„Tak, jest u nas opóźnienie, ale u innych jeszcze większe”.
Urząd miasta Warszawa i wykonawcy budowy metra, firmy Gulermak i Astaldi, potwierdziły to, czego domyślaliśmy się od dawna. Budowa metra w Warszawie zostanie poważnie opóźniona. Na najbardziej interesującym nas odcinku – na Bródnie i Zaciszu – o co najmniej 10 miesięcy.
Wg ostatnich planów wielka inwestycja w naszej dzielnicy miała się zakończyć we wrześniu 2021 roku. Nowy termin to lipiec 2022.
Główną przyczyną opóźnienia budowy metra na Bródnie jest epidemia koronawirusa. A ściśle – związane z nią ograniczenia.
„Gulermak jest spółką międzynarodową. Jak każda firma o zasięgu globalnym uzależniona jest od międzynarodowego łańcucha dostaw i transportu. Dotyczy to zwłaszcza obsady tarcz TBM, gdzie pracują obecnie pracownicy ponad 10 narodowości, pochodzący z trzech kontynentów. Zamknięcie granic skutkowało brakiem wykwalifikowanych ekip niezbędnych do uruchomienia i obsługi tarcz TBM, drążących tunele warszawskiego metra” – poinformował urząd m. st. Warszawa.
I może na tym urzędnicy powinni skończyć. Koronawirus wstrząsnął nie tylko Polską, ale całym światem, oprócz tysięcy ofiar spowodował też olbrzymie kłopoty gospodarcze. To wiarygodne wyjaśnienie zaistniałej sytuacji.
Ale stołeczni urzędnicy postanowili sięgnąć po kolejne argumenty, potwierdzające „słuszność” opóźnienia budowy metra. Jakie to argumenty? Że inne inwestycje też się przez koronawirusa opóźniły…
„Wykonawca tunelu na warszawskim Ursynowie, który ma połączyć Południową Obwodnicę Warszawy z autostradą A2, zwrócił się o wydłużenie terminu prac” – w ten dziwny sposób usprawiedliwiają opóźnienie budowy metra stołeczni urzędnicy. Nie wspominając w dodatku, że obwodnicę buduje ta sama firma Astaldi, która razem z Gulmerakiem kopie nam też metro.
Jeszcze bardziej zasłania się innymi inwestycjami Metro Warszawskie. „Opóźnieniu ulega rozpoczęcie budowy Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu, o kilka miesięcy wydłużeniu ulega czas na wykonanie projektu tunelu pod rondem Pobitno w Rzeszowie, aż z dwuletnim opóźnieniem muszą się liczyć Koleje Belgijskie przy realizacji dostawy nowych dwupoziomowych wagonów….” – wyliczają w Metrze Warszawskim losy różnych projektów kompletnie niezwiązanych ani z budową metra, ani nawet Warszawą.
Gdybyśmy byli złośliwi, przypomnielibyśmy w tym miejscu tych samych warszawskich urzędników, którzy raptem dwa tygodnie temu pękali z dumy, że budowa bloku TBS na Targówku nie tylko nie jest z powodu koronawirusa opóźniona, ale jeszcze może się skończyć przed terminem.
Ale nie jesteśmy złośliwi – tylko martwimy się, czy 10-miesięczne opóźnienie budowy metra na Bródnie i Zaciszu to ostateczny poślizg, czy jeszcze się on zwiększy.
10 miesięcy? To od zamknięcia granic minęło już 10 miesięcy?
Tu pierwszy raz zgodzę się z ZAC – granice w pełni zamknięte były na 3 miesiące a opóźnienie sięga minimum 10 miesięcy. Wyższa matematyka normalnie. Nawet wielcy obrońcy wykonawcy metra i wdrożonego trybu naprzemiennego wiercenia tuneli, zaklinali się na tym forum, że opóźnienia nie będzie lub jeśli będzie to minimalne. I co teraz? Po drugie po raz kolejny pytam co inwestor (miasto) zrobił by wymusić na wykonawcy minimalizację tego opóźnienia. Wydaje się że nic i tylko potulnie łyknął jak pelikan, że metro będzie opóźnione o 10 miesięcy. Żadnych zmian w pracach na powierzchni, żadnej weryfikacji czy oprócz ekspertów od tarczy… Czytaj więcej »
To w Polsce nie ma „wykwalifikowanych ekip niezbędnych do uruchomienia i obsługi tarcz TBM„? Dziwne iż pomimo tak wykształconego społeczeństwa potrzeba nam osób z 10 różnych narodowości do tego..
