przy ul. Praskiej 1. Trudno powiedzieć ile ma lat, ale zapewne ponad sto. Na pewno pamięta, gdy okolica zabudowana była takimi budynkami.
Tym bardziej szkoda, że od lat nie jest wykorzystywany i niszczeje. Właśnie dowiedzieliśmy się dlaczego. Gazecie „Fakt” opowiedział o tym pan Mariusz Grabowski. Jego rodzina została przesiedlona do domku na Praską 1 w 1952 roku z kamienicy przy Chmielnej. To wtedy pewnie był dla nich szok, ale w tamtych czasach raczej z władzą się nie dyskutowało.
Po kilkudziesięciu latach ojciec pana Mariusza wystąpił o zasiedzenie posesji na Targówku. Sąd jednak sprawę oddalił, bo rodzina nie miała aktu notarialnego. – Ale jak mogła mieć, skoro w PRL nie było własności lokali? Właśnie dlatego wystąpiliśmy o zasiedzenie – tłumaczy w „Fakcie” pan Mariusz.
Efekt jest jednak taki, że budynek przejął miejski Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, który nie zrobił nic, poza zabiciem okien deskami. Dzięki temu w drewniaku nie koczują bezdomni, ale korzyść dla dzielnicy z niego żadna.
„Fakt” podaje, że i tak zabytek będzie rozebrany, bo w tym miejscu zbudowana będzie… – i tu gazeta myli podstawowe fakty: piszą o Trasie Świętokrzyskiej, a chodzi oczywiście o obwodnicę Śródmieścia.
To prawda, kiedyś pobiegnie tędy ta arteria, jednak sąsiedni budynek nastawni tramwajowej dostał zgodę na generalny remont (wkrótce będzie w nim otwarta restauracja) – a też stoi na trasie przyszłej obwodnicy. Więc może uda się wykorzystać także drewniak?
zdjęcie: drewniak przy ul. Praskiej 1 / fot. archiwum targowek.info
Przy ulicy Julianowskiej też stoi od kilku lat porzucony piętrowy duży drewniak, okna zabite, nic się nie dzieje. Ani nie burzą, ani nie remontują. W zasadzie czekam na pożar – albo zwykły chuligański, albo inspirowany. Kiedyś spalili w ten sposób opuszczony drewniak przy Ogińskiego. Chuligani, bo działka do dziś pusta.
A co byście zaproponowali dla takiego drewniaka? Jeśli jest taki stary to pewnie konserwator już go pilnuje żeby nikt go nie rozebrał. Taka drewniana ruderka potrzebuje milonów na rewitalizację zgodną ze sztuką konserwatorską. Niczego pewnie nie pozwolą wymienić a tak stare drewno jest pewnie porażone przez grzyby i robaki. Jak byś był właścicielem też byś czekał na samozniszczenie. Ile takich ruder ma miasto remontować w zasadzie naszym kosztem. Jak komuś rudera przeszkadza i czuje sie zagrożony stanem budynku może pisać do PINB w tej sprawie.
Da się wykorzystać na rozpalke w piecu tak jak i ta rudera z Biruty.
Widzę, że przedmówcy wpisują się w tony komunistycznej prasy. Tylko pamięć u utrwalaczy władzy ludowej już nie ta. Nie pisze się rudery, ale zawalidrogi. Tak, tak. Zniszczyć i zrobić miejsce na prawdziwe zabytki – wasze graty samochodowe sprzed 20 lat.
anu
To masz to kilka milionów na przywrócenie budynku do stanu używalności, czy nie masz? A może łatwiej się wydaje = wyrzuca w błoto pieniądze innych?
Czeka na „przypadkowe zaprószenie ognia”, a potem wyrośnie „Zielony Eden” z żabką na dole, parobasem bankiem i miejscami parkingowymi w garażu/na ulicy dla cwaniaczków obciążonych kredytem za klitkę, dla aut wypierdzonych wcześniej przez Helmutta.
proszę o podpisanie petycji o bana dla ANU
Przesiedleni? Czy aby nie z eksmisji? Ten dom spełniał funkcję mieszkania komunalnego, na Targówku było takich sporo. Część lokatorów takich domów dostała inne mieszkania komunalne ale straciła prawo do poprzednich mieszkań. I chyba nie da się go zasiedzieć. Szczególnie jeśli się w nim już nie mieszka.