Jaki prezydent, takie opóźnienia. Jedna wielka POrażka.
@Ja – No faktycznie coś w tym jest. I to niezależnie czy to szczebel lokalny czy państwowy. Tu metro opóźnione o 10 miesięcy, tam polski samochód elektryczny, zapowiadany przez Premiera i opóźniony o 3 lata (a to jeszcze nie koniec) czy zapowiadana przez prezydenta likwidacja NFZ czy pomoc Frankowiczom, opóźnione o 5 lat. Normalnie POPIS nie udolności władzy.
Ciekawe skąd wzięli aż 10 miesięcy opóźnienia skoro porównując termin zakończenia budowy i zaawansowanie drążenia z budową metra na Targówku – poślizg w drążeniu na ten moment wynosi max 3 miesiące a granice mamy teraz otwarte. Jest to albo asekuranctwo i podawanie poślizgu na wyrost lub brak pieniędzy w budżecie na dokończenie inwestycji w terminie.
Najpierw rok grodzili teren i praktycznie nic się nie działo. Jak będzie zgoda na 10 miesięcy to opóźnią się jeszcze bardziej i na pewno zażądają dopłaty.
Pewnie to jest na wyrost, opóźnienie w drążeniu czy budowie stacji napewno nie wyniesie aż 10 miesięcy. Ale pewnie tak sobie skalkuwali ” opóźnienie może wyniesie z 5 miesięcy ale na wszelki wypadek wystąpimy o 10 bo później nie będzie już takiej okazji jak koronawirus”, a miasto to bezkrytycznie kupiło. Dzięki temu na konto koronawirusa uzyskali możliwość opóźnienia z innych powodów i teraz mogą się nie spieszyć bo mają dużą rezerwę czasową. Jak nic się już nie wydarzy to pochwalą się że skończyli przed czasem, w najgorszym razie będzie niestety te 10 miesięcy opóźnienia bez żadnych kar. Dziwne, że nikt… Czytaj więcej »
No to są dość poważne pieniądze. Niedotrzymanie warunków kontraktu, aneksy i nowe negocjacje.
Ale bzdury piszecie. Typowe polaczki wiedzący wszystko najlepiej. Nie macie pojęcia o inwestycjach, podobnie jak dziennikarze. Ale napisać coś każdy musi
@inżynier – mnie interesuje tylko kto zapłaci mi za kolejne 10 miesięcy obniżonego przychodu. Straciłem pół ogródka a przez hałas za zielonym płotem mam 70% klientów mniej. Pytanie też co zrobiono by te ograniczenia zminimalizować i dlaczego wykonawca wcześniej kłamał, mówiąc, że specjaliści do obsługi tarczy są gotowi na przyjazd tylko utknęli za granicą bo nie ma lotów. Jak ktoś wspomniał od 2 miesięcy loty są, a specjalistów jak nie było tak nie ma. Tajemnicą poliszynela jest też że do prac budowlanych zatrudniono zagranicznych pracowników, którzy na początku pandemii uciekli z Polski i teraz metro ma mega problem z siłą… Czytaj więcej »
Technik Roman Maliniak jest potrzebny. Do tego niech weźmie Pinokia i Filemona z Żoliborza i już nadgonią…
Niewybuchy było z 5 sztuk. Zamknięte granice to max 3 miesiące. Jak miasto może łykać prośbę wykonawcy. Powinna być naliczona kara i niech sąd zdecyduje czy słusznie. Przy kontrakcie na 1 000 000 000 każdy dzień to ogromne kwoty kar.
Bo to by wszystko, proszę państwa, było za piękne.
Bródno nie było i nie jest dla władz miasta ważne. Dlatego łyknęli te 10 miesięcy. A jeśli Astaldi zaproponuje deal – opóźnienie metra, ale przyspieszenie POW to 2022 będzie wariantem optymistycznym.
te 10 miesięcy to tak na początek, oby nie było większe opóźnienie.
a przy okazji jeszcze słowo do „Inżynier”.
Użycie pogardliwego określenie „polaczki” sugeruje chyba, że jesteś z tzw wyższej kasty, a może nawet kto wie przybyszem z innej galaktyki. Niestety nie będzie respect dla takiego „Inżynier”.
Po co takie określenia, szukasz antagonistów?
Jak może nie być opóźnienia jak 1 rok od podpisania umowy praktycznie nic nie było robione.
@lxi to nie kwestia czy Bródno jest dla miasta ważne, to kwestia kosztów jakie ponosi miasto i kar, które powinno naliczyć. Dlatego bez znaczenia jest czy to Bródno czy nie skoro w grę wchodzą pieniądze miasta. A deal o którym napisałeś jest niemożliwy do zrobienia, bo POW to nie inwestycja miasta i robienie takiego dealu nie byłoby w jego interesie.
Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale bardzo często harmonogram budowy jest dość napięty. Opóźnienia na poziomie głównego wykonawcy o 1 m-c często skutkują już opóźnieniami 3-4 miesięcznymi na poziomie poszczególnych podwykonawców z uwagi, iż te firmy prowadzą kilka budów jednocześnie przerzucając sprzęt i ludzi pomiędzy nimi. Wykonywanie prac ma ściśle określony porządek i i niekiedy nie da się nadrobić zaległości . Sprawa maszyn TBM jest o tyle skomplikowana, że wyszkolenie załogi trwa od 3 do 5 lat, a koszt wyszkolenia 1 głównego operatora maszyny wynosi ok. 5 mln dolarów. Przynajmniej takie ceny były w Chinach w China Railway Engineering. Także koszt… Czytaj więcej »
@Wujek dobra rada –> tylko dlaczego jeszcze w kwietniu wykonawca mówił wyraźnie, że ekipa do obsługi drugiej tarczy jest, tylko ugrzęzła za granicą z powodu zamknięcia ruchu lotniczego. Ruch przywrócono a o ekipie chyba wszyscy zapomnieli, bo nadal jej nie ma i już jakoś nawet się nie wspomnina o jej sprowadzeniu. Tu jest problem
5mln dolarów wyszkolenie operatora to ja się zgłaszam na szkolenie.
Mieszkam tuż obok budowy metra i oprócz niesamowitego hałasu leci jeszcze do mieszkania pył z budowy. Rozumiem, że koronawirus, ale przez pierwsze 3 lub więcej miesiące, prace przygotowawcze wyglądały tak, że pracowali 2/3 godziny dziennie. W czasie zimy pracowali również krótko. Serio gdyby spięli d* to wyrobiliby się przed czasem. A tak to ciągle albo opóźnienia, albo brak wody u mieszkańców, albo cały blok się trzęsie, a końca nie widać.
Prawda jest taka że z rok nic nie robili. Coś ogradzali, kostkę zdejmowali, ściemniali. Najlepsze było jak zima była ciepła a wymyślili że ze względu na warunki zimowe z tym rondem się opóźnili. Z tymi 2 osobami na cały świat od wiercenia co na samolot się spóźnili najlepsze było.
Jak czytam te artykuły to non stop autorzy mają pretensje do całego świata. A to autobus zły, a to nazwa na stacji metra, cały czas redakcji coś nie pasuje. Aż szkoda czytać, chce przeczytać co dzieje się na Targówku, a za to mam artykuły tzn. o niczym pisane ciągle w tonie pretensji i zaczepiania każdego wykonawcy, radnego, władzy, robotników na budowach. Zamiast informacji, dajecie ociekające od złośliwych docinków „niusy” i komentarze w stylu „mieliśmy racje że komuś to nie wyjdzie”. Jestem kontrolerem i bezpośrednio znam dokumentacje na budowie metra i jak czytam te docinki, te złośliwości to aż się we… Czytaj więcej »
skoro byli pół roku do przodu, to teraz są 16 mieisęcy do tyłu (6+10). czary?